Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nie bić będąc samemu bitym dzieckiem?

Polecane posty

Gość gość
Tu Autorka. O ta sytuacje z lodami chodziło mi w tym sensie, ze dziecko chce akurat to, czego nie ma. Są tylko lody truskawkowe a ona chce akurat czekoladowego którego nie mamy w domu albo odwrotnie. Staram się nie robić tego co robila moja matka, ale targają mną emocje które tłumie żeby nie ranić dziecka. Ktoś napisał o niejadku. Jeszcze niedawno moja matka się szczyciła przy moim mężu jak mnie biła za tzw. „Niejedzenie”. Pamietam jak ojciec sprał mnie tuż przed wyjazdem na wycieczkę za wyciągnięta żyłkę z szynki aż podarł koszulkę która miałam na sobie i kazali mi w tej koszulce później jechać na wycieczce. Bo to moja wina ze nie jadłam i zdenerwowałam tatusia wiec muszę ponieść konsekwencje. Cała wycieczkę popłakiwałam w kacie i nawet nic z niej nie pamietam. Mam takich sytuacji miliony i zapłaciłabym wszystkie pieniądze żeby tylko ktoś wykasował moja przeszłość, żeby mi zrobił pranie mózgu i żebym zapomniała o moim dziecinstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zerknęłaś na linka od Brokeninside87? Na prawdę warto. Dzieciństwo było jakie było, czasu nie cofniesz ale możesz SAMA teraz dać sobie to, czego nie dali Ci rodzice. Tylko to wymaga pracy i pewnego rodzaju odwagi by zajrzeć w siebie. Nad relacją z rodzicami pracuje się do końca życia. Jeśli chcemy mieć spokój wewnętrzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.53 nie ja dziecka nie leje, tłumaczę, rozmawiam, daje wybór, małe decyzje, ale nie może być tak, że dziecko rządzi całą rodziną, kto z kim się widuje i kiedy. I zdarzyło się parę razy, że dziecko dostało przysłowiowego klapsa, nie mocno, tylko lekko po tyłku ręką, jak już nic nie docierało. Wtedy miało chwilkę na przemyślenie sytuacji i od nowa rozmowa, dziecko się uspokoiło, zrozumiało i mogliśmy się przytulać do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 tak. Próbowałam nawet takiego dialogu ze swoim „wewnętrznym dzieckiem” ale nie wiem czy robię to dobrze. Zastanawiam się nad konsultacja z profesjonalistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale też nie przesadzajcie w drugą stronę. Dziecko należy nauczyć, że nie zawsze dostanie to co akurat mu się zamarzy. No jakieś granice muszą być. Nie chcę tego loda to nie, trudno. Innego nie ma i tyle. Jak chce to niech się obraża i płacze, ale nie wyobrażam sobie, żeby lecieć po kolejnego i kolejnego. Bo Wam na głowę wejdą. Dzieci testują i sprawdzają rodziców gdzie są granice. Nie raz i nie dwa będą wymuszać i grymasić. Im bardziej rodzic jest konsekwentny tym szybciej dziecko zrozumie. Autorko, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak mlekiem tu moje filmik maja napisy polskie trzeba uruchomic na dole w rogu www.youtube.com/watch?v=DMOjUJIN5yU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:28 masz racje. Ja z siostra bylysmy bite w dzieciństwie. Poza tym na nic kasy nie było, chodzenie w tych samych ciuchach itp. Ja nie zalozylam rodziny, nie mam dzieci. A moja siostra ma dwójkę dzieci i na wszystko im pozwala, wszystko im kupuje, rozpieszcza, jest dla nich dobra, nie bije itp. I te jej dzieci są strasznie rozpuszczone. Do matki mówią zamknij morde. Jak dostaną drogi prezent to w ogóle go nie szanują. Tak wiec siostra tez przesadzila pozwalając im na wszystko i kupując co tylko chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wiesz,że to złe to o czym mowa? Po prostu nie bij!!!!!! Nie masz prawa!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz uporać się z wewnętrzną zawiścią. Postawa "będę bić, bo sam byłem bity" to właśnie taka zawiść, aby dziecko nie miało dobrze czy lepiej od nas, bo sami nie mieliśmy lekko. Przypomniał mi się wiersz Bursy "pedagogika", bo właśnie o tym traktuje. "Z dziećmi trzeba surowo Zamiast płaszcza łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach Ten łach to moja praca Moje wyprute żyły Ten łach Moje stracone złudzenia Moje niedoszłe posłannictwo Moje złamane życie Moja martwa perspektywa Wszystko ten łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach" To jest dobra metafora takiego postępowania (choć można i dosłownie to rozumiec) - ojciec przelewa złość, frustracje i winę na dziecko oraz uważa, że nie zasługuje ono na lepsze dzieciństwo od tego jakie sam miał. Dodam, że nade mną też ojciec znęcał się psychicznie i fizycznie, raz by mnie chyba zabił gdyby matka go nie powstrzymała... Ale ja nie zamierzam bić własnego dziecka. Nigdy. Jedynie w ramach desperacji i w ostateczności, gdy np. byłoby wyjątkowo niegrzeczne, a ja nie potrafiłabym nad nim zapanować, ale to tylko lekki klaps, nic więcej. Na pewno nie uderzę dziecka po głowie czy pasem, nie, nie, nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tak zniszczyli dzieciństwo ze odcięłam się w prawie 200%. Syn 7 i 4 latka, nigdy nie widzieli mojej „matki”. Jeszcze nie pytają, nigdy się nie dowiedzą o moim potwornym dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja codziennie słyszę 7 letnią córkę sąsiadów przez ścianę, jak pyskuje rodzicom, krzyczy na nich, wszystko na "ty", aż się wierzyć nie chce, do ojca " ty mi nie będziesz mówił co mam robić, nie mam ochoty ciebie słuchać!", do matki "to ja mam dosyć tego twojego glupiego gadania, wynos sie!" itp. Czasem nie można tego słuchać, patrząc na tą dziewczynkę nikt by nie powiedział, że to dziecko takie... nie wychowane, mówiąc grzecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×