Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dobrze wam radzę...

Polecane posty

Gość gość

Szanujcie innych ludzi. Prowadzę małą kawiarenkę. Zatrudniam w niej 3 osoby, jednak sama często jestem z nimi w pracy, bo rzeczy do ogarnięcia nigdy nie brakuje. Ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji - wchodzi sobie taka typowa Grażyna po 50tce, jebnie wymiętolone 10 zł na ladę i głosem godnym gnoma mówi "białą dużą z cukrem!". Ja z pracownicą do niej "dzień dobry", a ta "głuche?! Białą dużą z cukrem! Ruchy, ruchy, nie będę tu stała wieczność". Dziewczyna zabrała się za robienie kawy, a ja do Graży- "po pierwsze używanie słów "dzień dobry" i "proszę" nie boli. A po drugie - nie życzę sobie, żeby ktokolwiek zwracał się w ten sposób do moich pracowników ani do mnie". Graża zbladła, bo nie miała pojęcia, że rozmawia z szefową kawiarni. Jednak źle myślałam, sądząc, że zbiłam ją z tropu, bo jak nie ryknęła "Ty mnie będziesz pouczać gówniaro?!" i wyszła. Serdecznie jej życzyłam w myślach, żeby ją po tej kawie przesrało. Ale stało się jeszcze lepiej. Jakieś 3 tygodnie później musiałam jak to przedsiębiorca pozałatwiać papierologię w urzędzie. Wchodzę do pokoju 666, a tam... Graża. Oczywiście żadnego "dzień dobry", spojrzenie pełne pogardy, rzucam jej kwit na blat i mówię "awizo odebrać". A ta do mnie "słucham?", na to ja "a pani to głucha jest? Awizo przyszłam odebrać!". A ta franca do mnie "grzeczniej, zwłaszcza, że jestem starsza". Jak nie zaczęłam... "po pierwsze, jak ktoś wchodzi do pani pokoju, to wypadałoby powiedzieć "dzień dobry". Po drugie - ja tu jestem petentem, a pani pracownikiem, więc takie uwagi proszę zachować dla siebie. A po trzecie- ja traktuję ludzi z wzajemnością. Już pani zapomniała wizyty w mojej kawiarni? Z pewnością. Pani pewnie do wszystkich się odnosi z taką pogardą, więc dla pani to codzienność. Radzę zmienić swoje zachowanie, bo następnym razem złożę na panią skargę.". Graża tak się zapowietrzyła, że przez chwilę bałam się, że się udusi. Dała mi, to co mi miała dać, ja pożyczyłam jej miłego dnia, ale "do widzenia" już nie usłyszałam. Dlatego ludzie - to, że ktoś pracuje w kawiarni, czy w sklepie nie znaczy, że jest gorszy, a to, że wy pracujecie w urzędzie/korpo/jakimś innym biurze nie czyni z was ani odrobinę lepszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie zaczęłam... "po pierwsze, jak ktoś wchodzi do pani pokoju, to wypadałoby powiedzieć "dzień dobry". x No wszystko okej, kultura itd, zgadzam się... tylko, że zasady mówią, że pierwszy wita się właśnie ten, kto wchodzi do pokoju ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nenesh, ale z drugiej strony jest tak, że pierwszy wita pracownik danego miejsca. Ja sobie nie wyobrażam nie przywitać jako pierwsza mojego klienta. Tego samego oczekuję od innych, kiedy to ja jestem klientem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×