Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstretnamatka

Co za wstrętne dziecko

Polecane posty

Gość wstretnamatka

Właśnie wróciliśmy z tygodniowych wakacji z Grecji. Wybierając kierunek staraliśmy się by lot był jak najkrótszy. To był nasz pierwszy lot z dwulatkiem. Początkowo lot miał odbyć się późnym popołudniem czyli po drzemce syna. Jednak na tydzień przed zmienili godzinę odlotu. Już na odprawie syn był bardzo niecierpliwy, zmęczony i chyba trochę przerażony tymi procedurami. Kto lata ten wie, że odprawy są męczące nawet dla dorosłych. Apogeum przyszło jak wsiedliśmy do samolotu. Syn był już wściekły ze zmęczenia, nerwów i nastąpiła kumulacja. Usadziliśmy Go z mężem między sobą i próbowaliśmy uspokoić na różne sposoby, nowe zabawki, kolorowanki, smoczek, jedzenie, picie, zagadywanie itp. Naprawdę robiliśmy wszystko by syna uciszyć, bo wiemy jak może być dokuczliwy taki płacz dla innych, a poza tym to stres był też dla nas. Mąż nagle usłyszał z tyłu za nami jak jakaś kobieta mówi "co za wstrętne dziecko". Mąż się tylko obrócił i powiedział "proszę nie obrażać mojego syna". I ku naszemu zdziwieniu para obok zaczęła nas bronić, sami lecieli z 4 letnią dziewczynką. Nawet zwrócili się do mnie, że mamy się absolutnie nie przejmować. Zrobiło mi się jakoś ciepło na sercu. Byłam im bardzo wdzięczna. Synek po 15 minutach usnął na godzinkę, jeszcze przed startem, ale już był spokojny, cichy i skupiony na tym co się dzieje. Przez resztę lotu nie było Go słychać. Lot powrotny przebiegł w ogóle super, ale też już my inaczej podeszliśmy do sprawy. Ta kobieta co skomentowała zachowanie naszego dziecka miała około 45-50 lat. Też była matką, bo leciała z mężem i dorosłym synem. Ale chyba zapomniała jak to jest... W każdym razie sama dopóki nie miałam dziecka to też myślałam, że to jak się zachowuje dziecko to wina tylko rodziców, a teraz życie to weryfikuje i NIGDY nie zapomnę jak to ciężko bywa, nawet na stare lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare wredne próchno. Nie przejmuj się, prwnie doskwierają jej już na starość żylaki o***tu i dlatego taka zgryźliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko to było ale dla współpasażerów. Podróże są ogólnie męczące i jak jeszcze do tego trzeba słuchać ryczenia jakiegoś dziecka to mogą człowiekowi puścić nerwy. Moim zdaniem rodzice z małymi dziećmi naprawdę mogliby się przez jakiś czas powstrzymac od latania samolotami, jesli nie muszą. A jak już koniecznie muszą to przynajmniej niech się zaopatrzą w zatyczki do uszu dla współpasażerów, bo dlaczego postronni ludzie mają mieć zepsutą podróż przez to, że komus zachciało się lecieć na urlop z małym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, dwulatkowi wszystko jedno, piaskownica i hustawka czy Grecja.A wy uszczesliwiacie go na sile.troche za wczesnie na takie podroze, tak jak byscie czytali mu ksiazki dla 10 latka.Czy byl ogolnie zachwycony krajobrazem i zabytkami?nie sadze, lepiej bylo wybrac sie do aqua parku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te nieprzychylne komentarze to zapewne od BEZDZIETNYCH:) Rodzice na 10 lat niech się zamkną w domu i nigdzie nie ruszają, bo mogą przeszkadzać innym, nawet w przysłowiowym aqua parku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejni rodzice hodujący. Ich dzieciak i jego prawa najważniejsze. Też mamy syna, tyle że już sześciolatka. Dwa razy nam odwalił taki cyrk, ale kilka siarczystych klapsów na goły tyłek skutecznie wyleczyło dzieciaka z darcia się w miejscach publicznych. Jest zmęczony ok, ale to nie jest powód żeby zachowywać się jak dzikus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mówimy o samolocie, a nie aquaparku, więc się tak