Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jedziecie po malo pracujących a ciekawe czy na ich miejscu byście nie korzystały

Polecane posty

Gość gość

Bo coś mi się wydaje, że przemawia przez was zwykła zazdrość. Ja mogę sobie pozwolić na to, że pracuję tylko 3 dni w tygodniu po 3 godziny. Nie widzę powodu, dla którego mam się umawiać praca na cały etat bo "mąż może zdradzić i zostawić". Tak się składa że już przepisał na mnie dużo pieniędzy. Zawsze tak sobie myślę, że te osoby co tak psiocza to zwyczajnie zazdroszczą, bo kto normalny chodzi do biura na 8 h jak nie musi. Chyba że jest robotem jak moja koleżanka, która ma nakladzione do głowy że praca to sens życia i nie pracować to znaczy nie żyć, być szkodnikiem i pomiotem. Tacy ludzie chyba nie umieją sobie ciekawie zorganizować czasu wolnego, musi być ktoś nad nimi kto im ustawi grafik jak żyć i co zrobić odtąd dotąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymagasz tolerancji i akceptacji dla twojego sposobu pracy, ale sama nie potrafisz tego zrobić. Może poprawianie ludzi zaczniesz od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwerfer
No ale ty masz jakiś problem z koleżanką i z sobą samą, bo wydaje ci się że musisz się tłumaczyć. Ja nie pracuję, właśnie bimbam i jakoś nigdy nie było sytuacji, żeby ktoś coś mi wytykał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy pracuje w biurze 8 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje 8 h mimo ze nie musze. Nie wyobrazam sobie zeby zyc z pieniędzy zarobionych tylko przez meza. Najbardziej przerazaloby mnie to ze jak wypadne z rynku pracy to nikt mnie potem nie zatrudni ( chyba ze praca fizyczna, sklep etc) i trace wtedy mozliwosc zarabiania na siebie. A jak wiadomo maz dzis jest a jutro go moze nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:50 przecież Ci napisałam że mimo że mojego męża może kiedyś nie być to i tak mnie ustawił on i moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie lubi pasożytów, i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 Pasożytów :) Heh, niech będzie i tak :) Nawet jeśli uważasz że jestem pasozytem, Twoja opinia nijak nie zmienia mojego wygodnego życia. A ty zapitalaj dalej i wylewaj te frustracje nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , ja tak nie mam , stać mnie na to zeby nie pracować, mam hobby, duzo czytam , uprawiam taniec, ale siedzac w domu miałam poczucie ze głupieję, czas mi mija bezproduktywnie, robię się `depresyjna i sie zaniedbuje. Nie lubię tez takich babskich prac domowych- gotowanie, przystrajanie domu, prasowanie itp. Wolę ruch, kontakt z ludźmi, troche stresu dla adrenaliny, jakieś wyzwania. Na szczęście mam pracę w której mam fajny zespół i naprawdę mozna sie od ludzi dowiedzieć ciekawych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 jest takie powiedzenie że inteligentny człowiek nie nudzi się nigdy. A ty żeby się spotkać z ludźmi to musisz iść do pracy? Nie ma klubów tanecznych, fitness, uniwersytetów? Po prostu nalezysz do ludzi, którzy źle funkcjonują nie mając narzuconego z góry harmonogramu, nie radzisz sobie z ogromem możliwości, jakie daje niczym nieograniczony, wolny czas. Takich jak ty robota lubi, lubi ich też korporacja. Ale nią każdy ma mentalność niewolnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei nie lubię stresu, przede wszystkim zawodowego. Żeby się denerwować w pracy dla zysku szefa i akcjonariuszy? Oooo nie, nie jestem frajerką. Praca ma być przyjemna i dobrze płatna. Jak mi nie odpowiada to się zwalniam. Teraz robie sobie na 3/4 etatu, przede wszystkim dlatego, że biuro jest w mieście, w którym mieszkam (Piastów) i nie muszę się tłuc do Warszawy, mam multisporta za grosze i w sumie mam płatne za siedzenie i gapienie sie w monitor. Jak ktoś tylko tu na mnie syknie to zawijam się na L4, gdyż w domu też mi się nigdy nie nudziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam działalność pracuje ile trzeba raz 0h raz 16h przeważnie że 3h i jestem facetem. Kobiecie można dać dwie kawalerki na wynajem i po co ma pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy ma jakąś satysfakcję z pracy. I nie musi mieć. Wielu ludzi pracuje jedynie dla zarobku. I nie ma w tym nic złego. Te ograniczone umysłowo pracocholoczko-karierowiczki chyba tego nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 jest takie powiedzenie że inteligentny człowiek nie nudzi się nigdy. A ty żeby się spotkać z ludźmi to musisz iść do pracy? Nie ma klubów tanecznych, fitness, uniwersytetów? Po prostu nalezysz do ludzi, którzy źle funkcjonują nie mając narzuconego z góry harmonogramu, nie radzisz sobie z ogromem możliwości, jakie daje niczym nieograniczony, wolny czas. Takich jak ty robota lubi, lubi ich też korporacja. Ale nią każdy ma mentalność niewolnika. xxxxx ojoj, jaka analiza. pracuję na swoim, mam z dwiema koleżankami kancelarię i zatrudniamy już aplikantów, mogłabym wpadać na kilka godzin, ale nie chcę. Spotykam sie z ludźmi kiedy chcę, ale lubię swój zespół w pracy. Hobby mam pewnie więcej niz ty i tez mi starcza czasu na to . Na fitnessie jestem 3 razy w tygodniu, do klubów nie lubię chodzić,wyrosłam z tego, zresztą nie potrzebuję poznawać nowych ludzi w takich miejscach, po co mi takie płytkie kontakty z byle kim? Szkoda czasu na co co nic nie wnosi, również intelektualnie.Wykształcić się wykształciłam- studia , aplikacja, 4 studia podyplomowe. Także kochana twoje analizy nie mają szczególnej wartości. Pomijam juz fakt ze nie każdy może pracować po 3 godziny, chyba nie chciałabyś w przypadku choroby czekać dwa dni aż lekarka zechce wrócić do pracy. albo pilot przestał pilotować po 2 godzinach bo mu sie znudziło i nie musi. Więc gardzenie ludźmi tylko dlatego, ze pracuja tak zeby zapewnić ciągłość pewnych usług, albo dlatego ze zycie i sytuacja ich do tego zmusza jest mocno prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też każda praca nudzi i nic na to nie poradzę. Zdecydowanie wolę mieć więcej wolnego czasu, poświęcać go na pasje czy hobby, spotykać się z ludźmi, chodzić na jakieś wypady, a nawet siedzieć przed kompem niż dłużej pracować. Dlatego pracuję na połowę etatu, zarabiam 2500 i mi to wystarcza.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłyście dziewczyny, że najgorzej jest ze zrozumieniem omawianej kwestii w przedziale wiekowym 40-50 lat? Nie wiem czy my z wiekiem też będziemy tak zgorzkniałe, ale w tym wycinku populacji dominuje jakiś fałszywy kult pracy. Jeszcze żeby była to miejsce zatrudnienia społecznie użyteczne, dobrze płatne, rokujące awansem, ale w 90% te kobiety są wyrobnikami godzin (a zdarza się, że nadgodzin) dla januszy biznesu. Co jest uszlachetniającego w siedzeniu na kasie, podcinaniu włosów, przeklejaniu tabelek w excelu? A na koniec miesiąca wypłata groszowa. Kompletnie się to nie kalkuluje, lepiej pracować mądrze a nie ciężko w zawodach o małym prestiżu. Tacy stachanowcy kapitalizmu, praca-dom-praca, odkładać banknoty na kupke kosztem odejmowania sobie od ust. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie czepiałby się tych, dla których praca jest sensem życia, gdyby one pierwsze nie dopiertalały się tych dla których praca nie jest życiowym celem i mniemam, że tego typu tematy są jedynie odpowiedzą na głupi, bezsensowny atak tych pierwszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest uszlachetniającego w siedzeniu na kasie, podcinaniu włosów, przeklejaniu tabelek w excelu? a co jest uszlachetniajacego w siedzeniu w domu, praniu gaci, sprzataniu, za darmo?