Czy któraś z was zmieniła swoje imię?

Jak w temacie. Jak to się robi? Jak otoczenie zareagowało? Dlaczego to zrobiłyście?

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Ja. Dostałam na imię Zofia. Wtedy w latach osiemdziesiątych to był straszny obciach mieć na imię Zocha. Zmieniłam na drugie moje imię, na Karolina. Zresztą i tak od dawna znajomi tak się do mnie zwracali.

Tak samo jak powyżej. Nie było obciachowe. Po prostu nikt go nie używał, zmieniłam na faktycznie używane od niemowlęctwa, więc nikogo to nie dziwiło

Ja mam na imię Martyna. Martynka kretynka. Chętnie bym zmieniła, ale trochę dziwnie nagle wszystkim powiedzieć hej mówcie mi teraz Hildegarda np. :D

Faktycznie Zośka w latach osiemdziesiątych to był obciach. Miałam koleżankę o tym imieniu - szczerze jej współczułam tego imienia....

Ja zmienilam. W 2000 roku dokladnie, kiedy skonczylam 18 lat, w wakacje, na przelomie 3 i 4 klasy liceum. Zalezalo mi aby na swiadectwie szkolnym które cale zycie gdzies bede przedstawiac (pracodawcy) bylo juz moje nowe imie. Zreszta, nienawidzilam swojego imienia, zmienilam poza tym na takie ktorym wolano mnie od dziecka, az do 6-7 roku zycia, a potem zaczeto wolac tym nadanym, zebym sie przyzwyczajala do niego. Przez to zylam kilkanascie lat z kompleksami. Imie mialam bardzo starodawne, obciachowe, zawsze w szkole jedyne i na osiedlu tez, nie powiem jakie ale cos w stylu: Kazimiera, Jadwiga, Mieczysława. Koszmar. A w duupie mialam co powie otoczenie, w szkole średniej koledzy i kolezanki juz nauczyli sie mowic do mnie nowym imieniem zanim go sobie zmienilam w papierach. A rodzina? Mogli sie zastanowic a nie wymyslac fanaberie, o dziwo moje rodzenstwo rodzone jak i cioteczne mialo nadane super fajne imiona jak to przystalo na lata 80te, na osiedlu tez, tylko przy mnie wpadli na durny pomysl, i chyba bylo cos nie tak skoro i tak mowili do mnie tym imieniem przez pierwsze lata, na ktore potem zmienilam. Normalnie, zlozulam w sadzie wniosek, napisalam uzasadnienie, wyrok byl wydany bez mojego udzialu, zaplacilam bodajze ok 30 zl za tzw znaki sadowe i tyle. Odebralam decyzje i z dokumentem aktualizowalam gdzie sie dalo, szkola, przychodnia, etc.

gość dziś Jest wiele imion do których coś można przypiąć. A Martyna to bardzo ładne imię :)

Ja bardzo poważnie zastanawialam się nad zmianą ale teraz już przywyklam. Dziwnie by mi było z innym chociaż swojego niecierpie. Milena. Uważam że jest brzydkie, obrzydliwe w wymowie. Tak bardzo go nie lubię że jak ktoś się tak do mnie zwraca to podświadomie myślę że mnie nie lubi. Chyba przez to mam problem z relacjami z innymi

Moja koleżanka miała na imię Marzanna, zmieniła na Małgorzata.

Tak to jest jak starych poniesie fantazja i nazywają dzieciaka jak psa. Nazwę córkę Pitca.

Znajoma miała na imię Karolina, teraz jest Doris

gość dziś No co Ty? Milena to piękne imię. Bardzo subtelne i kobiece.

Koleżanka miała na imię Martyna, zmieniła na Marta.

23:11 a pewna Marta z telewizji jest znana jako Martyna

Milena to bardzo ładne imię, jak byłam w ciąży rok temu to jakby była dziewczynka,to planowaliśmy dziewczynkę nazwać Milenka,urodził się chłopiec.

Z tą Mileną -pewnie spotkała patologiczne Milenki albo zasugerowała się negatywnymi opiniami o tym imieniu . Że niby tylko dla dresiary lafiryndy itp .