nie rozpędzaj. Dzietni czy bezdzietni, wszyscy wolą podróżować we względnej ciszy i komforcie, niż przy akompaniamencie drącego się dziecka (a nie są to odgłosy obojetne dla większości ludzi). Jesli rodziców nie interesuje, ze mogą przeszkadzać innym, to niestety, ale muszą się przygotwać co najmniej na nieprzychylne komentarze innych osób. Powiedzenie "co za wstrętne dziecko" jest mniej przykre niż sluchanie krzyków tego dziecka podczas podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście 2 latek BARDZO użył sobie w tej Grecji :D zapewne zachowa wspaniałe wspomnienia :) haha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jestem bezdzietna między innymi dlatego, że nie lubię dzieci, ich krzyku, a już zwłaszcza nie lubię dzieci i krzyku w miejscach takich jak samolot. Kiedyś w samolocie siedział za mną dzieciak i kopał w krzesło. Zaciskałam zęby bo to tylko dziecko, ale w myślach wrzucałam go w silnik samoltu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja nie rozumiem o co sie tak oburzasz. Syn zrobil duzo hałasu, jakas pani to skomentowala. No i czym ty sie przejmujesz? Bylo , minelo. Ja was rozumiem bo sama mam dzieci i bym na to nie zwrocila uwagi ale ona tez miala prawo byc podirytowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest odkryciem, ze male dzieci zle znoszą podróże. A płacz i wsciekłość dziecka, sorry, Ale jest w******jaca dla innych i jesli tego autorko nie rozumiesz, to jestes dziwna. Ciekawe czy tobie, kiedy byłaś bezdzietna nie przeszkadzał Płacz dzieci? Ja kiedys leciałam to cały lot dzieciak sie darł, dobrze, ze miałam mp3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam bezdzietna i też inaczej wtedy patrzyłam na dzieci w samolocie. Tylko swoje pomyśleć można, a komentarze zostawić dla siebie. Czy jak Was niemiło obsłużą w sklepie to mówicie komuś w twarz, że jest wstrętny:)? Trochę wyrozumiałości dla siebie nawzajem. Wszędzie ostatnio jest znieczulica. A matka matkę może zrozumieć. A napady złości i buntu u dwulatka to się zdarza i staram się jak mogę by to zwalczyć, bo naprawdę chcielismy by inni mogli podróżować w spokoju:). Wbrew pozorom dużo ludzi lata z dziećmi, nawet bardzo malutkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam koleżankę która lata co chwile z dwuletnią córka,też jest czasami ciężko ale ona się tym nie przejmuje,ma prawo podróżować jak każdy inny.ma rodzinę w Polsce i co?ma zerwać kontakty bo ktoś musi mieć luksus w samolocie i ciszę?niech sobie wykupi prywatny lot z osobistym pilotem.Samoloty są dla wszystkich,dzieci też głupie,nietolerancji babka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tak Autorko, ja też kiedyś myślałam, ze jak dziecko wrzeszczy to niewychowane, dopóki swojego dziecka nie urodziłam, pokarało mnie i teraz ja obrywam od obcych ludzi surowymi spojrzeniami jak mi się dziecko rozhisteryzuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mala pierwszy raz leciala samolotem w wieku 2l i byla spokojna. Ogolnie lubila latac ( do 5rz kilkukrotnie). Ale to i racja, ze kobiety 50plus chyba zapomnialy jak to jest miec male dziecko. Widze po mojej mamie. Moje dzieci wg niej sa rozpuszczone ( a nie sa). Ona sobie uroila ze ja i moje rodzenstwo bylismy zawsze grzeczni, spokojni, nie plakalismy, a zostawiala nas jako niemowleta samych w lozeczkach. A swistak siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A napady złości i buntu u dwulatka to się zdarza i staram się jak mogę by to zwalczyć, bo naprawdę chcielismy by inni mogli podróżować w spokojuusmiech.gif . xxx A ta kobieta naprawdę nie chciała tak powiedzieć. Tylko pewnie jej nerwy puściły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie rodzic te bachory bo tylko