Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochacie nieśmiałego i on nie reaguje, czy szybko odpuszczacie?

Polecane posty

Gość gość
To prawda, jeszcze jej trochę mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.18 od autora. Moim zdaniem koleżanka mojej siostry straciła cierpliwość i nadzieję podczas mojej osiemnastki. Moja 18tka to była idealna okazja do tego aby porozmawiać z nią o uczuciach. No ale ja byłem kompletnym dyletantem i do tego przeraźliwie nieśmiałym. Po pierwsze zaprosiłem ją na moje urodziny poprzez siostrę, a nie osobiście. Po drugie nie poszedłem po nią, a mieszkała 300metrów ode mnie, po trzecie na urodzinach nie wydusiłem z siebie ani słowa w najważniejszej dla mnie sprawie, no i wreszcie nie odproawadziłem jej po imprezie do domu. Odprowadzenie jej do domu było by ostatnią okazją do wyznania jej swoich uczuć. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Po kilku dniach otrzymałem od siostry hiobową informację, że jej kumpela ma już chłopaka. To był koniec. Czekała na mnie 3 miesiące. Na więcej nie miała już cierpliwości, a może nawet nadziei. Moja historia to przestroga dla nieśmiałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w końcu to męska rzecz zdobywać x niby kto tak powiedział, koleżanki z gimnazjum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pommmpek
Autorze widzę że cięgle cię to meczy/dręczy bo już o tym kiedyś czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pommmpek. Dziękuję za odpowiedź. Masz dobrą pamięć. Pisałem już gdzieś o tym. To prawda, że do tej pory nie mogę sobie darować, że byłem w młodości tak beznadziejnie nieśmiały. Kurczę, tyle lat minęło, a to siedzi mi wciąż w głowie. Chciałbym na zawsze o tym zapomnieć ale ta złość wciąż we mnie siedzi. To dowód na to jak wielkim przekleństwem była dla mnie moja nieśmiałość, której tak nienawidziłem.Dziękuję Bogu, że poznałem swoją drugą połówkę czyli kobietę mojego życia bo gdybym był samotny i nieszczęśliwy to chyba bym zwariował wciąż wspominając zmarnowane dawno temu okazje do związania się z dziewczyną,uznając,że przed laty z powodu nieśmiałości minąłem się z kobietą mojego życia. Ja na szczęście dostałem swoją drugą szansę. Co mają powiedzieć ci, którym się w życiu nie powiodło. Wielu nie dostało nawet tej jednej i jedynej szansy. Myślę, że więcej już nie będę o tym wspominał na żadnym forum. Wyrzuciłem to z siebie. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też w młodości byłem bardzo nieśmiały i miałem dużo kompleksów. Z kobietami do dzisiaj sobie nie radzę :( , staram się pracować nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia kolego. Pozdrowienia z Pomorza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roskosmos, a ty znowu wciskasz na forum ten swój kit. Kiedy ty spoważniejesz chłopie? Nie budzisz mojego zaufania drogi prowokatorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dzięki 'kolego' ;) Ja spotykałem się z dziewczynami wiele razy, ale zawsze od nich 'uciekalem' (bieda w domu, ojciec alkoholik) a one chciały do mnie przychodzić :(, miałem duże powodzenie, to zawsze one mnie podrywały ,zaczepiały i to ładne dziewczyny.Moja rodzina też się do tego trochę przyłożyła, w szczególności ojciec zawsze drwił i wyśmiewał się że mnie. Dzisiaj mogę powiedzieć że nieśmiałość i kompleksy minely, ale pozostało praktycznie 0 doświadczenie z kobietami. Głupio mi spotykać się z rówieśniczkami bo nie wiem praktycznie co robic. Kilkanaście ostatnich lat poświęciłem się pracy i zarabianiu pieniedzy, nie miałem na nic czasu, nie myślałem o związkach i kobietach od kilku miesięcy pracuje mniej, chce zacząć układać sobie w końcu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor niech nie żałuje, z taką nieśmiałością nie był wtedy jeszcze gotowy na związek. I tak by nic z tego nie wyszło (oprócz zdobycia doświadczeń).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałować można zawsze, To co mogło się zrobić a się nie zrobiło i nawet nie spróbowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11.53 od autora. Jest dużo racji w tym co napisałeś. Prawda jest taka, że gdybym szybciej zdobył doświadczenie w kontaktach damsko męskich to nie poznał bym mojej obecnej żony gdyż moją życiową partnerką byłaby któraś ze straconych z powodu mojej nieśmiałości okazji. Mam mieszane z uczucia. Z jednej strony żałuję tego, że nie przeżyłem miłych chwil z tamtymi dziewczynami - zgadzam się w tej kwestii z pompkiem-a z drugiej strony świadomość tego, że gdybym skorzystał z tamtych okazji nie poznał bym mojej żony,która naprawdę mi się udała i chciałbym jej zamienić na inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pommmpek. Mnie też dziewczyny zaczepiały. Były wśród nich te atrakcyjne ale co z tego skoro nie potrafiłem właściwie zareagować. Ja dopiero przełamałem się na wiejskiej dyskotece. Tam dosłownie uwiesiła się na mnie pewna ładniutka dziewczyna. To był moment przełomowy. Gdybym nie wykorzystał tamtej sytuacji, do tej pory byłbym kawalerem gdyż potrzebowałem przełamania się,a kiedy miałbym się przełamać jak nie wtedy. Kolejna okazja mogłaby już nigdy nie nadejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu tak trafiłes, ja patrze głęboko w oczy tylko gdy go chce , nie bawię się w gierki bo nie muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mialem, że to dziewczyny one wszystko inicjowały. Ale ty nie miałeś takiej chujni w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze Zastanawia mnie dlaczego ciągle wracasz do tego tematu. Po tylu latach wracasz pamięcią do tej dziewczyny, czy rzeczywiscie wszystko ok ?? Tak w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pompka. Wyjaśnienie jest proste. Wracam pamięcią do tej dziewczyny gdyż żałuję , że coś mnie ominęło. Ona była miłą, piękną i zgrabną dziewczyną o ślicznej twarzy. Była szczupłą i delikatną dziewczyną z dużymi piersiami. Każdy by żałował. Jednocześnie nie żałuję, że jestem z moją żonę, której nie zamieniłbym na żadną inną. Moja żona też jest atrakcyjna. Idealny scenariusz życiowy dla mnie to taki, że spróbowałem kiedyś z tamtą, a teraz jestem z moją żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widujesz tamta ??(chociażby w necie), napisałeś że 'byla' ładna a to już nie jest ??:>, A żona była/jest pierwszą i jedyną ?? Długo jesteście razem/po ślubie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno wyklucza drugie, niby jesteś szczęśliwy z żoną a żałujesz że nie spotykałes się z tamtą. Odpowiedz na mój poprzedni wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×