Łudzisz sie, ze kasjerka, fryzjerka itp poza wyjatkami ma jakis ciekawe i alternatywne pomysły na zycie? że się rozwinie jak posiedzi w domu? no góra serial włączy w TV. A tak to ma mniej więcej to samo g...tyle , zez pracy chociaz pare groszy przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mniemam, że tego typu tematy są jedynie odpowiedzą na głupi, bezsensowny atak tych pierwszych xxxx mniemanologia stosowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te długo/ciężej pracujące często są zmęczone, styrane, zestresowane i nigdy nie mają na nic czasu, dlatego tak je boli los tych mniej pracujących. Bo naprawdę ciężko dopatrzyć się tu innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie chodzic do roboty i jakby maz umial zarobic na dom to bym w nim siedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki denny temat. Autorka sie szczyci tym ze ustawil ja maz i rodzina. A co ty zrobilas oprocz tego ze czerpiesz z tego kto ktos wypracował? Prawda jest taka ze wyksztalcona kobieta, która ma dobra prace nie zrezygnuje z niej bo maz zarabia. Jedynie takie kobiety, które maja slabe wykształcenie, nie maja pomyslu na siebie i pewnie klepalyby 8h za najniższa krajowa szczyca sie tym ze one nie pracuja bo nie musza. I jaaaasne ze chodzicie na te fitnesy i uniwesytety. Taaaaaaa . internet , robienie obiadu, plotki z sasiadka i zakupy i klapniecie d... przed tv. Takie sa wasze swiatowe rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te długo/ciężej pracujące często są zmęczone, styrane, zestresowane i nigdy nie mają na nic czasu, dlatego tak je boli los tych mniej pracujących xxxx mam dwie kolezanki obie po 46 roku zycia, jedna nie pracowała nigdy, jest na utrzymaniu rodziców, spaceruje, robi zdjecia i sałatki, druga pracowała w życiu może 4 lata do kupy, mąż ją utrzymuje. Nawet nie wiesz jakie one sa wiecznie zmęczone, jak im sie czas rozłazi, jak nie moga z niczym zdążyć bo nie maja nawyku szybkiego ogarniania spraw, jakie sa zestresowane tym bezefektywnym rozłażeniem sie dni, jak rozpaczliwie chcą zabić nudę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam co miesiąc 3 tysie z wynajmu nieruchomości i miejsc parkingowych, do roboty chodzę sobie na ploty i kawkę :) Kasę z wypłaty sobie oczywiście odkładam - już mam kolejne miejsce wypatrzone pod zakup, gdyż sąsiad się w pośpiechu wyprowadza i potrzebuje gotówki a kupcy wybrzydzają mu, że im miejsce parkingowe niepotrzebne, oni tylko mieszkanie chcą ;) Współczuje koleżankom, które zapiertalają w pracy, żeby spłacać kredyty. Z temperaturą, katarem, zaczerwienionym gardłem nawet do pracy przychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15:29 Tak, szokuje mnie to. Nawet przy minimalistycznym podejściu można czerpać ciekawie z życia. Naturalnie nie całymi garściami, ale choćby musnąć paluszkami. W dobie bibliotek na każdym kroku wypożyczyć książkę, zaszyć się w parku i czytać, skorzystać z siłowni plenerowej, uprawiać jogging, włączyć tabate w kompie i realizować zestaw ćwiczeń, iść na bezpłatne kino plenerowe. Jest tyle opcji darmowych, przecież ta kasjerka też może z nich skorzysta c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może, ale ma ograniczone horyzonty myślowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.44 nie bądź dzieckiem. żeby to robić to trzeba mieć potrzebę, a wielu ludzi takich potrzeb po prostu nie ma. Nawet po studiach. To pewna forma prymitywizmu mentalnego, albo strasznego lenistwa, ale wielu ludzi tak ma. Moi sasiedzi, młodzi, on policjant po studiach, ona pielęgniarka. tylko praca i dom, ewentualnie wizyta u jej rodziny. do kina nie chodza bo po co, do teatru, na koncert nie, czytać nie czytaja, do kawiarni nie, wyjazd nie, jedyne co to zakupy i spacer z dzieciakiem do parku. Po prostu w ogóle nie wiedza po co by im to było. A stać ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Prawda jest taka ze wyksztalcona kobieta, która ma dobra prace nie zrezygnuje z niej bo maz zarabia. " x a ile kobiet ma tę "dobrą" pracę? :D niewielki odsetek, więc nie bądź śmieszna, większość średnio zarabia 2000-3000 większość kobiet wisi na mężu, znam wiele par gdzie facet zarabia 10 tys a kobieta 2 czy 3 - wiec mogłyby zrezygnować z pracy, ale też nie każdej mąż pozwoli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam dwie kolezanki obie po 46 roku zycia," x A co mnie obchodzą kobiety starszego pokolenia? :D Młodsze na pewno mają co robić. I zgodze się z osobą wyżej, że inteligentne osoby się nie nudzą - nie w dzisiejszych czasach. Nie wiem jak mając chociażby internet można się nudzić. Dla mnie to niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×