Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa74

Lęk przed dorastaniem córki

Polecane posty

Gość Ewa74

Mam 40 lat, jestem żoną męża równolatka i matką jedynaczki. Ona ma 16 lat. Od kilku lat nasza więź osłabła, chyba nawet zniknęła. Bardzo się cieszyła, kiedy się urodziła. Była dzieckiem chcianym, wyczekiwanym. Przez pierwsze kilka lat jej życie nie było z nią większych problemów, tylko takie typowe dla dzieci, ale generalnie była dzieckiem grzecznym i ułożonym, dobrze się uczyła. Były kreskówki, kucyki Pony, chętnie czytała książki z biblioteki. Wzorowe dziecko. Wszystko się zmieniło, kiedy skończyła 10 lat. Przyszła do mnie zdziwiona, że ją piersi bolą, gdy je dotyka. Przeraziłam się. Dotarło do mnie, że zaczynają jej rosnąć piersi, że zaczął się okres dorastania. Okresu dostała dwa lata później. Była tym przerażona, ale i tak mniej niż ja. Tęsknię za tą małą dziewczynką, którą była jeszcze kilka lat temu. To już nie jest ta sama osoba. To już nie jest dziecko, tylko kobieta. Już nie ma tego blasku w ozach, tego zapatrzenia w rodziców. Zaczęła pyskować, trzaskać drzwiami, wprawdzie radzi sobie w szkole, ale to już nie są same 4 i 5, tylko zdarzy się 3, co wcześniej było nie do pomyślenia. Oceny jeszcze mogę przeboleć, ale ona zaczęła się rozglądać za chłopakami. Kiedy zwierzyła się mężowi, że jej się chłopak spodobał, zauroczyła się w nim, bo przystojny, głupi się na to uśmiechnął, skarciłam go, żeby nie robił dziecku bałaganu w głowie, że ona ma się uczyć, a nie za chłopami rozglądać. Powiedziałam jej, że nie życzę sobie żadnych love story, że w tym wieku ma się uczyć i że jak pójdzie na randkę, to skończy w ciąży jako samotna matka i nie ukończy szkoły. Przyjęła to, potem mąż mi powiedział, że ciężko to przeżyła i płakała w łóżku, podarła zdjęcie chłopaka, który jej się podobał, które sobie celowo wywołała ze smartfona i wyrzuciła je do śmieci. Nie wiem, może uznacie nie za wyrodną matkę, ale....Mam wrażenie, że przestałam ją kochać. Jakby z jej pierwszą miesiączką zniknęła miłość do niej. Kiedy sobie pomyślę, że mogłaby chcieć spróbować seksu, ogarnia mnie wściekłość. Nawet gdyby miała 30 lat i uprawiała seks, nie mogłabym tego zaakceptować. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem ze sobą i to poważny. To nie lęk ale raczej zazdrość. Ona dorasta i całe życie przed nia a ty się starzejesz i jesteś tym przerażona. Idź do specjalisty żeby ci pomógł bo zatrujesz córce życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iść do psychologa. To nie jest normalna relacja rodzica i dziecka. Córka chcąc nie chcąc dorosła już nie jest małą dziewczynką i nigdy nie będzie. Przez taką relację niszczysz ją , niszczysz w niej poczucie wartości. Oczywiście musisz z nią rozmawiać o ciąży itp ale przede wszystkim ją wspierać a nie nakazywać i zakazywać. To jest nieuniknione, że będzie miała chłopaka , że będzie się z nim spotykać tylko ma robić to po kryjomu by mama się nie dowiedziała. Stracisz ją , a wtedy będziesz dopiero żałowała. Szczerze mówiąc nie rozumiem Twojego podejścia .Też mam 40 lat i jedno dziecko , syna 12 lat. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mogę się doczekać kiedy syn będzie już dorosły. Kiedy poznam jego pierwszą dziewczynę itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa74
Ja się tylko o nią martwię. Chcę ją chronić. Przecież seks to nie tylko przyjemność, ale ogromna odpowiedzialność i konsekwencje. A poza tym wiadomo, że randki mogą ją odciągać od nauki, która jest przecież bardzo ważna. Nie chcę, aby zawaliła szkołę, albo żeby jakiś chłopak ją skrzywdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takim zachowaniem tylko prowokujesz ją do buntu. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Placzesz sie i tyle. Teraz tłumaczysz że to z troski o jej przyszłość a wcześniej piszesz że nawet myśl że mając 30 lat będzie współżyć będzie dla ciebie problemem. A poza tym jakoś oceny niby mogłabyś przeboleć. Więc co w końcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa74
