Zmuszam się do seksu

"Czy ty jesteś workiem na spermę???Powiedz nie i skończ to! " X Związek bez seksu to małolaty mogą mieć, a nie dorośli ludzie. To normalne, że dwoje dorosłych ludzi okazuje sobie miłość także poprzez seks. Teksty tego typu piszą osoby, które nie lubią seksu.

"To akurat mi przyjemność sprawia, ale też nie do konca bo on jakby nie widzial kiedy szczytuję, a mając już orgazm i kiedy dalej mnie tam pieści to wręcz jest nieprzyjemne dla mnie i zwyczajnie musze mu się wyrywać. " X Jesteś z facetem, uprawiasz z nim oral i wstydzisz się mu powiedzieć, że jak dojdziesz to już pieszczoty nie sprawiają Ci przyjemności. Przecież możesz się z nim umówić, że dasz mu znać że już miałaś orgazm - chociaż to dziwne, że on nie wie, że już miałaś (leżysz cichutko jak myszka?). A tak wogole jak seks nue sprawia Ci przyjemności to poszukaj sobie kogos podobnego do Ciebi.

"Zatem powiedz mu, że nie chcesz się więcej zmuszać, jeśli Cię zostawi to dobrze bo przynajmniej dowiedziałaś się, ze byłaś dla niego przede wszystkim workiem na spermę." X Ale jak zostawi po ciąży, bo zmieniło się ciało (jak sam twierdzisz) to już spoko- wtedy kobieta kim jest dla mężczyzny?

Jak to nie prowo, to jest żałosne. Nie pasujecie i tyle. Są przypadki, że dopiero po 40 ktoś ci podpasuje.

Wyplacz sie z tego. Ja tego nie zrobilam.. wyszlam za takiego fajnego przyjaciela, nalegal i zapewnil mi dobre zycie. Nie pociagal mnie i nie pociaga. Mam kochanka od roku ktoremu z przyjemnoscia o********* daj sobie szanse zanim jest za pozno

Kłoda.

Cześć dziewczyny. Jestem dziennikarką, piszę artykuł na temat zmuszania się przez kobiety do seksu (wiem, że powody są rozmaite, często to manipulacje partnera, a często własne poczucie "obowiązku). Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby autorka tego wpisu i/lub inne kobiety, które mają podobne doświadczenia, zgodziły się ze mną o tym porozmawiać - anonimowość w pełni gwarantowana, wszystko, co powiecie/napiszecie będziecie autoryzować. Myślę, że temat jest bardzo ważny, a zaniedbany. Szczegóły podam mailowo. kontakt do mnie: pat.wieczorkiewicz@gmail.com

Daj mu spokój. Jesteś oziębła seksualne. On nie będzie z tobą szczęśliwy. Wasz związek nie ma sensu.

Nie tylko kobiety się zmuszają, jak partner/a nieatrakcyjny/a, a związek zawarty dla korzyści (brak mieszkania) często jest tak...po piwie każda robi się ............

Witam ponownie. Porozmawiałam z nim na temat seksu, jak to wygląda z mojej strony. I odszedł. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam jakieś problemy. Zastanawiam się czy ten facet jednak jest coś wart? Bo gdzie wsparcie, gdzie próba pomocy? Nic. Potwierdziłam sobie tylko, że jest typem faceta, który to co chce musi mieć, bo inaczej do widzenia. Żałuję, że się w to zaangażowałam. Szkoda czasu i nerwów.

On nie musi ciebie wspierać ani udzielać pomocy w związku z twoją oziębłością seksualną. Nie jest twoim mężem ani nawet narzeczonym. Faceci unikają skomplikowanych kobiet. Udany seks to podstawa udanego związku. Będzie udany seks to będzie miłość i udany związek. On poszuka sobie nieskomplikowanej kobiety, która nie będzie miała problemu z seksem. Jest wolny więc ma prawo szukać i wybierać, aż znajdzie tą jedną jedyną.

Nie ma co wspierać. Dobrze zrobił.

a ty wspierałaś jego?

