Na studiach pracowalam jako prostytutka, i mialam sponsorow...

Teraz mam faceta, ktory mysli, ze jest moim drugim facetem. :)

A ja poznałam w burdelu mojego męża i on jest miłością mojego życia. Zabrał mnie stamtąd. Zaopiekowałam się nim a on mną i jesteśmy sobie na wzajem wierni, kochamy się, wspieramy, wszędzie jesteśmy razem, zrośliśmy się w jedno. W burdelu zawsze słyszałam że klient jako mąż zawsze zdradza- nie potwierdzam, że usłyszę od niego że jestem k...ą- nie potwierdzam, że taka miłość jest zawsze toksyczna- nic z tych rzeczy. Wczoraj mieliśmy czwartą rocznicę ślubu. Chyba życia mi nie starczy żeby się nim nacieszyć. Z roku na rok kocham go coraz bardziej.Gdyby nie on, to bym żałowała tego co robiłam, ale gdyby nie prostytucja, to bym go nie poznała. Miałabym teraz jakiegoś zgreda, Polaka męża który uważa rodzinę za zło konieczne.

A ja NIGDY W ŻYCIU nie uprawiałam seksu za pieniądze, na studiach udzielałam się w duszpasterstwie, przez 20 lat chodziłam codziennie do kościoła i do komunii, byłam animatorką w odnowie w Duchu Świętym, a teraz jestem samotna, chora, pomawiana o cudze przestępstwa i jedyne co mi pozostało to samobójstwo.

I co? fajnie się żyje z taką świadomością? Pewnie jeszcze twoja naiwność mówi Ci że twoja przeszłość cię nie dopadnie. Otóż nic z tego, jak nie teraz to później ale pewne jest że w najmniej odpowiednim momencie przeszłość wraca, zwłaszcza taka jak twoja,wcześniej czy później znajdzie się ktoś życzliwy.

13:59 dobro nie wraca. Nie opłaca się być wierną bogu, który swoich wyznawców niszczy tak jak Hioba.