Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek bez przyszłości

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym opowiedzieć wam moja historię. Jestem po rozwodzie, sama wychowywałam dziecko. Całe lata minęły mi na pracy, codziennych obowiązkach, zaangazowaniu w wychowywanie dziecka. Nadszedł czas żeby pomyslec o sobie. Spotkałam mężczyzne, którego nawiasem mówiąc znałam wiele lat wcześniej, takie spotkanie po latach. Zakochałam się bez pamięci, spotykamy sie od roku. Mimo mojego uczucia, zaczynam słyszec głos rozsądku i poważnie zastanawiać sie, czy nie wpakowałam sie w związek bez przyszłości. Mój ukochany ma 48 lat, nie pracuje od 7 (!!!) lat, mieszka z mamą. Oficjalnym wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy jest fakt, że sprawuje opieke nad mamą, która ma prawie 80 lat i znaczne problemy w pamięcią. W praktyce wygląda to tak, że mój książę spi do południa, wstaje i pije kawkę, spędzając kilka godzin w internecie. Potem robi jakieś zakupy, spotyka z kims i praktycznie nie ma go w domu do wieczora. Do tego prawdopodobnie ma problem z alkoholem, bo nad wyraz często wychodzi na piwko do osiedlowej mordowni. To piwko pite jest regularnie, przy każdej nadarzającej sie okazji. Sexu praktycznie nie ma. Na początku były jakies próby, ale facet ma ewidentnie problem z potencją. Zanim mnie poznał, nawiązywał znajomości z kobietami przez internet. Jego target stanowiły dziewczyny dwudziestoparoletnie, do tej pory ma te kontakty na fb, a numery telefonów zapisane w swojej komórce. Twierdzi, że od tamtej pory nie zmienił telefonu, stąd te numery, ale ich nie używa i nie są mu potrzebne. Na początku naszej znajomości twierdził, że szuka pracy, teraz przestał juz nawet udawać. Śmieje sie ze mnie, że wszystko traktuję powaznie, że przejmuje sie byle czym, bo sam spędza zycie raczej na luzie. Ma pieniądze, mimo że nie pracuje. Nie robimy żadnych planów na przyszłość, spotykamy sie, spędzamy razem czas, ale coraz częściej sie kłócimy. Twierdzi, że go nie doceniam, że inna kobieta skakałaby ze szczęścia mając takiego faceta jak on. Nie dopuszcza do siebie żadnej krytyki, ma bardzo dobre samopoczucie na swój temat, nie widzi potrzeby żadnych zmian. Zaczynam czuć się nieatrakcyjna i samotna w tym związku. Nie mam poczucia bezpieczeństwa i przestałam mu ufać. Zaczyna mnie to niszczyc, a jednoczesnie póki co nie umiem zerwac tej relacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, czy potrafisz czytać siebie, i to co tu napisałaś? zadajesz pytania jak pensjonarka. facet 48 lat, alkoholik, a ty widzisz w nim księcia z bajki? odpuść i napisz kolejną prowokację. co za kretynki na tym forum?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś jakaś kulawa, gruba czy poprostu zdesperowana, że jakieś ludzkie goowno jest dla ciebie obiektem "miłości bez pamięci"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziwne, ze on sie seksu nie domaga, ja spotykałam sie z pijakiem, ale dla niego seks to był sens życia i skoro go nie było to uciekł :D towarzystki alkoholik z mnóstwem kumpli i kolezanek to straszny wybór, nigdy nie wiesz którą koleżankę podrywa za twoimi plecami, u takiego faceta koleżanki to po prostu byłe podboje albo przyszłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze to nie wygląda, on nie ma ochoty zmienić się niestety. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczyna mnie to niszczyc, a jednoczesnie póki co nie umiem zerwac tej relacji... x I tu trzeba wybrać konkretnie - albo spadasz w dół, albo idziesz w górę. Znajdź coś, co lubisz robić i po prostu to rób, poznawaj nowych ludzi, kup sobie zwierzaka... cokolwiek, co pomoże Ci choć w części przenieść emocje na inny obiekt i zdystansować się od tego feralnego faceta. Jesteś w zasadzie wolna, nic Cię nie ogranicza, więc masz całkowitą swobodę w pisaniu swojego scenariusza :) życie może być cudowne, nie pozwalaj sobie go rujnować przez kogoś, kto już zrobił to dawno z własnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jeszcze mówi, że inna skakałaby ze szczęścia to znaczy, ze już kompletnie odleciał, a ty jeszcze potwierdzasz jego złudzenia zostając z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, możliwe, że to rodzaj desperacji. Dziecko dorosło, raptownie poczułam pustkę w swoim zyciu. Znajomi maja rodziny, głównie z nimi spędzaja czas. Poczułam sie bardzo samotna, a ta relacja wypełniła luke. Łatwo napisać, żebym poszukała nowych znajomości, trudniej zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo napisać, żebym poszukała nowych znajomości, trudniej zrobić... x Dlaczego? Wejdź na jakąś społecznościówkę i po prostu rozmawiaj, bez zobowiązań