Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brat nie przyjedzie pożegnać się z ciężko chorym, umierającym ojcem

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym dowiedzieć się co myślicie o jego postawie? Sytuacja wyglądała tak że ojciec nigdy nie był wzorowy, nadużywał alkoholu, ale pracował i przynosił pieniądze do domu. Problem jednak polegał na tym, że ja z siostrą byłyśmy jego kochanymi córeczkami, zawsze miał dla nas czas i zawsze to nas obdarowywał pieniędzmi, czy prezentami. Zaś z bratem była taka sytuacja że zawsze na niego krzyczał, wyzywał i dość często bił w młodości, gdy brat trochę dorósł zaczął mu się stawiać, gdy go wyzywał czy ruszał z pięściami i zdarzały się bójki między nimi. Nie byliśmy biedną czy patologiczną rodziną, raczej tą taką "lepszą" ale zdarzały się takie incydenty, które opisałam. Brat w późniejszym czasie się wykształcił, założył rodzinę, prowadzą niewielką rodzinną firmę wraz z żoną i dobrze się im powodzi. Od ojca odciął się wiele lat temu, nie utrzymywali kontaktu, a na święta czy inne spotkania nawet się do siebie nie odzywali. Brat też nie zaprosił go na swój ślub. Z nami i z mamą ma normalny kontakt, do mamy często dzwoni. Teraz ojciec jest no umierający, to końcówka jego dni, chcieliśmy aby przyjechał się z nim pożegnać, jednak odmówił. Ojciec nie jest świadomy na tę chwilę i zapewne do zgody między nimi by nie doszło. Brat zaznaczył, że nigdy mu nie wybaczył i nie wybaczy krzywd jakie mu wyrządził i nie przyjedzie. Starać się go namówić w tych ostatnich dniach czy odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty gupia jestes??? to dorosly odpowiedizlany mezczyzna robi co uważa za korzystne co chce ty mu do rozumu nie przemówisz swoimi dyrdymałami i konwenansami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wracaj się. brat jest dorosły a ty nigdy nie zrozumiesz jego uczuć do ojca bo byłaś lepiej traktowana. To nie jest twoja sprawa i nie masz prawa się wtrącać, przekonywać czy coś bratu kazać. Zostaw to w spokoju i skup się na sobie i swoim pożegnaniu z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest wierzący nie przebaczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko chyba jesteś nienormalna że uważasz że powinnas się wtrącać. Jakim prawem? Nie miejscu brata zerwalabym i z tobą kontakt po takiej akcji z twojej strony. To świadczy o tym że uważasz że ojciec mu nic złego w życiu nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie zycie, taka smierc. Nie byli zgodni za zycia i nie ma woli pojednania w godzinie smierci. Nie masz sie czemu dziwic, z moim tesciem bylo podobnie. Uwazam, ze kazdy ma prawo odciac sie dla wlasnego zdrowia psychicznego. Nie wtracaj sie do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam się wtrącać, pomyślałam tylko, że może jeszcze z nim o tym porozmawiam, mamy dobry kontakt więc myślałam, że czemu by nie. Wiem ile krzywdy mu zrobił i mam tego świadomość, jednak jestem zdania że na łożu śmierci powinno się wybaczyć, to on mimo wszystko dał mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, ze sie nie wtracalas kiedy bratu dziala sie krzywda. Gdzie bylas kiedy zostalas obdarowana pieniedzmi? Powiedzialas wtedy: tato ja mam tez brata, daj mu tez... pewnie nie, teraz sie odezwala wielce sprawiedliwa idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszenie w sobie nienawiści, niszczy tego, który nienawidzi, a nie tego którego się nie nawidzi. Ten znienawidzony może być w ogóle nie zainteresowany odczuciami innej osoby do siebie albo o nich nie wiedzieć. Nienawiść twojego brata do własnego ojca niszczy ...właśnie twojego brata, poczucie krzywdy i żal do tak bliskiej osoby jak ojciec są i zawsze w nim będą...i być może kiedyś on tak jak ojciec w stosunku do niego ,sam zacznie zachowywać się w stosunku do swoich dzieci. To psychologicznie uzasadnione. Powiniem pozwolić ojcu odejść wraz z jego smiercią, również ze swojej głowy, a innej możliwości niż wybaczyć nie ma, po prostu nie ma. Brat powinien wybaczyć, nie dla ojca, ale dla siebie. Brat uciekł od ojca, ale krzywda którą ojcie mu wyrządził jest w nim samym , ciągle jest i tylko wybaczając ojcu może sam się uwolnić! Poczytaj sobie o Eleni, jak zachowała się wobec mordercy jej jedynej córki Afrodyty i matki tego chłopaka- jak sama pisała wybaczyła, aby móc dalej życ, bez tego, skończyłaby sama ze sobą. Porozmawiaj z bratem, ale decyzja należy do niego, powiedz co myślisz, ale nie nalegaj, po prostu powiedz co myslisz, i robisz to dla niego samego.Gdy wybaczy od niego odejdzie to poczucie pokrzywdzenia z dzieciństwa, będzie wolny, poczuje się lepiej, to tak działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się wybaczyć na zawołanie idiotko, tylko człowiek który nic nie rozumie mógł to napisać. Wybaczenie przychodzi z czasem, a ten czas najwyraźniej nie nadszedł dla brata autorki. Zresztą to ojciec powinien przeprosić syna, okazać skruche za