Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina z dwojka i wiecej dzieci wyglada dobrze tylko na zdjeciu!

Polecane posty

Gość gość
Mam znajomych z jedynakami i z dwojka i wiecej dzieci.Ucze tez w szkole.Sama mam dziecko 9 miesiecy i sama jeszcze nie wiem czy bedzie drugie. Z moich obserwacji wynika, ze matki jedynakow sa mniej zestresowane, bardziej wypoczete, to widac. Mamy dzieci 2+ juz wygladaja gorzej, ciagle w biegu, w nerwowce. To nie jest prawda, ze z 2 dzieci jest tyle samo roboty,jest proporcjonalnie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 8.31- moja corka chodzi sama do szkoly odkad skonczyla 7 lat, drugie urodzilam gdy miala 9. I nie napisalam, ze czasu jej poswiecam. Tylko ze jest o wiele lzej niz momom mlodszych dzieci. Przynajmniej moja corka jest dosc ogarnieta.Sama robi sobie posilki od dwoch lat ( kolacja, sniadanie), zrobi male zakupy. Widze z okna przedszkole i faktycznie odprowadzanie i odbieranie przedszkolaka z niemowleciem moze byc uciazliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie i tu jest przyklad tego, ze to kobieta musi zajmowac sie dwojgiem dzieci na raz -chocby to odprowadzanie do przedszkola, po co ciagnac ze soba niemowlaka! A to tatus nie moze dziecka rano zaprowadzic do przedszkola po drodze do pracy? Nawet jakby mial na rano to takie placowki zdaje sie, ze sa juz czynne od 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moj maz akurat do pracy wychodzi o 5.00, bo dojezdza. Wiec opcja taka odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram! Dwojka dzieci, to zapierdziel,brak czasu i kasy przez dobrych kilkanascie lat najlepszych lat zycia. Ja zostane przy 1 dziecku, jestem dosyc wypoczeta, mam czas dla siebie, a kolezanki z 2 sa juz bardziej zmeczone i znerwicowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram. Z pierwszym synkiem miałam sto razy większy zapierdziel. Nie wiem.czy to kwestia nastawienia czy cos innego. Te jego ciągle mamooo baw się. Urodzilam drugiego i szok jak wszystko sprawnie idzie. Młodszy ma już 2 lata. Nie wiem kiedy to zleciało. Łazi na bratem krok w krok. A starszy widzę też ma z niego pociechę. Uczy się dzielenia, odpowiedzialności za braciszka. Ekonomicznie też wszystko się zgadza. Młodszy dostaje 90% rzeczy po bracie. Póki co nie zgłasza sprzeciwu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No gorzej jest jak drugie jest innej plci-raczej ubranka i zabawki beda juz odzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwójkę i uważam że jest super bo mam chwile wytchnienia kiedy dzieci się bawią. Mam znajoma matkę jednaka to cały czas się żali ze mały jęczy bo nie ma się z kim bawić. Mam też innych znajomych którzy mieli dwójkę starszych dzieci a gdy zdarzyła im się wpadka to po roku mieli jeszcze jedno żeby się razemwychowywaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może byłam umęczona jak były małe teraz są duże ja mam 500 plus i czuję się super one również :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy te kobiety pracuja zawodowo, czy wychowuja tylko dzieci? Bo ja po pracy chetnie bawie sie ze swoja jedna corka, a nie licze na to, ze dzieci zajma sie soba. Bo przy jednym dziecku nie muze czekac na chwile wytchnienia, to co robi razem jest przyjemna dla mnie, a jak corka bawi sie sama, czy spi mam czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500 plus lol, tyly to kosztuje para fajnych butow i moze jakas bluza. Noe potrzebuje 500 plus bo dobrze zarabiam i tyle wydaje na jednorazowe zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam tak ten temat iw dizę,ze tutaj wypowiadają się same wiejskie pustaki,aż szkoda tego bardziej komentować :/ Tepe polskie ścierwa.I mozecie sobie pisać,wylewać wiadra pomyj ale i tak nie bede odpisywał,bo z polskimi zdebilałymi pustakami nie gadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sto razy bardziej wolę jak wracam zmęczona do domu i rodzeństwo bawi się razem. Nie będę kłamać ze po pracy uwielbiam stukanie się resorakami czy rysowanie bzdetow. Tak uwielbiam wtedy fakt że mam dwoje! Ja mam do zrobienia sto innych rzeczy. Codziennie porządki, gotowanie itp itd. A wieczorem już nie mam na to siły ani ochoty. Jak dzieci śpią to mam czas dla faceta albo na nicnierobienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za bzduru o tych jedynakach? Nie znam zadnego co lazi za matka i jeczy ze nie ma sie z kim bawic. Co do.ilosci dzieci to moja koleznaka ma 3 a wiecie dlaczego? Bo jakby jedno umarlo to zawsze zostanie 2 . To tak dla tych ktorym wydaje sie się 2 dzieci to tak duzooo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam dzieci ani męża, czy wiele straciłam?