ludzi denerwują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka - hotel wybraliśmy pod kątem żeby były rodziny z dziećmi, bo właśnie nie chcemy też pchać się do miejsc gdzie są ludzie wypocząć w ciszy i spokoju, ale niestety w samolocie to już nie działa tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to ze po co wlec dziecko do Grecji skoro zachwycone nie bedzie, lepszy aquapark i piaskownica, nie o to ze przeszkadza podroznym, tylko ze dwulatka to nie interesuje i meczy.Podejrzewam ze wcale takimi idealnymi rodzicami nie jestescie i to wy sami chcieliscie tam jechac zamiast dostosowac sie do potrzeb dziecka, nie wmowicie ze dziecko chcialo koniecznie do Grecji to zescie pojechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:08- ja prdl. To co jak dziecko nie bedzie pamietac to znaczy ze masz sie nigdzie nie ruszac do 10rz? Nie zabierzesz dziecka na wakacje - wyrodni rodzice. Zabierzesz - tez zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następny wypad planujemy jak będzie jednak starszy i bardziej świadomy. Ale człowiek uczy się na błędach i kto nie spróbuje ten nie wie. Jasne, że nie polecieliśmy tam, bo nasz dwulatek tak chciał i nalegał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ja ostatnio w sklepie tez powiedziałam głośno " co za rozpuszczony bachor " . Dzieciak darł sie jak głupi stal w kolejce do kasy i nie chciał przepościć inne osoby a matka stoi obok i mówi " synuś ojej nie płacz mama otrze łezki " . Każdy w tym sklepie mial dosyć tego dzieciaka . Moze te stare metody nie były takie zle . Dawniej jak dzieciak odstawiał takie cyrki dostał klapsa przez dupsko i koniec bylo "buntu dwulatka " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.11, nie do 10, ale chocby do 7, no i dziecko powinno decydowac a nie rodzice gdzie wyjezdzaja.dwulatek nie potrafi wybrac miejsca wakacji, ale starsze moze wybrac ze jada np do disneylandu. A jak woli nigdzie nie jechac to rodzice powinni sie dostosowac i nic nie wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kogo obchodzisz ty, twój alfons x Czyżbyś nazwała autorkę ku/r/wą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie to naprawdę nie interesuje jak to jest mieć dziecko. W miejscach takich jak smolot czy pociąg, ludzie powinni zachowywać się cicho, a jeśli ktoś nie potrafi, nie powinien podrózować. Jeśli więc ktoś przeszkadza, to nie jestem dla niego miła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazde dziecko nadaje sie do podróżowania. Jesli dziecko jest nerwowe , placzliwe to Dla DOBRA DZIECKA nie targa go sie na wakacje myśląc tylko o wlasnej d***e. Naprawdę czasami trzeba sobie odpusic . Moj bratanek jest taki nerwowy. Brat i bratowa zmienili swoje zycie ze wzgedu na dziecko. Za kilka lat bedzie wiekszy to tez bedzie latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wiedziałam, że kafeteria jest forum tylko dla dzieciatych :-) Jak już polecisz ze swoim dzieckiem na wczasy, to wiedz, że w samolocie będą również ludzie, którzy nie lubią dzieci. I ci ludzie, zmiszeni do słuchania płaczu Twojego dziecka, będą conajmniej wkurzeni. Możesz usłyszeć niemiłe komentarze, możesz czuć na sobie nieprzychylne spojrzenia, co bardziej zirytowani mogą Ci się jakoś zrewanżować i stwierdzenie "wstrętne dziecko" może być w porównaniu do tego co mozesz usłyszeć komplementem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sobie wykupi prywatny lot z osobistym pilotem. xxx to samo tyczy się drącego dziecka. Jeśli rodzice nie chcą, żeby było nazywane "wstretnym" niech wykupią sobie prywatny lot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wyszedł temat dzieciaci kontra bezdzietni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×