Mąż wmawia mi zdradę wykańcza psychicznie błagam poradźcie

Witam. Piszę na tym forum bo opadam z sił już totalnie. Po latach wyzwisk ,poniżeń i pobiciu uciekłam od męża. Założyłam niebieską kartę i złozyłam doniesienie o znęcaniu się. Teraz mąż w dalszym ciągu ciągle wmawia mi ze kogoś mam, każdy brak zasięgu w moim telefonie kończy się dręczeniem że rozmawiam z tamtym itd dzisiaj zadzwoniła do mnie znajoma męża z informacją że mąż chce mnie śledzić. Wydzwania natrętnie i wmawia mi że jestem zwykłą kurwą. A wszystko tylko przez to że kiedyś kolega sobie zażartował z niego. Proszę jeśli jest ktoś kto przechodził przez to niech mi coś doradzi.

Z jakim "tamtym"? Coś krecisz

"Tamtego" w ogóle nie ma. Mąż go sobie wymyślił. Tzn kolega sobie raz z niego głupio zażartował że może kogoś mam i mąż sobie całego greya napisał

Idz na policje,nagrywaj rozmowy,zostaw sms. Ja wyjechalam 600km od domu od takiego wariata,musisz zalozyc sprawe o nękanie,nie wiem w ogole na co czekasz

Oj sory przeczytalam jeszcze raz ze zalozylas sprawe. To teraz wydzwaniaj na policje,masz niebieska karte to chodz do mopsu i dzielnicowego i wszystko opowiadaj,z czasem dostanie zakaz zblizania się.

To alkoholik ? Jeżeli tak, to ma syndrom Otella. Do leczenia typa zgłoś.

Dziękuję za odpowiedź. Czyli rozumiem że uciekłaś? O nękanie też chyba założę mu sprawę. On chce mnie śledzić

A dlaczego nadal ma twoj numer telefonu? Powinnas byla zaczac od jego zmiany

Zmień nr telefonu dobrze ci radzą, zgłaszaj takie rzeczy na policji to on dostanie zakaz zbliżania się do ciebie. Jeśli nie pomoże to wyprowadź się bo nie będziesz miała życia. Ale zrób to konsekwentnie a nie najpierw zmienisz numer a potem napiszesz mu tylko krótkiego smsa jak się steaknisz

Ja przez to przechodziłam ale mąż nie wmawia mi zdrady tylko usilnie chciałby w coś mnie wrobić żeby się ode mnie uwolnić ,wymyśla takie preteksty bo ma szmatę na boku i usilnie czegoś na mnie szuka żeby zwalić na mnie ,prawda jest taka że ja nie dam mu nigdy takiej satysfakcji bo nigdy nic na mnie nie znajdzie.Wiele lat liczył na to ze sama odejdę ,bił poniżał wyzywał ale ja nie pozwolę żeby jakaś szmata zajęła mój dom .Nie pójdę Chcę to niech sam idzie!! Nie pójdę mu na rękę!!i tez mnie to wykańcza bo ja jestem wierna a to on jest k****arz.

właśnie jakim tamtym? i ta znajoma męża-coś mi tu śmierdzi.

To może idź do psychiatry. On Ci jakoś pomoże. Polecam doktor Kołodziej-Kowalską. Ja do nie chodziłam i jestem bardzo zadowolona, serdecznie polecam terapię u niej.