>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można wciskać ciemnoty, że z drugim nie ma więcej roboty, a nawet wręcz przeciwnie? Przecież rodzisz drugie dziecko i "jazda" zaczyna się od początku. Wymieniac nie będę, ale wszystkie znamy ten kierat kupki- zupki - zaczynające chodzić dziecko. No ludzie, starsze rodzeństwo nie sprawi, że ten temat zniknie. To młodsze trzeba obsłużyć, przewinąć, nakarmić, miec oczy dookoła głowy jak zacznie się przemieszczać. Zanim będzie na tyle samoobsługowy by zająć się zabawami ze starszym rodzeństwem to matka może kota dostać przy dwójce. Nikt mi nie powie, dr jest inaczej. A w czasie gdy młodsze np wisi na cycu, to starsze i tak miałczy " mamooo pobaw się ze mną" bo co to za zabawa z niemowlakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dwojka to rok i miesiac roznicy, razem sie bawiły, uczyły, wspolni koledzy, zajecvia, jedzenie, wakacje. To samo , co z jednym, a one sie nigdy nie nudziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy i komu chcecie tu udowodnić , takie szczekaczki ja mam jedno , ja mam piątkę , nie ja lesza , ty patola Jak jakieś małoletnie niezrównoważone małpki Nie możecie zrozumieć że jak ktoś lubi schab to nie koniecznie będzie jeść ser żółty Nie potraficie zaakceptować czyjegoś zdanie , wyboru , życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czytać wszystkiego, ale czegoś mię rozumiem. Skoro dla was już jedno dziecko to taka rzeźnia, to po co zdecydujecie się na kolejne? Sama mam czworo i śmiać mi się chce z "umęczonych" matek, które to biedulki zwłaszcza na blogach lub nawet tutaj żalą się, jak to im ciężko z 1-2 dzieci, jak to nie mogą nawet głowy umyć czy kawy wypić. Oczywiście, że czasem bywa ciężko, każdy może mieć gorszy dzień, ale do cholery ile jest dni, że dziecko np choruje i jest marudne? Zachowujecie się jakby ogarnięcie dzieciaka czy dwóch było wielkim wyczynem, niemal niemożliwym do dokonania. Wiecznie wam źle, najprostsze czynności was przerastają. Tak, tak, wiem że wy wszystkie marudy macie high need baby, a ja i inne kobiety, które ogarniają potomstwo ciche lebiody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedno dziecko prawie 10 msc. Zastanawiam sie nad kolejnym, ale wydaje mi sie, ze tak kolorowo to jest tylko u blogerek i instamam, ktore wrzucaja kolorowe foty i zarabiaja spora kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te którym nie jest ciężko z dwójką dzieci gadaja tak bo mają obstawe! Nikt tego nie wyrobi latami sama z dziecmi bez jakiejkolwiek pomocy. Mąż zarabia ? Da na nianie? Moje mamusia przypilnuje ? Siostra wezmie na weekend? A potem jak im jest lekko. Nie bierzecie pod uwagę innej opcji niż wasza. Nie każda kobieta ma kogoś do pomocy i naprawdę brakuje jej sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bylam za jedynakiem bylo tak ze kazdy na wieczór zajął się sobą i luz.zaszlam w ciaze niplanowana syn 7 lat ma córka pół roku. jest ciężko nie powiem ale druga strona medalu jest taka ze zżylismy się bardziej mąż pomaga jak moze stara sie jeszcze bardzie syn tez a za siostrą by skoczyl w ogien. takze czuje dopiero teraz ze jesteśmy taką naprawdę zżyta rodzina, choc bywa ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 :07 dokładnie. Śmiać mi się chce z tego . Jedna chce zaraz drugie bo jest super a na mnie patrzą jak na idiotke. Za to pierwsza na zakupy z matką, matka obiad zrobi , przypilnuje dziecko gdy ta w pracy lub do fryzjera idzie . Nie wiem jak to można określić no " ograniczone " . Dlatego super jak jest dwoje . Tylko teraz jak mąż pracuje to kuzwa kto mi przypilnuje dziecko jedno jak z drugim będę szła do lekarza ? Tak najlepiej jedno karmić co 3 godziny i jeszcze zamiast spać w dzień to zajmować się dwulatkiem . Jak chodzi do przedszkola to jeszcze ujdzie ale za to zaczną się choroby i wtedy jak młode złapie masz przesrane . Ale za to 2 ogarnia się sama ... chyba rodzina ogarnia. To samo z ubraniami , zabawkami . Wszystkie widzą