Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bez dachu nad głową...

Polecane posty

Gość gość

W moim domu rodzinnym odkąd pamiętam źle się działo. Byłam niechcianym dzieckiem. Do moich rodziców nie czuję nic, są dla mnie po prostu ludźmi, którzy zapewniali mi jakieś tam warunki do życia. Czułam się tam jak przybrane dziecko. Moje rodzeństwo było tym kochanym... Przyszedł taki moment, że rodzice pozbyli się mnie z domu. Poznałam pewnego człowieka i on dał mi pracę w swojej firmie i dach nad głową żebym miała jakieś warunki do wyjścia na prostą. To jest jedyna pozytywna rzecz jaką doświadczyłam w życiu ze strony ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się chciałam tylko wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To źle ci jeszcze ? Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre... Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No miłe to nie było... Jest ciężko, zwłaszcza, że to wszystko tak nagle, nie miałam wcześniej doświadczenia zawodowego, zabezpieczenia finansowego nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma zabezpieczenie finansowe ? Chyba tylko dzieci bogatych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej chodziło mi o to, że nagle zostałam zupełnie z niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś silna . A jak dzisiaj sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę sobie, nie mam wyjścia. Jednak jest ciężko, dopiero stawiam tak naprawdę pierwsze kroki. Pewnie minie jeszcze sporo czasu zanim stanę na nogi... :( W tygodniu pracuję, podoba mi się tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze że masz już punkt zahaczenia. Ustal priorytety i dąż do celu Będzie lepiej a kiedyś będzie dobrze, zobaczysz :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam jeszcze tak na dobrą sprawę swojego dachu nad głową, ale jest dobrze. Zawsze mogło być gorzej... Nie chcę już nigdy więcej kontaktu z rodziną... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze że nie chcesz mieć kontaktu z toksycznymi ludźmi. Czyli masz cel. Własne m , na początek wynajem :) Jeśli możesz sobie pozwolić na psychologa to idź, on pomoże Ci zrozumieć więcej, poukładać sobie w głowie. Nie ma się czego obawiać, to normalni ludzie którzy chcą pomóc. A warto skorzystać bo człowiek jest silny i wiele zniesie ale z emocjami trudno sobie poradzić, nie przepracowując ich . Otaczaj się pozytywnymi ludźmi , bierz przykład z lepszych . Daj się poznać od tej najlepszej strony :) Pamiętaj, nie tylko Ty masz taką sytuację. Nie każdy z nas pochodzi z normalnego domu, w tym ja. Dlatego pisze tu do Ciebie że będzie lepiej i już teraz jesteś na dobrej drodze . Masz cel, powoli realizujesz go; każdego dnia jesteś bliżej :) I ta ciężka praca zaowocuje a trude życie daje Ci lekcje z której wyciągniesz dużo mądrości. Pomysl tylko że czas powoduje zmiany i z twoja pomocą to będą pozytywne zmiany.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×