Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochęrozżalonamaterialstka

Czy czułybyście się poszkodowane w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość trochęrozżalonamaterialstka

Moi rodzice miali dwa domy na sporych działkach. Jeden, który sami wybudowali a drugi dostali w spadku po rodzicach mamy. Mam siostrę o 8 lat starszą. Wychodziła za mąż jak ja byłam w liceum i rodzice dali jej dom po dziadkach w prezencie ślubnym (oficjalnie zrobili darowiznę u notariusza). Mi powiedzieli, że ja dostanę dom po nich. Wtedy miałam naście lat i generalnie dużo o tym nie myślałam. Teraz jestem 3 lata po ślubie i mieszkam w wynajmowanej kawalerce z mężem i parą bliźniaków (planowaliśmy jedno dziecko ale wyszło jak wyszło). Nie chcę mieszkać z rodzicami (zreszą nie ma ani nie było zaproszenia z ich strony tylko zapewnienia, że dom KIEDYŚ będzie mój). Moja siostra dostała dom z wyposażeniem na przysłowiowej tacy mając 24 lata, ja doczekam się swojego jak będę już na późnej emeryturze. Staram sie nie miec żalu do rodziców bo chcieli dobrze i sprawiedliwie, zresztą każy powienien się sam dorabiać a nie czekać, aż ktoś mu da ale gdzieś w głębi mam poczucie, że zostałam trochę pokrzwdzona takim podziałem. Ostatnio jeszcze mnie stiostra wkurzyła bo coś się żaliłam, że nam właściciel najem podniósł a ona do mnie: "Powinniście wziąć kredyt i kupić coś większego i swojego." Aż zgrzytnęłam zębami bo ona dostała dom 200m2 z ogromną działką i nigdy nie musiała żyć z kredytem i mieć takich dylematów. Zagotowało mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V12
Zostalas poszkodowana, co do tego nie ma zadnych watpliwosci. I co teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle zrobili. Powinni sprzedać ten dom i podzielić na pół. Obie miałabyście na mieszkania. Tak naprawdę to dostała tylko twoja siostra i to bardzo dużo. Twoi rodzice mogą żyć jeszcze bardzo długo i przecież nie będziesz liczyć na ich śmierć. Mieszkania potrzebujesz teraz , co ci po tym , że dostaniesz dom jak już twoje dzieci będą dorosłe. Domy to się właśnie na wnuki przepisuje. Twoja siostra jest bezczelna, że w takiej sytuacji wali do ciebie takie teksty. Powinna siedzieć cicho i cieszyć się, że ma wielką chatę i posesję. Powinnaś jej coś odpowiedzieć ostro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie. Chamówa straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę rozżalonamaterialista
No właśnie wiem, że odziedziczenie domu = śmierć rodziców a do tego mi się w ogóle nie śpieszy. I generalnie taka gówniana stytuacja, że jak zacznę głośno "się skarżyć" to będzie kwas i kłótnia w rodzinie. Kiedyś coś mamie napomknęłam, że do końca sprawiedliwe to nie było to się oburzyła. Niby przyznała mi rację, że siostra miała podane pod nos a ja będę musiała sama się dorobić bo po nich dom dostanę jak mi juz będzie bliżej do trumny. Ale jednocześnie zaczęła walić teksty, że może ona z ojcem powinni pójść pod most, żebyśmy obie z siostrą były zadowolone i miały po równo. Było mi przykro i nigdy więcej nie wróciłam z nią do tego tematu. xxx Siostra, nawet jeśli ma świadomość, że jej się w tej rodzinnej loterii udało wygrać moim kosztem to nie daje po sobie tego poznać. Generalnie cały czas gada, że ja przecież dostanę dom po rodzicach i nie mam co narzekać. Jak jej wytykam, że pewnie będę miała 60+ lat to wzrusza ramionami i mówi, że akurat pójdziemy tam na spokojną emeryturę a mieszkanie (które niby mamy kupić na kredyt) zostawimy dzieciom. Tyle, że pewnie w tym wieku to nie będziemy mieli siły, ochoty i zdrowia, by sprzątać tyle pięter albo kosić, odśnieżać 4tys.m2 działki. xxx Syfiasta stutuacja. Płakać się chce. I najgorsze, że nie wypada rodzicom wyrzygać tego żalu. