Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam go dość nie wiem co zrobic..

Polecane posty

Gość gość

Witam 5 lat temu spotykalan sie z chlopakiem bylam w nim wtedy szalenczo zakochana, ale to byla ogolnie toksyczna znajomosc. Wtedy tez duzo pilam i on podobnie w sumie to byla relacja glownie oparta na alkoholu. Duzo bawilismy sie ale duzo tez sprawial mi przykrosci czasem mocno ranila mnie ta relacja. Pozniej los sprawil ze nasze drogi rozeszly sie ja wtedy poszlam na terapie i ogolnie sporo zmienilam sie i w moim zyciu tez. Spotkalismy sie po tych 5 latach najpoerw przypadkiem ja wtedy nie moglam przestac o nim myslec zapomnaialm o tym co zle zreszta dawno juz wybaczylam mu i to cale uczucie wrocilo do mnie. No i minal czas i zaczelismy sie spotykac od nowa. On tez wydawalo sie dojrzal jak rozmawialm z nim takie wrazenie odnioslam. No ale chyba troche mylne.. zaczelismy sie spotykac i od razu jakbysmy wrocili do punktu wyjscia zaczelismy pic alkohol znowu bylo tak wybuchowo jak wtedy.. zauwazylam ze w zasadzie to on nie zmienił sie jakos bardzo znowu zle sie do mnie zaczal zwracac, byla jedna sytuacja ze mna popchnal w jego mniemaniu to bylo uzasadnione w ogole jakos tam brak mu wrazliwosci ocenia mnie to co mowie obwinia mnie za jakies drobiazgi. I przez to wszystko zaczelam czuc do niego niechec. Myslalam ze to wielka milosc a teraz juz nie mambochoty juz nawet z nim gadac. Jednak ciezko powiedzidc mi ale jakby wciaz cos mnie przy nim trzymalo. Na mysl ze mialabym totalnie zerwac znajomosc jalos ciezko mi sie robi na sercu z drugiej strony jak z nim rozmaiwam to czuje ze nie chce dalej tego ciagnac. Mam wrazenie ze to nie to , i to nie ja, bo przez te ostatnie lata kiedy go nie bylo nie bylo takiej sytuacji by ktos ponizal mnie itd, duzo czasu zajelo mi kiedy odcielam sie od tych toksycznych znajomych i ogolnie zaczelam dbac o siebie. Byl czas ze otaczalam sie tylko fajnymi ludzmi wtedy tez niebpilam wcale zajmowalam sie wirloma rzeczami i chcialabym zeby to wrocilon ostatnio nie moge odzysakc szacunku do siebie. M in przsz niego i przez kilma innych sytuacji. I nie chce tak dalej. Zastanawiam sie jak to zakonczyc co zrobic, jak m owilam mu o moich uczuciach on zawsze obraca kota ogonem ze tak nie mowil ze tylko zwrocil uwage ze jestem przewrazliwiona p******a i ze on taki jest i sie nie zmieni. Mi sie juz nawet nie chce z nim gadac bo nie jestem z tym bab ktore beda trajktowac w kolko i nic nie robic w zwiazku z tym..z drugiej strony ciezko mi olac go tak po prostu, czuje ze naleza mu sie jakies wyjasnienian co zrobic? No i tez wciaz czuje sie troche z nim zwiazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuc go. a niby co masz zrobic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chve to zakonczyc ale nie wiem w jaki sposob. Nie wiem dlaczego ale chyba wciaz jakos dbam o jego uczucia. Nie jest tak ze jest tylko zly czasem potrafi mnie wesprzec czy pomoc w czyms jest ogolnie taki uczynny. Ale nie chce chyba jak pisalam tego ciagnac..nie wierze by cokolwiek mialo sie zmienic a tez mam inne swoje powody ale nie chce pisac tutaj juz za wiele. Nie wiem po prostu co mam powiedziec mam dosc powtarzania sie nie chce robic w kolko wyrzutow wychodzic na zrzedzaca wiecznie babe, z drugiej strony to wlasnie jego zachowanie doprowadzolo do tefo ze moje uczucia zmienily sie i z moje strony nie jest juz to samo. Ale mimo to czuje sie jakis z nim zwiazana i nie potrafie go tak po prostu olac. Wiem ze naleza mu sie jakies wyjasnienia, tylko nie wiem co man powiedzidc i jakos nie pptrafie tez sie na to zdobyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wp*****laj z mojego zycia chory poj***e. mam dosc bycia szmatą" tak samo jak on do ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy wyjde na taka psychopatke jak on, nie zrobie tego zwazywszy ze wiele rzeczy dzialo sie po alkoholu, poza tym później bede sie czula tak samo zle jak on przestanie sie odzywac i bedzie czuc sie wielce urazony juz ja to doskonale znam;) wole jakos kulturalnie to rozegrac albo porozmaeiac z nim na spokojnie albo w ogole przestac odbierac telefon. Z drugiej strony mam jakas blokade bo nie mam ochoty po raz kolejny slyszec ze jestem przewrazliwiona itd..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z debilem nie ma co walczyc. uzyj jego broni i tyle. dlaczego on ma cie traktowac gorzej, a sam zaslugiwac na lepsze traktowanie? chyba ze lubisz jak cie szmaci to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma tak roznie, mam czasem wrazenie ze wyladowuje sie na mnie choc bywa tak ze potrafi mnie zrozumiec nawet mnie podbuduwuje swoim gadaniem, wiec nie jest taki zepsuty zupelnie zeby mna manipulowal celowo. U niego to chyba kwestia emocji i to ze nie radzi sobie z agresja wiem to jie usprawiedliwienie bo nie ma prawa wyladowywac sie na mnie. Ale tez chyba nie szanuje mnie po prostu, bo jemu chyba tak wygodnie, tak sie nauczyl. Z tym ze ja sienie zmienilam bardzo i nie chce takiego traktowanja. Przemyslalam sobie powiem mu po prostu co czije bez robienia wyrzutiw ze czuje sie zle w tej relacji i nie chce tak dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienilam mialo byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegos takiego, ze czasem jest dobrze. albo jest dobrze zawsze albo zegnaj Gienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×