Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

No i jak dzieci mają się nauczyć, że nie wolno ufać obcym jak rodzice są głupi

Polecane posty

Gość gość

Taka sytuacja, siedzę wczoraj na ławce przed domem, godzina 16 (często jak wracamy z córką z przedszkola to jeszcze pozwalam jej się pobawić na placu zabaw przed blokiem) obok bawią się dwie dziewczynki lat ok 11-12 i chłopiec na oko nieco młodszy. Ogólnie plac widać z okien sąsiedniego bloku więc często starsze dzieci bawią się same. Po chwili od strony parkingu przychodzi młody facet i podchodzi do chłopczyka i mówi mu coś w stylu, że mama każe mu wracać do domu i że ma iść z nim, dosłownie "chodź, idziemy". Młody zdezorientowany a akurat siedział na murku który był naprzeciwko mnie więc miałam ogląd na całą sytuację i pyta "jaka mama?" A fecet na to "no Twoja mama! Przyjechaliśmy z ciocią i mama kazała Cię zawołać na lody". W tej chwili młody niepewnie ruszył za facetem w stronę parkingu (bo wejście do klatek jest od strony ulicy i parkingów). Uwierzcie mi, że myślałam, że dostane zawału. Widziałyście te filmiki na YT z tymi eksperymentami, ukrytymi kamerami gdzie sprawdzają czy ktoś zareaguje na niebezpieczną sytuację? Dosłownie rozejrzałam się bo byłam pewna, że ktoś z ukrycia mnie filmuje, bo sytuacja była tak ewidentna. Przez tych kilka s serce zaczęło mi walic i z jednej strony chciałam to olać i sobie mówiłam, że przecież to na pewno prawda, plac przy moim bloku a u nas nigdy nic złego się nie działo a z drugiej, że powinnam zareagować bo chłopiec na bank nie zna tego faceta. Przełamałam się i zawołałam chłopca czy zna tego faceta, nie zdążył mi odpowiedzieć kiedy facet powiedział, że w porządku, jest znajomym jego mamy, przyjechali w gości i zszedł na chwilę po coś do samochodu więc mama kazała mu zawołać małego. W tej chwili poczułam się mega głupio, pomyslałam sobie, że nie powinnam robić afery i że wyjdę na panikarę i idiotkę a z drugiej strony mi przeszło przez myśl, że będą musieli przejść przez ten parking i wystarczy chwila a facet małego wsadzi do samochodu i odjedzie. Więc już prawie schodząc na zawał mówie, że w takim razie niech ta mama przyjdzie tu osobiście bo on jest obcy i ja nie pozwolę żeby chłopak z nim poszedł sam po czym sięgnęłam po telefon. W sumie bardziej chciałam zrobić im zdjęcie albo włączyć kamerkę ale facet może pomyślał że chcę zadzwonić na policję więc wyjął tel i zadzwonił do kogoś i mówi "Asia, powiedz Marcie żeby zeszła bo tu ludzie myślą, że chcę jej dziecko porwać". Po kilku min przychodzą na ten plac zabaw dwie babki, w tym jedna to mama i mowi, że ten facet to znajomy cioci Asi i że wszystko ok. Potem sobie ułożyłam że ta młodsza to faktycznie była ciocia dziecka a facet widocznie był jej chłopakiem/ znajomym którego dziecko jeszcze nie znało. I tak oto cała czwórka się oddaliła w stronę sąsiedniego bloku a ja po części czułam się jak debil, serce mi waliło i było mi wstyd a teraz żałuję, że nie zapytałam jej jak chce żeby jej dziecko nie ufało obcym, nie oddalało się w towarzystwie obcych skoro sama wysyła po dziecko faceta, którego jej syn nie zna? Od wczoraj trochę się już uspokoiłam, opowiedziałam sytuację mężowi i powiedział, że przecież gdyby to przydarzyło sie naszej córce to chciałabym żeby ktoś zareagował. Zgadzam się z nim. Ale narasta we mnie złość na głupote rodziców. Chciałam się wygadać. Ps. Imiona zmieniłam, bo z tego stresu za Chiny i tak już sobie nie przypomnę jak się nazywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś i w żadnym wypadku nie powinno Ci być głupio. Ogólnie ludzie boją się reagować w takich sytuacjach, bo niechęć do podjęcia interwencji i lęk ich powstrzymują i wolą udawać że nic się nie dzieje. Pamiętam jak kilka lat temu facet w naszym mieście zemdlał na przystanku i osunął się na ziemię, gdzie jakieś dwadzieścia osób czekało na autobus, w środku dnia. Moja mama jako jedyna zaczęła do niego mówić i pytać co się stało po czym wezwała karetkę. Od tego czasu mówię sobię, że jak przydarzy mi się jakakolwiek sytuacja gdzie trzeba będzie zareagować to nie zawaham się tego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem przesada. Sprawdźcie sobie statystyki porwań, wcale nie są takie straszne. Rodzice uczą dzieci że każdy człowiek jest zagrożeniem czy potencjalnym pedofilem. Wystarczyło zerknąć za nimi czy faktycznie wchodzą do tej klatki i git a