Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przeżyć za tyle?

Polecane posty

Gość gość
Byłam raz z dzieckiem na NFZ u dentysty. Wzięłam wolne i zrobiono przegląd. Kazali nam się umówić na kolejną wizytę w ciągu dnia za 2 miesiące na zrobienie dziury w zębie. Czyli zwolnić dziecko ze szkoły a ja kolejny dzień wolny w pracy. Dlatego chodzę prywatnie. Gdy dziecko się przeziębi często wzywam lekarza do domu żeby nie ciągnąć go chorego. Stąd te kwoty. Czasami w miesiącu wydam 500 zł na opiekę zdrowotną a czasami sto. 300 zł na ciuchy to też dla mnie. Jest nasz troje. Dzieci co sezon potrzebują nowe buty, sandały/adidasy/trampki/zimowe/klapki. Ja niestety też niszczę więc co roku sandały i jakieś jesienne. Z danych butów wychodzi że 12 par rocznie. Do tego jakieś ciuchy i średnio wychodzi 300 zł miesięcznie. Myślę że możemy trochę zejść z jedznia planując posiłki i wycinając niezdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również uważam, że skromnie żyjesz autorko. Ja w 3 osoby wydaje na jedzenie ponad 2,5. Nie szaleję tylko kupuje dobre gatunkowo produkty jak koleżanka wyżej pisała. Uwaga zaraz mnie zjadą, ale mam to gdzieś. co do ciuchów to 300 zl średnio w miesiącu na 3 to tez mało. Weź sie obkup na zimę. Zimowce, kurtka, spodnie. Nie kupisz dla jednego dziecka za 300 a autorka ma dwoje plus siebie. Wiadomo, ze sama nie wyrasta co roku ale dziecko juz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1600 to na jedzenie BARDZO dużo. Ponad połowa Polaków zarabia na rękę miej niż 2500, często tylko minimalną ok 1500 i muszą za to żyć, nie tyllko jeść i z powodzeniem sobie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kupuję zdrowe produkty i drogie, tak mi się wydaje, ale ile tego można zjeść, zwłaszcza jak faceta nie ma, a dzieci malutkie. Co z tego, że chleb drogi jak zjem jeden na tydzień. No ile pieczywa można zjeść, ja się nie napycham chlebem, co z tego, że zdrowszy niż pszenne pieczywo, i tak zjadam 2 cienkie kromki na dzień. Tak samo z resztą produktów. Komosy też nikt nie je codziennie raczej. Albo ile tej mąki potrzeba, bez przesady. A później płacz, że 30 kg nadwagi. Zdrowe o drogie jedzenie też tuczy jak się umiaru nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.10 Kto sobie z powodzeniem radzi za 1500? Pokaż mi takich. Nikt się samodzielnie za taką sumę nie utrzyma. Trzeba siedzieć z rodzicami, nie ma mowy o niezależności i żeby na wszystko starczyło. Albo dwóch takich nędznych pensji potrzeba, wtedy jakoś to się kręci, ale też szału nie ma.. Nie nazwałbym tego radzeniem sobie z powodzeniem jak potrzeba dwóch osób albo pomocy rodziców, żeby się utrzymać na powierzchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:10 Nie żyją tylko wegetują gdzieś kątem u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się odżywiam zdrowo a nie wydaje tyle, ale na kafeterii jak nie ser żółty za 100 zł, to codziennie czarna soczewica czarny ryż amarantus itd, uważaj bo ci dupsko rozerwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie wmawiać autorce, ze dużo wydaje na jedzenie, bo chyba sobie kpicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre i zdrowe jedzenie jest drogie ale pytanie czy jecie aby zyc czy żyjecie aby jesc? Ja kupuje dobre produkty ale wydaje stosunkowo malo bo 1100 na jedzenie Na 3osoby Bo trzeba jeść a nie żreć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuję zrobić tak: Czynsz, prad i tv to 750 Bilet do pracy 140 Paliwo do samochodu 200 spróbuję zejść do 150 Jedzenie 1600 - 1200 plus 150 obiady Opiekunka czasami około 200 -150 w miesiącu Leki 200 tu nie zejde Ubrania około 300 postaram się coś uciąć ale nie wiem czy się da. Lekarze i dentysta 200-300 może nie będę wzywać zawsze do domu więc zamkniemy się w 200 zlotych To dałoby 450 zł oszczednosci czyli 750 poniżej dochodu. To już dość sporo. Może na początku miesiąca przeleje 500 zł na konto oszczędnościowe i postaram się tego nie ruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