Autorko to co napiszę będzie brutalne, ale ktoś musi ci napisać prawdę. To nie wina twojego byłego, że chce seksu. Niemal wszyscy ludzie chcą - taka jest ludzka natura. Jeżeli nie ma seksu, to związek nie ma sensu. Nawet ksiądz na naukach przedmałżeńskich opowiadał parom, że seks w związku to podstawa zdrowych relacji. Skoro nawet ultrakonserwatywni księża to głoszą, to coś jest na rzeczy nie sądzisz? Autorko albo przyzwyczajaj się do życia w samotności, które wcale nie musi być takie złe, albo szukaj sobie aseksualnego mężczyzny. Nie szukaj zwyczajnego faceta, bo po prostu z żadnym ci nie wyjdzie. Seks to naturalna potrzeba i każdy będzie tego szukać.

9:29 o to to. Autorko a jak było w innych związkach?

Aseksualni mężczyźni to osoby, bardzo wypaczone. Zwykle chodzi o niedobór hormonów. Oni nie są w stanie pożądać kobiety, mają dziecięcy wygląd, dziecięce zachowania, jakieś fobie, idiotyczne pasje w stylu zbierania biletów autobusu itp. A bardzo częto to homosie, którzy się z tym kryją. Nie mają męskich partnerów, ale kobiety też ich nie pociągają.

Ja mam świadomość, że ludzie, mężczyźni potrzebują seksu. Jednak Ci co piszą, że seks to podstawa miłości i związku zapewne mają niewiele lat i doświadczeń na karku. Jedyne co mnie zabolało to fakt, że ot tak zwyczajnie, bez żadnego problemu zrezygnował ze wszystkiego co do tej pory było między nami. Poza tym z jego strony też nie było w ostatnim czasie czułości, jakiś miłych gestów. Żadnej zachęty do bliższych relacji. Nawet buziaka na powitanie nie dawał, a potem dowiedziałam się, że czekał aż ja to zrobie, że czekał aż ja przytulę. No przepraszam, ale to ja za facetem uganiać się nie będę. Mogę dać wiele od siebie, ale musze to najpierw zobaczyć w mężczyźnie. Opiszę jeszcze jedną sytuację, po jakimś czasie jak się z nim nie widziałam i przyjechałam do niego, on zamiast zorganizować coś fajnego, zaprosić na randkę, właczyć choćby jakiś film w domu, przygotować coś do jedzenia, usiadł sobie na kanapie i zadał mi pytanie - "to mam się rozbierać?" I uważacie dalej że ze mną jest tylko coś nie tak?

a Ty jakieś czułe gesty do niego? Czy zawsze na niego czekałaś z tym?

W innych związkach było podobnie. Taka już jestem. Podobno ładna, atrakcyjna, mająca dość spore zainteresowanie, ale niestety aseksualna.

dziś Ale mnie teraz wkurzyłaś! Jestem aseksualny od najmłodszych lat. Nie czuję pociągu seksualnego ani do kobiet ani mężczyzn ani do niczego. Na co dzień jestem męski i uważam, że wyglądam męsko. Po prostu seks mnie kompletnie nie interesuje. Mam normalnych przyjaciół, pracę, życie i nic mi nie brak. Jedyne czego nie mam to kobiety z oczywistych powodów. Przestań szkalować takich ludzi jak ja. Jest nas nawet mniej niż homoseksualistów, żyjemy normalnie z tym że nie interesuje nas seks. Nie wypisuj bzdur na nasz temat. Poziom testosteronu mam w normie, wiem bo badałem. Czy naprawdę wg ciebie wyglądam dziecinnie? https://www.fotosik.pl/zdjecie/9c23c2dce01e4c3a