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No patowa sytuacja. Jedyne co mozesz zrobic, to po pierwsze faktycznie wziac kredyt i kupic swoje mieszkanie, a po smierci rodzicow sprzedac ten dom, i tak pewnie wy juz bedziecie mieli mieszkanie, a wasze dzieci beda dorosle, dorastajace lub sami beda juz rodzicami. Bez skrupolow sprzedac wówczas dom, a kase podzielic na wasze dzieci lub kupic im po mieszkaniu. A siostrze gowno do tego. Wiadomo, ze przeciez na stare lata tam nie pojdziesz, a i dzieci nie sciagniesz bo zycie na kupie jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zle zrobili rodziece nie ma co do tego wątpliwości powinni sprzedać ten dom co dostala siostra i dac jej polowe pieniędzy i tobie również połowę. Druga sprawa chyba nie da sie nic z tym teraz zrobic. Musicie dorabiać się od łyżeczki. Jedyny plus tej sytuacji to.taki że wasze bliźniaki nie będą musiały czekać na waszą śmierć. Wiem nie pocieszające, ale innego plusa tutaj nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Ok ale z drugiej strony to rodziców sprawa co dają i komu. A czemu zdecydowaliście się na dziecko jak mieszkacie w kawalerce? Nie lepiej zadbać o życie i poziom jego, czyli najpierw praca i dobra kasa, potem mieszkanie i potem dziecko jak sa warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po smierci rodzicow dziedziczycie obie czyli Ty i siostra.Wcale sie nie zdziwie jak wyciagnie rece po swoja polowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha. Dokladnie. Po smierci rodzicow dziedziczycie obie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochęrozżalonamaterialista
No niby rodzice mają oficjalny testament, w którym jestem jedyną spadkobierczynią i siostra sie u notariusza zrzekła praw do ubiegania o dom rodzinny po ich śmierci. To było zrobione za jednym zamachem jak robili darowinę domu po dziadkach. xxx Na dziecko się zdecydowaliśmy bo choruję na endometriozę i lekarz powiedział, że albo teraz albo nigdy. I tak staraliśmy się 1,5 roku zanim się udało i to równiez dzięki pomocy kuracji hormonalnej (z tego powodu również chyba mamy bliźniaki bo ani u mnie ani u męża bliźniąt w rodzinie nie ma i nie było). xxx Ja mam 29 lat, mąż 32 lata. Ja pracuję w urzędzie a mąż jest wojskowym. Z naszych wypłat można żyć na przyzwoitym poziomie ale bez luksusów. Nigdy kokosów miec nie będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziedzicza obie i zapewne siostra wyciagnie rece po swojs polowe a jakzeby inaczej! Ale nie wiemy, czy rodzice zapisali juz w testamencie tylko autorce z wydziedziczeniem drugiej corki z wiadomych powodow (jeden dom juz dostala), albo moze dokonali darowizny juz na autorke z zapisem iz sami ten dom moga zamieszkiwac do smierci. Gorzej jak beda wolac o opiekę od autorki, ta wszystko rzuci, poswieci sie a siostrunia duupe będzie grzala w swoim domku, a rodzice zejda z tego swiata i autorka wykonczona ich opieką jeszcze bedzie musiala dzielic sie z siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech rodzice zamieszkają w kawalerce a wy w domu i po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, to juz wiemy, swoj komentarz pisalam nie wiedzac ze autorka juz dodala post z wyjasnieniem sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra autorko ale co rodzice maja teraz zrobić ? Maja isc mieszkać pod most ? Zapisali ci dom wiec czego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochęrozżalonamaterialistka
Nic nie mają robić. Sytuacja jest patowa. Chciałam się tylko dowiedziać czy tylko ja widzę to wszytko w takim świetle bo moja rodzina (siostra i rodzice) nie widzą problemu. Jak pisałam jak kiedyś napomknęłam mamie delikatnie to się bardzo oburzyła. Gadała, że ona z tatą się wszytkiego sami dorabiali itp. A g****o prawda bo A. Dostali działkę od rodziców mamy pod budowę domu. B. Rodzce mojego ojca aktywnie pomagali finansowo w budowie. C. Drugi dom dostała mama w spadku. xxx Ja dostałam uścisk ręki i życzenia powodzenia w dorosłym życiu. Boli mnie, że jak rozmawiamy o kupnie mieszkania i kredycie na setki tysięcy złotych to moi rodzice słuchają tego zupełnie beznamiętnie i bezreflaksyjnie. Jedną córkę ustawili od początku a druga niech sobie radzi, kidyś coś tam dostanie. Pytanie czy ja dożyję do tego spadku. xxx Nic od Was nie oczekuję. Chciałam się wyżalić bo mi przykro. Zwyczajnie, po ludzku, przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co oni teraz maja zrobić ? Pytam serio . Zapisali ci dom wiec nie możesz narzekać ,ze nic ci nie dali . Nie powinnaś mieć żalu bo prędzej czy później będziesz miała jakiś majątek .Jak nie ty to twoje dzieci to dostana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam serio. TERAZ nie można już nic zrobić. Oni uważają, że zrobili dobrze i potraktowali córki sprawiedliwie. Jednej dali dom i drugiej. Nie widzą, że podział nie był w ogóle sprawiedliwy bo moja siostra miała bezbolesny start w dorosłe życie. Dach nad głową, piękną działkę, zero kredytów. Mnie czekała tułaczka po wynajmowanych mieszkaniach, kretyty, strach czy któreś z nas nie straci pracy i mieszkania nam nie zabierze bank itp. TERAZ ode mnie się oczekuję, że wezmę to wszytko na klatę z uśmiechem na ustach. xxx Boli mnie, że rozdzice nie potrafią przyznać, ze popełnili błąd. Jak ktoś pisał wczesniej - powinni upłynnić dom po dziadkach i kupić nam obu po mieszkaniu. Dom po nich również na pół, po ich śmierci. Od siostry w ogóle nie oczekuję takiej refleksji bo nawet jeśli wie i czuje, że wygrała w tej całej sytacji to nigdy się do tego głośno nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinni sprzedać dom i kupić po mieszkaniu sobie i drugiej córce. Jedna dostała dom i wielka działkę a druga ma brac kredyt na 300 tysiecy conajmniej? No bez jaj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możecie zamieszkać w tym domu z rodzicami? Jakieś oddzielne wejście pobudować czy druga kuchnie malutka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko.. A tesciowie co dali twojemu męzowi ? Nic ? Nawet kasy na swój wkład do kredytu ? Oboje macie stabilne prace i wcale tak mało nie zarabiacie. Mam szwagra wojskowgo, jakos samodzielnie dorobil sie 2 mieszkan ( na kredyt ), ktore wynajmuje i domu , w którym mieszka.. Zona na rencie , ze wzgledu na stan zdrowia, dzieci maja. Wynajmijcie wieksze mieszkanie. Nie musicie kisic sie w kawalerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo nieładnie zrobili i ja będąc na Twoim miejscu też miałabym o to do nich żal. Ale co jeszcze przyszło mi do głowy, to pewnie będzie tak, że jak rodzice zaniemogą, będą wymagali opieki, to siostra się na nich wypnie, a Ty będziesz przy nich zapi)))erdalać, bo przecież dom jest na Ciebie itd. Pamiętaj! W życiu nie daj się w ten sposób wyj))ebać, niech siostra "odpracuje" to, co dostała za darmo - wtedy sprawiedliwości stanie się za dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochęrozżalonamaterialistka
Mój mąż wychował się w domu dziecka. Ma/miał matkę, która go porzuciła jak miał 3 lata. Widział ją ostatnio jak miał 18 lat. Mieszkała na jekiejś melinie i bardzo piła. Na chwilę obecną nawet nie wiemy czy ona jeszcze żyje. xxx Z męża jestem dumna i złego słowa na niego nie dam powiedzieć. Miał start w życie dużo trudniejszy a ciężką pracą i uporem wyrósł na dobrego, uczciwego człowieka. On się nie wtrąca w moje "sprawy spadkowe" ani nie komentuje. Nawet jeśli ma swoje zdanie to nigdy głośno tego nie skomentował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:41 ty czytać nie potrafisz? Jeszcze nic jej nie zapisali, jak na razie tylko obiecali, a teraz ją emocjonalnie szantażują. Nawiązując do innego tematu. Rodzice nie mają obowiązku dać dzieciom na start. Mają obowiązek traktować wszystkie dzieci jednakowo i jeśli dają, to po równo wszystkim. Tutaj tej równości nie ma. X Autorko jeszcze jedna rozmowa, gdzie siostra będzie próbować ułożyć ci życie, dowal jej z grubej rury. Ona nie ma prawa mówić ci co masz zrobić, bo sama nie musiała kupować mieszkania. Matce też możesz dowalic. Że wiesz, że nie dostaniesz domu teraz, bo się modlić o jej śmierć nie bedziesz, ale te teksty o moście może sobie darować. Nie wiem gdzie mieszkasz,ale kup to mieszkanie. Lepiej cię wyjdzie rata do banku, niż płacić komuś za wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobną sytuację w rodzinie. Ciotka i wujek mają dwie córki. Kiedy młodsza była w gimnazjum, oni starszej kupili działkę, wybudowali i urządzili wielki dom bo się wydawała za mąż. Młodsza miała mieszkać z nimi i odziedziczyć dom rodzinny po ich śmierci. I tak było. Młodsza dorosła i wyszła za mąż. Sprowadziła męża do siebie i zamieszkali z jej rodzicami jak było ustalone. Młodzi dostali piętro, rodzice parter - wejście wspólne. 6 lat po ślubie małżonek sie wyprowadził. Teściowie tak się wtrącali w życie młodych, że facet nie wytrzymał. Podczas trwania małżeństwa chciał zabrać żonę i dzieci, wynając albo kupić mieszkanie ale teściowie robili córce pranie mózgu, że przecież dom jest w testamecie na nią zapisany i tu jest jej miejsce. Poza tym w każdej kłótni teściowa (moja ciotka) ponoć wrzeszczała do zięcia, że jak cośtam cośtam mu sie nie podoba to może się wynosić bo to nie jego dom i on nie ma nic do gadania bo mieszka u nich itp. Już są po rozwodzie 4 lata. Kuzynka ma drugiego męża. Mieszka z nim u rodziców na piętreku i z tego co słyszałam już są zgrzyty. Ciekawa jestem czy wyciągnie wnioski z pierwszego małżeństwa i się wyprowadzi czy pozwoli, by rodzce rozwalili jej kolejny związek. Starsza siostra na własnych włościach ma się wspaniale, a jej mąż jest ukochanym zięciem bo jak mieszka oddzielnie to nie działa teściom na nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje odczucia są jak najbardziej prawidlowe. Podział był niesprawiedliwy ale twoi rodzice mogą tego tak nie obierac. Oni widzą tylko swoja wizje i zapewne w ich mniemaniu jest po rowno. Siostra jest bezczelna wyskakujac z takimi tekstami... Niestety tak to juz jest ze jedno z dzieci jest