Z Twoich wyliczeń faktycznie wiele się nie da zrobić, nie chcę zabrzmieć patriarchalnie, ale chyba trzeba również pomyśleć o jakimś facecie. Zakładam, że w tych 4 tys. wliczone masz alimenty na dwójkę dzieci oraz świadczenia socjalne jak 500+? Jeżeli w tym masz już wszystkie świadczenia, to oszczędności można znaleźć jedynie w ubraniach i jedzeniu. 300 zł to całkiem sporo jak na miesięczne wydatki - jeżeli na serio szukasz oszczędności, to idź do sklepu z używaną odzieżą, na prawdę można w takim sklepie znaleźć fajne, oryginalne ubrania w dobrym stanie, a przecież dzieci w tym wieku i tak raz dwa z nich wyrosną i trzeba będzie kolejne. Co do jedzenia, jeżeli dzieci jedzą obiady w szkole, to pozostajesz Ty oraz weekendy dla trzech osób. Wydaje mi się, że kupując w Biedronce czy innym dyskoncie, z uwzględnieniem promocji czy bonów, czy też innych obniżek (nie mówię o szajsie blisko terminu ważności), można sporo zaoszczędzić. Oczywiście, jeżeli ktoś uważa, że na jedzeniu czy ubraniach nie da się zaoszczędzić, to najzwyczajniej w świecie nie jest osobą potrzebującą, a już na pewno potrzebującym nie jest ten, kto z pogardą wypowiada się o sklepach z tanią/używaną odzieżą, bo tam na prawdę można dostać perełki. Sam kiedyś, za gówniarza, latałem po "szmateksach" w poszukiwaniu oryginałów w dobrym stanie, które później wystawiałem w dobrej cenie na allegro. Na wszystkim można zaoszczędzić i na wszystkim można zarobić, trzeba mieć tylko do tego głowę. PS. leki mogą mieć tańsze odpowiedniki, rachunki - można zobaczyć konkurencyjnych dostawców mediów itp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wiecie, ze są ludzie comusza przeżyć z renty socjalnej za 700 zł? I to jeszcze ze znaczna niepełnosprawnością? Dałaś trochę głupi tytuł autorko, bo jak przeżyć, to sugeruje survival. A ty żyjesz na całkiem przyzwoitympoziomie. są osoby co wydają jeszcze więcej, oczywiście. Ważne gdzie się kupuje jedzenie, polecam dyskonty, ubrania śmiało można kombinować używane, przynajmniej niektóre. Na Allegro można dostać nowe buty w śmiesznych cenach, tyle ze trzeba zmierzyć wkładkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, podaj prosze co kupujesz do jedzenia? Jak wyglada Wasz jadlospis tak przecietnie? Gdzie robisz zakupy? Czy marnuje Ci sie czasem jedzenie i wyrzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, podaj prosze co kupujesz do jedzenia? Jak wyglada Wasz jadlospis tak przecietnie? Gdzie robisz zakupy? Czy marnuje Ci sie czasem jedzenie i wyrzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1600 na jedzenie miesiecznie to ponad 50 zl codziennie na zakupy. Autorko co Ty kupujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twertyty
A lekarza tym bym nie wzywała nigdy domdomu, chyba ze jakieś skrajne przypadki, na NFZ tez jest prawo dowozy domowych, do syna raz lekarz przyszedł.. Dentysta dla małego dziecka na NFZ to faktycznie nienarodzonych, ale starszy syn w liceum na przeglądzie się okazało ze ma 9 ubytków, i mu zrobili porządne plomby swiatloutwardzalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te 4 tys to już z alimentami i 500+ Ja pracuję na 3/4 etatu. Chętnie przeszłaby na cały ale musiałabym zatrudnić opiekunkę czyli to co bym zarobiła oddalabym jej plus byłabym później w domu. Buty dla dzieci kupuje głównie w decathlonie. Zazwyczaj 100 zł za parę. Teraz muszę kupić dla syna jakieś jesienne ale nie wiem gdzie kupię taniej a dobre. Z jedzeniem sama wiem że mamy problem. Często wyrzucam bo na coś mamy ochotę a później jednak nie. Dodatkowo lubię kawę na mieście... Chyba muszę zrobić jakiś jadłospis i przeprosić się z kawą w pracy a nie co drugi dzień costą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i z tym jedzeniem to sie potwierdza ze duzo sie marnuje i kawka na miescie Autorka nie jest biedna (co sugeruje tytul) ale nie umie zarządzać pieniędzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 zł za pare butów to raczej dobrych niekupujesz. Na Allegro tego typu buty dostaniesz za np. 30 czy 40 zł, bo większość ceny to marza sklepu, na czymś musza zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
