Czy którejś z Was pomogła terapia małżeńska ?

Była któraś z Was? A może strata czasu?

e tam. Okazało się, że gruba baba, która to prowadzi sama jest rozwiedziona.

W niektórych przypadkach może pomóc. Najlepiej zadzwonić i zapytać jakie ma wizję dot. Pewne sprawy. Np. Jest kryzys to raczej kieruj na rozwód czy ma inną radę. Chyba można pytać parę pytań albo iść na konsultacje. Wiem że w usa są bardzo pomocne

19:53 Terapia nie polega na dawaniu rad.

19:58 nie, nie w ogóle. Nie mówią rzeczy typu powinieneś słuchać i starać się zrozumiec czy powinnaś pozwolić mężowi na więcej wolnosci, zaufaj więcej, komunikować się lepiej.

Terapia małżeńska to nie dawanie rad, ale rozmowa, w której uczestniczą osoby będące ze sobą w związku oraz psychoterapeuta. Nie ma tu znaczenia czy psychoterapeuta sam jest po rozwodzie bo czasami nie warto brnąć dalej w związek bez przyszłości. Terapia ma szansę na powodzenie gdy oboje małżonkowie tego chcą. W naszym związku dużo zmieniło się już po kilku spotkaniach u http://terapiarodzinna.com/psychoterapia/psychoterapia-dla-par-malzenstw/ - jesteśmy dla siebie bardziej uważni, otwarci na swoje potrzeby, nauczyliśmy się je wyrażać, bez obwiniania drugiej strony. Ale jest to ciężka praca nad związkiem i naprawdę trzeba bardzo chcieć coś w nim zmienić.