Chodzi o to, że oceny są problemem i będę od niej wymagać lepszych, ale to jeszcze mogę jakoś rozwiązać, ale jak mam walczyć z tym, aby nie interesowała się chłopakami? Zauważyłam, że ściąga sobie na komputer zdjęcia młodych mężczyzn z gołym torsem. Naprawdę, nie poznaję własnej córki. Kilka lat temu nie miałam z nią takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pewnie twój mąż jest twoim pierwszym facetem i czekaliście z seksem do ślubu ?? Jeśli bedziesz ja karcić to uzyskasz odwrotny efekt,nie potrafisz z nią normalnie porozmawiac,wytłumaczyć,tak jest jak się dorasta podobają się chłopcy a chłopcom dziewczyny,nic na to nie poradzisz.Najwiekszy problem masz sama ze sobą,znam dziewczynę której rodzice tez wszystkiego zabraniali,karcili zamiast siąść i porozmawiac,tak bardzo nie mogła z nimi wytrzymać ze specjalnie zaszła w ciąże w wieku 17 lat żeby tylko wydostać się z chorego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama miała takie samo podejście jak autorka. W efekcie kiedy skończyłam szkołę średnią poszłam do pracy i szybko się wyprowadziłam. Rodziców odwiedzałam raz na 3-4 miesiące i tak zostało do dzisiaj mimo, że mam już 30 lat. Miałam dość nadopiekuńczości matki graniczącej wręcz z obsesją. Matka ma do mnie o to żal ale ja się tym nie przejmuje, że nie potrafiła zaakceptować tego, że dziecko dorasta, zaczyna żyć własnym życiem i nie jest wiecznie uczepione spódnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa74
Tak, to prawda, ja i mąż czekaliśmy z seksem do ślubu. Był to nasz pierwszy raz. Nie uznaję seksu przedmałżeńskiego. Seks prowadzi do ciąży, jest dla ludzi dorosłych i odpowiedzialnych. Kiedy córka miała 7 lat, to nie miałam z nią takich problemów, jak teraz. Chciałabym, aby tamte czasy wróciły, ale to niemożliwe. Nie rozmawiałam z córką nigdy o seksie, zakładałam jej kontrolę rodzicielską na smartfona i komputer, starałam się, aby nie oglądała scen łóżkowych, gdy pojawiały się w telewizji. Nawet jak się jakaś para całowała, to zabraniałam jej w dzieciństwie patrzeć. Wiadomo, jaka jest teraz młodzież. Myślałam, że jeżeli jej zabronię, to nie zainteresuje się romansami itd. Niestety, widać, że to nie pomogło. Wiem, że się skrycie podkochuje w koledze z klasy. Nie wiem już, co robić. Przecież jej szkoły z tego powodu nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś psychiczna autorko. Współczuję córce. Pewnie ładniejsza i jej zazdrościsz. Ze ona młoda a ty się starzejesz. Mam taką matkę jak ty wiesz?zatruła mi wczesna młodość i okres dojrzewania ty głupia pizdo. Robiła ze mnie dziwke bo powiedziałam ze chłopak mi się podoba. Straciłam dziewictwo na 3 roku studiów z moim obecnym mężem ale dłatwo niej byłam kurwa. Potrafiła mnie uderzyć w twarz jak poszłam do kina albo wyjechalam na weekend z narzeczonym. Wyzywala ze mnie rucha za darmo ze jestem dziwka miała obsesję na punkcie seksu i tych spraw . Jak się wyprkwadzilam z domu wydzwaniala codziennie i tylko jak na spowiedzi czy on jest czy nie. Okropne. Zniszczyła moja pewność siebie zatruła mi młodość. Teraz mam 36 lat i dopiero sobie poradzilam. Weź się za siebie autorko lecz się, cokolwiek i uważaj bo córka cie znienawidzi chyba że się zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj sobie książkę "Toksyczni rodzice", uświadom sobie, że jesteś jednym z nich a potem biegiem na terapię. Dziewczyna ma normalne zachowania w jej wieku, przecież się nie puszcza na lewo i prawo tylko zainteresowała się jakimś chłopakiem, pewnie pierwsze zauroczenie w jej życiu, do tego okres, trudy dorastania, zmieniające się ciało, pojawiające się zbędne owłosienie, może pryszcze itd. a w matce zamiast wsparcia ma zawistnego potwora. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ciul sie zgadzalas na dziecko skoro wiedzialas ze trzeba bedzie je puscic w swiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie psychiczna! Mam to samo. Tak samo jak bardziej kocha sie grzecznego slodkiego malego kociaka, tak i dorosla kobieta, nawet jesli i w polowie twoja, i juz inny czlowiek. Do mojej corki tracilam uczucia regularnie, od kiedy skonczyla z 10 lat. z roku na rok jest mi coraz dalsza i emocjonalnie i faktycznie. Nie wyobrazam sobie zeby mogla uprawiac seks (ma 15 lat). To nie ta milosc jaka byla, trudno to zaakceptowac ze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ty masz tak samo to nie znaczy że autorka nie jest psychiczna. Obie jestescie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ciebie rozumiem. Moja ma 9 a juz widzę ze ma coraz mniej z małej dziewuszki. To trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, na pewno prowo. Nie ma takich wariatek, a poza tym te poglądy są w sposób zbyt oczywisty prowokujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×