Mój narzeczony nie spędza ze mną czasu

A za co go kochasz?

Tylko wspolczuc ze zdecydowalas się na dziecko z kimś kto ma cie gdzieś.Przechodzony zwiazek,jemu juz nie zależy,jesteś bo jesteś.A skoro myslalas ze urodzenie dziecka cos zmieni to owszem ale na gorsze.

Ej czekaj, skoro nic nie robi mimo tego że to prosisz, skoro ma Cię gdzieś, bo nie spędza z to ba czasu i woli kolegów, to przepraszam bardzo, za co to kochasz? Za to że 8 lat temu się o Ciebie starał? Że Cię zabrał na kilka fajnych randek? Sorry, 8 lat temu to było zakochanie, po tylu latach czas na prawdziwą dojrzałą miłość, gdzie sobie oboje pomagacie, akceptujecie siebie mimo że znacie swoje wady itd. Motyle w brzuchu już nie wrócą, a związek to nie jest coś co masz i zawsze będzie działać. Nad związkiem trzeba pracować ale jeśli on nie chce, to przykro mi ale ty sama nic nie zrobisz. Moim zdaniem, ostatnia szansa dla waszego związku to terapia dla par, ale coś czuje że on nie da się na to namówić. Masz dwa wyjścia, albo będziesz żyć jak żyjesz i skończysz się psychicznie za kilka lat albo go zostawisz. Przykro mi, inaczej nie bedzie.

22.39 dokladnie. Jak można z kimś kto ma Cie w d...e i nie pomaga nic, zajść w planowana ciążę. Przecież wiadomo Ze po urodzeniu dziecka, gdy dojdzie masa obowiązków, będzie tylko Gorzej. Wszystko będzie na Twojej głowie. U niego zakochanie juz się skończyło, nie ma tu miłości, jest z Toba bo pewnie na razie nie ma innych lepszych opcji (a gdzies musi zamoczyc) ale jak kogoś pozna to możesz byc pewna Ze Cie zostawi.Miej honor i sama odejdz zanim on Cie rzuci!

Coś mi się nie chce wierzyć że ta ciąża była przez was "planowana". Jeśli już to tylko przez ciebie żeby go zatrzymać dzieckiem!