dlaczego nie dajecie szans brzydkim i przecietnym chlopakom

nawet nie pozwalacie zagadac, tylko od razu ich splawiacie, nie poznajac nawet charakteru, a czesto sa to mili i uprzejmi faceci

to dziala w obie strony, obudz sie i pogodz z realiami, nikt nic na to nie poradzi... no, chyba ze stac cie na kompleksowa operacje plastyczna. wtedy do odpowiedniego specjalisty tr****ikiem sie udaj.

A zagadujesz do brzydkich?

A dasz szansę brzydkiej kobiecie, która nic a nic Cię fizycznie nie pociąga i o której jak sobie pomyślisz, że miałbyś pójść do łóżka to wolisz już tonę węgla przerzucić do piwnicy? To działa niestety w obie strony.

Bo to źle wróży na przyszłość ;)

20.33 no właśnie

ja daje szanse kazdej dziewczynie jesli potrafi braki urody nadrobic charakterem. Za to w druga strone sam nie jestem jakis piekny to mam od razu krzywienie twarzy i dziewczyny wprost mi mowia ze szukaja ksiecia. Sam sie zastanawiam czy nie powienienm byc takim ujkiem jak kobiety i patrzyc tylko na wyglad.

gość dziś ja daje szanse kazdej dziewczynie jesli potrafi braki urody nadrobic charakterem. Za to w druga strone sam nie jestem jakis piekny to mam od razu krzywienie twarzy i dziewczyny wprost mi mowia ze szukaja ksiecia. Sam sie zastanawiam czy nie powienienm byc takim ujkiem jak kobiety i patrzyc tylko na wyglad. x Też tak robiłam jak miała te 20 parę lat. Potem jak miała te 30 parę lat (znaczy dawałam szansę takim, co nic a nic mi się nie podobali, myślałam, że nadrobią charakterem - nie nadrobili). Gdybym mogła cofnąć czas, to patrzyłabym też i na wygląd, a raczej na to, czy jest pociąg seksualny, bo wiadomo , że są różne gusta co do urody. A by coś z tego wyszło musi się ktoś podobać fizycznie i z charakteru. Jak ktoś będzie sie podobał tylko z charakteru, ale brak będzie pociągu - to będzie zwykłe koleżeństwo. Jak tylko będzie pociąg fizyczny - to będzie jedynie romans. Jedno wiem, miejcie ludzie wymagania (rozsądne), nie zadowalajcie się pierwszą lepszą osobą, bo to się nigdy dobrze nie kończy. Nie muszę dodawać, ze sami musicie być dla kogoś atrakcyjni i z charakteru i z wyglądu - to oczywiste.

Jako facet to powiem ci ze najpierw patrze co soba kobieta reprezentuje a naprawde wieksza czesc kobiet jakie spotykam to skonczone piekne kretynki ktorych ja mimo ze jestem nijaki z urody to widze to bym nie tknal. Sorry ale co moge sobie pomyslec o samotnej matce 2-5 dzieci ktora mieszka czesto z rodzicami i praucje w warzywniku. Najczesciej kobiety jakie znam koncza podobnie same z dziecmi wmawiajace innym jak im sie cudownie powodzi. Oby mi sie tak w zyciu cudownie nigdy nie powodzilo. I naprawde takich kobiet jest wiekszosc zero pomyslunku i rozumek jak chomika.

Powiem tak - nie zdarzają się za często mądrzy mężczyźni. Uroda, to nie wszystko. U mężczyzn ( na szczęście nie wszystkich), próżno szukać ogłady, wiary w siebie, w swoje możliwości. Najczęściej spotyka się zaniedbanych, wycofanych, nieporadnych, zaściankowych, bez wyobraźni, którzy mają zbyt dużo nałogów by móc z nimi być, za to na swój temat wydumane ego. Kobiety często też nie przedstawiają swoim zachowaniem, poglądami, kulturą osobistą, obyciem, nałogami, sposobem traktowania innych, a także nieumiejętnością zażegnywania konfliktów - żadnych wartości. Obie płcie wyglądają słabo. Dlatego, żeby wybrać tę właściwą osobę, trzeba się nieźle nabiedzić ;) A jak się taką znajdzie, to uroda schodzi na dalszy plan. I najważniejsze, żeby obie strony widziały te sprawy podobnie. Tam, gdzie jedno widzi diament, a drugie bezwartościowy szmelc, nie będzie uczuć, a strata czasu i poczucie, że szukało się bez sensu. Miłego dnia :D

Obczajcie to :D http://ceesty.com/wZDXrh