Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy dziecko skonczylo roczek i chodzi juz samo..czy teraz bedzie tylko lepiej?

Polecane posty

Gość gość

Czy ten czas teraz będzie wspaniały? Jak wy doswiadczone matki to widzicie,widzialyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wtedy bylo ciezko - dziecko wymagało bezustannie kontroli, a i tak zdarzały nam sie wycieczki na sor. Dodatkowo koniec macierzyńskiego, powrot do starych obowiązków plus frustracja po roku kiszenia sie w domu. Dla mnie bylo fajnie, jak dziecko miało ok pół roku, a potem jak poszło do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja pierwsza corka byla wtedy fajna. Spokojna, ostrozna, grzeczna. Zaczela sama chodzic pozno- miala 15mcy. Synek zaczal chodzic sam w wieku 13mcy, teraz ma 15 i jest wiekszym uparciuchem i indywidualista. Choc tez jest fajny i w wiekszosci przypadkow slucha, ale na niego musze bardziej uwazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie fajnie jak się wyprowadzi. Ja mam 4 latke. Na roczek już chodziła i trzeba było za nią krok w krok chodzić,była ciekawa,wszędzie chciała wejść i wszystko sprawdzić. Powoli kończyły się spacery we wózku,wszędzie sama,na nóżkach,a później dźwigaj,bo bolą,bo zmęczona (2latka miała). Teraz od roku chodzi do przedszkola. Ciągle latam z pokoju do pokoju. Chodź,zobacz,podaj,pomóż,wytnij.. A czemu tak,a czemu nie,jak to się robi,też chce i milion pytań odkąd oczy otworzy. Do tego ciągle fochy i nerwy. A czemu nie może mieć 10 takiej samej figurki,a czemu musi iść spać jak jej się nie chce,a czemu, a czemu. Wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtedy dopiero jest zapieprz, także zrób sobie kolejnego bachora bo przy jednym nie wyrobisz, zajmiesz sie drugim a ten pierwszy niech robi co chce, chyba, że babkę zaprzęgniesz do opieki nad pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie lepiej. Pójdzie gdzie chce i właśnie tam zajmie się np. robieniem bałaganu, a Ty przez ten czas np. obierzesz warzywa na zupę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy wiek ma swój urok. Teraz też wszędzie wejdzie, będzie się wspinać, zabawa na 5 i następna, jeden wielki bałagan a jeszcze po sobie nie posprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój niemowlak tylko jadł spał i robił kupę;) ewentualnie leżał i oglądał świat czy lapal jakieś wiszące zabawki. Po roku- amok, odkrył pozycję w pionie o spokój się skończył. Chciał wszedzie sam na nogach, ciężki okres do ok 3 lat. Potem to już super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn parę dni temu skończył rok pare dni temu i moim zdaniem jest milion razy lepiej niż rok temu o tej porze, czy nawet 10-9 miesięcy wstecz. Mój syn był mega absorbującym niemowlakiem. Dużo płakał, mało spał. Uspokajał się głównie na rękach kolysany i przytulany. Nie było mowy żeby polezał w bujaczku sam czy na macie. Teraz jeszcze nie chodzi ,ale raczkuje jak szalony. Gdy wychodzimy na ogord to go puszczam luzem, bo w wózku nie chce być. Wszędzie wejdzie, wszędzie się wtrapie, w domu jest go pełno. Nadal jest mocno absorbujący, ale i tak jest lepiej niż było. Dla mnie okres wczesnego niemowlęctwa i tak do 9-10 miesiąca był raczej ciężkim czasem i nie odczuwałam tej całej mitycznej radość macierzyństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 13 miesięcy i szczere, to najgorszy czas od początku. Zaczął chodzić. Wszędzie się wspina. Na kanapę, na krzesło, a z niego na stół, wszędzie włazi , na placu zabaw to samo. W wozku nie chce siedzieć. Oczywiście jak chodzi, to upada, spada itp. I ciagle afery, bo go zdejmuje, xabieram z roznych ciekawych miejsc, nie pozwalam na grzebanie w śmietniku, klozecie itd. Ryk i rzucanie się na podłogę. On wkurzony, ja padnieta. I na spanie kompletnie też nie ma czasu. A miałam takie fajne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko odkąd odkryło chodzenie na własnych nożkach nie chciało jeździć w wózku, krzyczała strasznie jakby ją ze skóry obdzierali, o spacerach wózkiem nie było mowy. W dodatku była i jest do tej pory bardzo energiczna, wiec na spacerach uciekała mi ciagle, nie chciala chodzic za rączkę, to była masakra. Dużo histeryzowała bo jej nie pozwalałam włazić gdzie popadnie, np. w kałuże albo na trawnik gdzie srały kundle. Było ciężko, teraz jest lepiej, faza buntu troche jej przeszła, znowu polubiła wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×