Ja mam świadomość, że ludzie, mężczyźni potrzebują seksu. Jednak Ci co piszą, że seks to podstawa miłości i związku zapewne mają niewiele lat i doświadczeń na karku. ODP: Właśnie ludzie z doświadczeniem wiedzą, że seks to podstawa związku. x Jedyne co mnie zabolało to fakt, że ot tak zwyczajnie, bez żadnego problemu zrezygnował ze wszystkiego co do tej pory było między nami. Poza tym z jego strony też nie było w ostatnim czasie czułości, jakiś miłych gestów. Żadnej zachęty do bliższych relacji. ODP: Jak go ciągle odpychałaś, to zostawił Tobie inicjatywę. Nikt nie lubi być ciągle odpychanym. x Opiszę jeszcze jedną sytuację, po jakimś czasie jak się z nim nie widziałam i przyjechałam do niego, on zamiast zorganizować coś fajnego, zaprosić na randkę, właczyć choćby jakiś film w domu, przygotować coś do jedzenia, usiadł sobie na kanapie i zadał mi pytanie - "to mam się rozbierać?" I uważacie dalej że ze mną jest tylko coś nie tak? x ODP: Oczywiście, że jest z Tobą coś nie tak. Normalni ludzie, którzy się kochają, długo nie widzą, zwykle rzucają się na siebie, a ubrania fruwają. Tylko dewianci siadają na kanapę i oglądają film. Wiedział jaka jesteś, więc zapytał.

czyli czekałaś zawsze na jego pierwszy ruch?

Facet się nie angażował w wasz związek bo od początku widział, że nie ma w tobie żadnego pożądania, przyciągania. Takie rzeczy się czuje po prostu. Był zrezygnowany od samego początku. Sam jestem w stanie sobie wyobrazić jakbym się czuł będąc z kobietą, która nie czuje wobec mnie zupełnie żadnego pożądania. Takie coś już na starcie powoduje, że odechciewa mi się wszystkiego, bo po co się starać skoro nie otrzymujesz w zamian nic.

Seks jest ważny ale twierdzenie, że jest podstawą, to przesada.

dziś Mnie na naukach przedmałżeńskich ksiądz uczył, że seks w związku jest bardzo ważny i bez niego ciężko o udane małżeństwo. Oczywiście miłość jest najważniejsza, ale zauważ, że nawet księża uczą, że seks jest w związku bardzo istotny.

Seks jest podstawą nie ma o czym mówić. Musi się układać w seksie. Jak tu jest dobrze to dopiero można mówić o całej reszcie. Ludzie się potrafią dopasować, iść na kompromisy, czerpać ze swojej inności, albo podobieństw, ale pożądania nie da się wykrzesać z niczego. Tak jak nie da się stłumić swoich potrzeb w imię "miłości" , która nigdy w takiej sytuacji miłością nie będzie.

jeżeli musisz się zmuszać, to lepiej sobie podaruj. Seks powinien być przyjemnością dla Ciebie, a nie pańszczyzną . Nie macie stażu praktycznie, nie jesteście małżeństwem i w zasadzie to niby początek znajomości. Zastanów się, po co Ci taki ktoś ?

Udane pożycie to 10 % w związku ale nie udane niestety rośnie do 90 %.

To musi być okropne być z taką oziębłą rybą.

Ale wy jesteście głupie, namawiać dziewczynę żeby się zmuszała, że polubi?! Nieee, nie polubi, bo ją to drażni, wkurza, nie lubi tego i już! Jak będzie inny mężczyzna, który ją pociąga to też nie będzie chciała tego robić, takie jesteście tępe?! I myślę, że wcale nie jesteś aseksualna, jesteś z kimś z rozsądku, a nie z wariackiej szaleńczej miłości usmiech.gif Zastanów się czego chcesz od tego związku, jak sobie wyobrażasz przyszłość, czy widzisz go jako męża, ojca Twoich dzieci czy tylko jest środkiem zastępczym bo nie masz na oku i w sercu nikogo lepszego, czy on jest tylko na przeczekanie, z nudów?! Szkoda dla niego czasu, bo jak jest źle to potem będzie jeszcze gorzej. A jak czytam te głupie baby, które karzą się do czegoś zmuszać to mnie szlag trafia, to jest wolny kraj, to jest wolna kobieta i nie będzie się do niczego zmuszać, nie jest niczyją własnością i niewolnicą! Dziewczyno zwijaj żagle! usmiech.gif x dokładnie, 10/10