krzywdy, a nie syn pierwszy wychodzić z "przebaczaniem". Ponadto przebaczyć można w swoim sercu i głowie, z dala od oprawcy. Nie musi wcale przyjeżdżać i go oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczanie to jest proces, ktory moze trwac latami po smierci ojca a nie akt na zawolanie, bo ojciec akurat umiera. Brat nie jest jeszcze do tego zdolny i powinnac to uszanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko go bił? Myślę że trochę to wyolbrzymiasz każdy miał z ojcem lepsze i gorsze chwile nie wierzę, że tylko lał i o to jest taki wkurzony jego sprawa jak jest taki honorowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gości z godz. 15.24- z tego co napisałeś, miałeś/ raczej -eś niż -ałaś sama trudne doświadczenia z jakąś osobą, z którą zrobiła ci krzywdę, stąd twoja reakcja emocjonalna (pominę kwestię grzeczności i kultury polegającą na nazywaniu całkowicie nieznanej ci osoby idiotką???, ) . Weź pod uwagę, że nie każdy reaguje tak , jak ty , wybaczenie to decyzja, decyzja woli, bardzo trudna i bolesna, ale decyzja umysłu, zapanowanie nad emocjami, nie zaś wygaszenie emocji przez upływ czasu, wybaczenie nie przychodzi z czasem , z czasem mniej pamięta się krzywdy i ból, które spowodowały cierpienie, życie biegnie do przodu, pojawiają się nowe sprawy, radości i kłopoty, więc dawne krzywdy bledną, ale to jest wybaczenie, to zapomnienie, całkowicie naturalne. Jeszcze raz napiszę o przykładzie Eleni-ona zabójcy swojej córki wybaczyła w dniu , w którym dowiedziała się o jej śmierci, w tym dniu zadzwoniła do matki mordercy, czy też nazwiesz ja idiotką, która nic nie przeżyła ??? Wybaczenie wymaga ogromnej siły i odwagi , pokonania siebie i swoich negatywnych emocji, ale myślę, że warto. Poza tym, brat autorki może zrobić coś tu i teraz, może za kilka lat zmieni zdanie, ale wtedy już tej szansy spojrzenia na ojca po raz ostatni , powiedzenia mu wybaczam ci, i być może usłyszenia "wybacz mi" synu, uściśnięcia dłoni, miał już nie będzie, jeżeli kiedyś zmieni zdanie, to będzie tylko mógł uścisnąć nagrobek, a to naprawdę nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojtek jest chory ???? Taki chudy zmartwiony moze samotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wojtek to kto? Ten brat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co idiotko? Ma wybaczyć i sie pożegnać, Bo to ojciec? Szkoda, ze wasz stary nie próbował naprawić relacji z synem, kiedy był czas. Dostajesz to, co dajesz. Stary ma pecha. Poza tym, ze to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ciągle nie wiem kto to wojtek niech ktoś napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ciekawe czy ten honorowy syn to spadek po ojcu odrzuci, czy też jego honor i pokrzywdzenie na finanse ojca już się rozciągać nie będę, hi, hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Ojciec nie kontaktuje, bratu ta interakcja nie jest potrzebna. Ja bym na twoim miejscu odpuścił, ale ja uważam, że na szacunek trzeba zarobić NAWET będąc rodzicem, więc mam inną perspektywę, niż ty. Uważam, że ta zgoda między nimi najbardziej przydałaby się tobie, siostrze i matce, dlatego cię to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trafione zatopione brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hajime Sugoroku
@ gość dziś Spadku nie musi odrzucać bo to ojciec jest mu winien za powolanie na świat i zatrucie życia, a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko powiedz bratu ze ty matka i siostra ze spadku po ojcu na jego rzecz zrezygnuje z tego co wam sie należy jest szansa ze wtedy sprawę przemysli albo ze jeżeli nie przyjedzie to go ojciec wydziedziczy to na pewno będzie mocny argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś brat wybaczyć możę jak będzie chciał.Rzewne pożegnanie w stylu hollywood niczego nie zmieni.Wydumałaś sobie rolę cudownej mediatorki, i masz ból doopy ,że brat czuje inaczej.Do czego ma prawo!Zajmij się lepiej cmentarzem i formalnościami,może przestaniesz wtedy durne pomysły mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAAAAgggg
Cześć G. Wybacz, że znowu zawracam Ci głowę, ale potrzebuję z kimś pogadać. Proszę, odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej brat ma swoją rodzinę i jak to napisała firmę rodzinną z której sobie świetnie dają radę to myślę że spadek po ojcu mało go interesuje dawał sobie radę do tej pory bez ojca kasy to da sobie i teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ AAAAAAAAAAAAgggg dziś Ag, Ty naprawdę nie chcesz zrozumieć, prawda? Ja nie chcę ciągnąć tej znajomości. Nie przyniosła mi nic poza nieprzyjemnościami i nic innego się już po niej nie spodziewam. Serio, poszukaj sobie kogoś innego by mu opowiadać kłamstewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odp*****l sie id brata, nue zmusisz go do niczego , ty mialas dobrze z tatusiem a on ? Same krzywdy wiec daruj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×