faworyzowane. Mam to samo ze swoja siostra. Ktoregos razu matka mi oznajmila ze od tego momentu dostajemy z siostra po rowno zeby bylo sprawiedliwie bo ja tyle od nich otrzymalam a nic...pomoc w stylu zakup lodowki po studiach zy kalcja za mieszkanie. Jak uslyszalam to nic to mnie szlak trafil bo ja na studiach mieszkalam w pokoiku na stancji i dostawalam wyliczone pieniadze na jedzenie co tydzien bo bym przeciez przepuscila wychodzilo 20 zlotych na dzien i to wszystko bylo. Ubrania w spadku po matce jak sie juz nimi znudzila. Co tydzien dostawalam kase w ratach... Jak na ostatnim roku pracowalam ksiazki kupowalam za swoje. Ona zas ma wynajeta kawalerke plus laptopa dwa tablety appla bo ten pierwszy mial wyswietlacz za maly i od razu dostaje z 2 tys z gory na jedzenie...plus ciuchy ktore tylko chce i matka mi mowi ze ona nic nie dostala. Tak wiec twoja siostra jest pupilkiem i nic na to nie poradzisz. Albo sie z tym pogodzisz ale jak przyjdzie co do czego to niech siostra sie rodzicami opiekuje albo wypniesz na nich i powiesz zeby ten dom sobie w d... wsadzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@21.26 Jakbym czytała o swoich rodzicach tylko, że moi uważają, że dali mi i siostrze PO RÓWNO. :D Ja jestem starsza i po ślubie wyszłam z domu z jedną walizką. Pomoc rodziców: opłacili mi i mężowi pierwsze 6 miesięcy czynszu za wynajmowane mieszkanie (mieszkaliśmy tam 5 lat więc resztę tego czasu płacilismy sami). Zobowiązali się pomóc nam spłacać samochód (po pół roku wygodnie "zapomnieli" o obietnicy i resztę rat spłaciliśmy w całości sami - w sumie dali może 3 tysiące - samochód kosztował 26 tysięcy). Kiedy w końcu udało nam się dostać lepsze posady i wzięliśmy kredyt na mieszkanie dali nam 10 tysięcy PLN "na remont". Siostra dostała od nich 3 pokojowe mieszkanie (rodzice zabrali babcię do siebie na dochowanie a siotrze oddali mieszkanie babci). Rodzice nie widzieli w tym niesprawiedliwości bo przecież ja MIAŁAM już wtedy mieszkanie i dach nad głową (to, że miałam również MEGA kredyt w banku nie było dla nich argumentem). Do mieszkania kupili im lodówkę i pralkę argumentując, że nam też pomagali bo raz zapłacili za aparat ortodontyczny naszego syna (ok. 1200zł) - pomijam fakt, że sami zaproponowali, że zrobią to w ramach jego prezentu urodzinowego - zostało nam to wypomniane jako "pomoc" nam a nie prezent dla wnuka. Rodzice zmieniali samochód więc siostrze i szwagrowi oddali swój "stary" (6-letniego opla) bo oni nie mają żadnego. Również ZERO refleksji - wręcz przeciwnie- usłyszałam "Wam też pomogliśmy kupić samochód". :O x W ogólnym rozrachunku nie uważam, żeby ich pomoc była RÓWNA. Ale oni, by sie dali pokroić w plasterki, że potraktowali nas sprawiedliwie i pomagali "po równo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe pytanie. Czy rodzice przepisali dom na Ciebie lub spisali odpiwiedni testament? Jesli nie to po smierci rodzicow dostaniesz polowe a druga twoja siostra. Ona bedzie miec 1.5 a Ty tylko 0.5. Nie licz ns slowne zwpewnienia ze siostra zrzeknie sie czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też rodzice pomagają mojej siostrze, a ze mnie zrobiono bogaczke, bo zamieszkalam w większym mieście. Moje problemy nie są ważne, a dom po rodzicach otrzyma wnuczka od mojej siostry. Tyle usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu dużo gadać? Umiesz liczyć-licz na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×