i presji. A nóż trafi się ktoś, kto Cię zaabsorbuje, kto będzie dobrym dyskutantem... będziesz miała zajęcie i naturalnie ktoś inny wypełni Twoje myśli. Spróbować możesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak serio? Jaka trzeba byc desperatka żeby się z kima takim spotykać? Zresztą uzylas słowa ze się ,,spotykacie" po roku? Tzn pewnie nawet nie jesteście oficjalnie razem, no ale on zapewne woli mieć otwarte furtki u ,,koleżanek". Pewnie pisze z niejedną za Twoimi plecami. Do tego obibok i alkoholik. Miej honor kobieto i odejdz. Zaloz sobie konto na portalu randkowym, prędzej czy później kogoś poznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A który związek nie jest bez przyszłości? Prawie każdy związek jest po czasie nieszczęśliwy, więc sugerowanie się radami większości osób na tym forum nic Ci nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś "Ty tak serio? Jaka trzeba byc desperatka żeby się z kima takim spotykać?" Poczekaj aż się zakochasz, wtedy na takie bezsensowne komentarze będziesz odpowiadała "serce nie sługa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleksander Sttellar ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego macie pretensje do tego faceta ze się nie zmienia??? Facet żyje tak jak lubi, wstaje o której chce, nie martwi się o kasę, nie musi pracować, może sobie grać, może siedzieć w knajpie, może mieć koleżanek ile chce bo niema żadnych zobowiązań, lubi wypić to sobie pije i niby dlaczego miałby przestać??? Bo jakaś porzucony stara baba się w nim zakochała? On się nie zakochał, on niczego nie deklarował, on jej wcale na siłę przy sobie nie trzyma, nawet by jej nie prosił żeby z nim została jakby chciała odejść. Czego wy od niego chcecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś "Ale dlaczego macie pretensje do tego faceta ze się nie zmienia??? Facet żyje tak jak lubi" Otóż to, ale jak powiedzieć jakiejś, że powinna siedzieć tylko przy garach i dzieciach to wielka obraza majestatu, no bo ona może mówić jak mają inni żyć ale innym jej mówić nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mylisz pojęcia. Kobieta też ma prawo żyć jak chce a nie "powinna siedzieć przy garach i dzieciach" Jak kobieta ma ochotę Tak jak facet spać do południa a wieczorem chlać piesków knajpie to ma do tego pełne prawo! W końcu jest równouprawnienie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś Według mnie kobieta może sobie żyć jak chce, podobnie jak alkoholik czy prostytutka. Ja nie jestem typem osoby, która mówi, że ktoś jest zerem czy się nie szanuje bo robi to czy tamto, jednak jak widzę, większość ma skłonność do takich ocen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nieprawda, że niczego mi nie obiecywał. Cały czas zapewnia o swoim uczuciu, mówi, że jestem miłością jego życia.Poznałam go w bardzo trudnym momencie mojego zycia, wspierał mnie wtedy, miałam w nim oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to go podaj do sądu o oszustwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiecywał Ci ślub, dzieci, wspólne mieszkanie? Chyba raczej nie! Więc o co masz pretensje? Dobrze wiedziałaś jaki jest i jak żyje ale ty wolałas założyć różowe okulary i snuć jakieś nierealne marzenia a teraz masz pretensje że się nie spełniły. Człowieka ocenia się po tym co robi a nie po tym co po alkoholu pitoli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 - święta racja! a alkoholikom daj spokój. taki rzadko trzeźwo myśli, nawet jak jest chwilowo trzeźwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alexandar sreellar gimbus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary dziad szukający 20latek... Mnie by juz to obrzydzilo do typa. Wialabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojrzewam do mysli o rozstaniu, ale to nie jest proste, bo rzeczywiście bardzo sie zaangażowałam. Poszukiwanie przez niego znajomosci z dużo młodszymi partnerkam związane było chyba z chęcią posiadania dzieci, a wymyślił sobie, ze do tego najlepiej bedzie związać sie z młoda dziewczyną. Kiedy zapytałam, jak wyobraża sobie posiadanie dziecka w swojej sytuacji, bez pracy, bez własnego mieszkania, to odpowiedział, ze normalnie, „bierze sie babe do łóżka i sie robi...” Ten tekst mnie kompletnie rozwalił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje, niczego mi nie obiecał, mimo ze tego oczekiwałam... Chciałam budować poważna relacje z wszystkimi tego konsekwencjami, ale nie doczekałam sie żadnych deklaracji, żadnych konkretnych działań. Łatwo mnie wyśmiać, ale najrozsądniejsza osoba traci rozum, gdy w grę wchodzą uczucia i emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×