Nie przejmuj się autorko, nauczysz się gospodarzyć pieniędzmi, po prostu zacznij myśleć na co i ile wydajesz, zrób sobie listę wydatków z danego miesiąca i przemyśl co mogłabyś zrobić lepiej, zachowuj paragony itp. Wszystko wymaga praktyki, szczególnie oszczędzanie będąc kobietą… wiem bo mam żonę, która nie ma pojęcia co znaczy oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest biedna? Jest bardzo biedna... Moi znajomi, oboje lekarze z jednym dzieckiem mają razem 20 000 i twierdzą, że nie zarabiają kokosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:57 a trump ma miliardy dolarów, wiec na jego tle twoi znajomi lekarze są bardzo biedni. Na co pisać głupoty? bieda to jest jak człowiek nawet oszczędzając nie jest w stanie zaspokoić potrzeb, kupić butów raz w roku, nie mówiąc o kawach na mieście, samochodzie, zamawianiu prywatnych wiyt lekarskich do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze szczęścia nie dają. Wolę mieć te 4 tys i spokój niż dużo więcej z mężem. Myślę że za rok zwiększę sobie etat do 7/8 a po kolejnym roku może zmienię firmę bo inne za to samo płacą dużo lepiej i będzie ok. Te dwa lata jakos wytrzymamy bez zbędnych luksusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14, dla ciebie 50zł dziennie na jedzenie dla trzech osób to jest dużo? Bądź poważna. Głupie truskawki kosztują teraz 10zł za kilogram, a tyle 3 osoby w jeden dzień zjedzą. Bułka przyzwoitej jakości to ponad złotówka, kupisz po jednej na kolację i po jednej na śniadanie i już nie masz 6zł. Ser żółty 5zł paczka, a w tej paczce jest 8 plasterków, też na jeden dzień porcja dla trzech osób. Obiad spokojnie potrafi 20-30zł kosztować. Jajka teraz prawie 10zł za wytłaczankę, zrobisz jajecznicę z dwóch jaj na osobę i ponad połowy nie ma. Te, które się tak dziwią że ktoś dużo na jedzenie wydaje chyba biorą mięso i warzywa od rodziców za darmo albo jedzą byle kajzerki z pasztetem z biedronki. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
Absolutnie nie zachęcam do ponownego wiązania się, tym bardziej, że pewnie na razie nie śpieszy Ci się do tego. Jednakże jest to najszybszy sposób powiększenia budżetu domowego. Żyj po swojemu, staraj się oszczędzać gdzie sama uznasz za stosowne a tym łatwiej będzie Ci zaoszczędzić większe sumy, gdy będziesz miała większe dochody. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie osoby, które piszą że znajomi lekarze to mają tyle a tyle, szwagierka tyle. Jakoś nie napiszą ile sami mają.. Każdy wie, że są ludzie bogaci, co to wnosi do takich tematów to nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wolałabym się wiązać z miłości a nie w celu powiększenia budżetu :D Zresztą nie wyobrażam sobie żeby ktoś inny miał utrzymywać moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że jedzenie jest bardzo drogie. U nas są 4 osoby, a dzisiaj na samo śniadanie poszło 20zł (10 jajek, 2 pomidory, 4 bułki, szczypiorek). Na obiad gotuję zupę kalafiorową i gołąbki i ok. starczy nam na 2 dni, ale cenowo nie wychodzi wcale tanio. Włoszczyzna na zupę 5zł, kalafior drugie 5zł. Kapusta na gołąbki 6zł, mięso 15zł, pomidory na sos prawie 8zł. A gdzie reszta kosztów obiadu i śniadania, czyli np. olej, śmietana, ziemniaki, ryż, masło? Obiad na dwa dni wyniósł mnie prawie 50zł, śniadanie na jeden dzień 20zł, a jeszcze fajnie by było zjeść coś na kolację i korzystając z sezonu kupić swieże owoce (ok. 10zł za kilogram). Gdzie wy mieszkacie, że dla was 1600zł na jedzenie to takie kokosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 1600 na jedzenie miesiecznie to ponad 50 zl codziennie na zakupy. Autorko co Ty kupujesz? /// ja nie jestem autorka, ale jest nas 3 - ja maz I dziecko 7-letnie, I my na jedzenie wydajemy srednio 80 zl dziennie, bo idzie tega jakos do 2500/mies I to I tak jest malo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Autorka napisała lekarz i dentysta zbiorczo, więc się czepiacie. A co do dentysty na NFZ, to nie znam nikogo kto chodzi i prowadzi do takiego swoje dzieci. Poza tym autorka pracuje- żeby iść na NFZ to trzeba urlop wziąć. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxx dokładnie stomatolog na NFZ to pomyłka , nigdy nie zaprowadziłabym dziecka na wizytę , sama też bym nie poszła na NFZ chodzę tylko do internisty autorko ja na jedzenie 3 osobowa rodzina wydaję więcej niż 1600 zł , natomiast nie wydaję co miesiąc 300 zł na ciuchy -może tu wprowadż jakieś oszczędności , w sumie to do stomatologa chodzisz co miesiąc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×