własną doope i nie pomyślą że inną może nie mieć tej pieprzonej pomocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 :07 dokładnie. Śmiać mi się chce z tego . Jedna chce zaraz drugie bo jest super a na mnie patrzą jak na idiotke. Za to pierwsza na zakupy z matką, matka obiad zrobi , przypilnuje dziecko gdy ta w pracy lub do fryzjera idzie . Nie wiem jak to można określić no " ograniczone " . Dlatego super jak jest dwoje . Tylko teraz jak mąż pracuje to kuzwa kto mi przypilnuje dziecko jedno jak z drugim będę szła do lekarza ? Tak najlepiej jedno karmić co 3 godziny i jeszcze zamiast spać w dzień to zajmować się dwulatkiem . Jak chodzi do przedszkola to jeszcze ujdzie ale za to zaczną się choroby i wtedy jak młode złapie masz przesrane . Ale za to 2 ogarnia się sama ... chyba rodzina ogarnia. To samo z ubraniami , zabawkami . Wszystkie widzą własną doope i nie pomyślą że inną może nie mieć tej pieprzonej pomocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZEK
A jak sobie tu poczytałam, to stwierdzam, że chciałabym więcej niż jedno dziecko. Nie miałam pomocy i przy pierwszym, to i przy drugim liczyłabym tylko na siebie. Marzy mi się trójka conajmniej:-) ale za stara jestem i trochę siè boję o zdrowie dziecka. Rozmyślam i coraz bardziej bym chciała drugie. Nawet kierat mnie nie przeraża - dla mnie opieka przy pierwszym to najlepszy mój czas. No marzy mi się kolejne dziecko. Boję się tylko porodu. Nie zmęczenia przy opiece nad dwójką. Mała ma 15 miesięcy i potrafi bawić się sama. Jasne, że nie pół godziny, ale zajmuje się zabawą, a ja pijąc kawę patrzę i upajam się szczęściem patrząc na nią. Myślę, że powinna mieć rodzeństwo, nie być sama na Świecie, gdy rodziców zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tgrgrgte 2018.07.11 Wychowywać trzeba bez rywalizacji. A Ty widzę strasznie chuchasz na swojego jedynaka :) Tak bardzo, że nawet ewentualne rodzeństwo postrzegasz jako zagrożenie. Przed światem go nie ochronisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zwykle najwięcej o tym jak to jest z dwójką i większą ilością dzieci wiedzą... mamy jedynaków :D Śmieszne i żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kobieta okolo 30 i wyżej bezdzietna wygląda jak wybrakowany przez naturę, gorszy element danego gatunku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A skąd Ty wiesz? Mamy trójkę małych dzieci i nie mamy do pomocy babć, dziadków, nianiek czy kogokolwiek. I tak - dajemy sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwuję, że dużo jest jakiś takich niepozbieranych matek, które nie radzą sobie z jednym dzieckiem, chociaż mają pomoc. Oczywiście -zaznaczam żeby nie było awantury -nie wszystkie mamy jedynaków takie są! Po prostu obserwuje, że sporo jest takich. Jakieś takie niepozbierane, nie dające sobie rady, wiecznie umęczone, duszące się w domu itd Myślę, że to takie matki zakładają tematy, że trójka to niby taki kosmos nie do ogarnięcia. Pierwsze dwa brzegu przykłady z mojego otoczenia. Umówiłam się z dwiema koleżankami na babskie spotkanie, ale z dziećmi. Każda z nas ma małe dzieci i uznałyśmy, że tak będzie najwygodniej. Ii co? Ja z dwójką (2 i 4) przyjechałam tramwajem, koleżanka w ciąży i z dwójką dzieci (5, 3) przyjechała autobusem. Natomiast koleżanka z jednym dzieckiem w wieku 3 lat przyjechała z MĘŻEM samochodem, no bo ona z dzieckiem :) Mąż był obecny podczas całego BABSKIEGO spotkania, bo musiał jej pomagać. Np trzeba było wymienić pieluszkę? Poszli to zrobić razem :) Drugi przykład: poszłam do klubu na spotkanie dla mam z dziećmi i tam słyszałam jak matki jednego dziecka wypowiadają się, że bez męża by sobie nie poradziły, że nie umiałyby wykąpać itp :) Myślę, że to tego pokroju matki wypowiadają się, że "trójka jest nie do ogarnięcia i na pewno takie osoby mają do pomocy całą rodzinę" :) Po prostu patrzą z perspektywy własnego niezgulstwa. Mam dwójkę, żadnej pomocy i normalnie daję sobie radę. Moja koleżanka z trzecim dzieckiem w drodze też nie ma do pomocy całej rodziny, nie narzeka, normalnie funkcjonuje, jest bardzo aktywna, sama zabiera dzieci w różne fajne miesca, chociaż jest w trzecim trymestrze ciązy z trzecim. Po prostu, drogie kobiety, nie wszystkie matki są niezdarami i nie oznacza to, że mają do pomocy całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×