nie robić z siebie bohaterkę i wzywać policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to jest inna sytuacja, wiadomo, że jak ktoś zemdleje to trzeba wezwać pogotowie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że bardzo dobrze zrobiłaś rodzice powinni być ci wdzięczni bo gdyby to była próba porwania to uratowała byś ich dziecko brawo za odwagę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zrobiłaś bardzo dobrze. Tak trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo dla autorki, bardzo dobrze zrobiłaś. Lepiej raz niepotrzebnie spanikować niż mieć wyrzuty sumienia po usłyszeniu w TV że jednak to było porwanie. Bezczynne patrzenie czy poszli do klatki jest bez sensu. Bo jakby jednak nie poszli? To co z daleka byś pomogła? Matka chłopca powinna podziękować kobiecie za czujność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nawet przez ułamek s pomyślałam, że kawałek za nimi pójdę i sprawdzę ale moja czterolatka była na drabince, nie chciałam wychodzić z placu i jej zostawiać bo nigdy tego nie robię a zanim bym ją zawołała, prawdopodobnie by i tak na żądanie od razu nie zeszła więc jedyna opcja to było ich zatrzymać na tym placu zabaw. A wiecie co jest zabawne? Że zawsze jak oglądam te eksperymenty społeczne czy prowokację to myślę "ale Ci ludzie są beznadziejni, bez serca, dlaczego nikt nie zareaguje!?" A teraz sama widzę, że człowiekowi po prostu jest głupio. W sumie nie wiem czemu ale najbardziej było mi właśnie głupio i bałam się, że sobie narobię obciachu i wyjdę na jakąś wariatkę. Nie wiem do końca jak to się stało, że jednak się odezwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś. Jakbym wyczuła, ze coś jest nie tak to zrobiłabym tak, że pytam dziecka czy zna tego pana, jak nie to ostrzegam pana, że robię mu zdjęcie i jak dzieciak zaginie to oddam to zdjęcie policji. Pedofil czy porywacz od razu by uciekł, a jakby był wujek to by olał sprawę i wiedziałabym, że to na prawdę kolega cioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś jakaś przewrażliwiona. Sceny porwań mialy miejsce w latach 90. a nie dziś. Za dużo amerykańskiej popkultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i powinnaś się odezwać w tej sytuacji. Gdyby wszyscy reagowali na różnego typu złe lub potencjalnie niebezpieczne zdarzenia byłoby bezpieczniej . Milcząc dajemy zgodę i utwierdzamy w bezkarności, i dotyczy to wielu zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteś jakaś przewrażliwiona. Sceny porwań mialy miejsce w latach 90. a nie dziś. Za dużo amerykańskiej popkultury. " Rozumiem, że gdyby do Twojego dziecka podszedł kiedyś obcy facet (obojętnie gdzie, chociażby w sklepie, na podwórku czy gdziekolwiek dziecko choć przez 1 min jest samo) i powiedział, że mama go wysłała i żeby z nim poszło to nie chciałabyś, żeby ktokolwiek zareagował w tej sytuacji? Ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 12:00 Żaden facet by nie podszedł, to już nie te czasy bezprawia. Przestań fiksować i na siłę wymyślać nierealne zagrożenia. To już nie jest rzeczywistość lat 90. w porównaniu do których nasze dzieci mają wręcz niewyobrażalne poczucie bezpieczeństwa. Kiedyś się wymyślało, że czarna wołga krąży po osiedlach i porywa, ale współcześnie też dostarczacie absurdalnych scenariuszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast wymyślać nieistniejące sytuacje dotyczące brutalnych porwań, które nigdy nie będa miały miejsca ładujcie do młodych łbów np. informacje o smogu, zanieczyszczeniu środowiska. To jest ukryty zabójca a nie wyimaginowany obraz spoconego pedofila za rogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. A sceny porwana dzieją się do dziś. W mieście niedaleko mnie ostatnio było akcja łapanie pedofilów. Złapali 2 i poszli na wolności. Mają się pokazać raz na jakiś czas na komisariat. Trzeba uczyć dziecku ze nie powinno się ufać obcych i tyle. Nie gadac, nie iść, nie pomagać w znalezieniu czegoś. Dorosły człowiek w potrzebie zapyta dorosłego a nie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieee, wcale już nie zdarzają się porwania dzieci. Weź się p*****lnij w łeb to może Ci się poukłada lepiej. Nie dalej jak 3 tyg temu zapadł wyrok w jednej z takich spraw. "Amelia wracała do domu po spotkaniu z koleżankami. Kilkaset metrów przed domem dzwoniła do rodziców, że wkrótce będzie. Na ulicy oskarżony złapał i przytrzymał dziewczynkę za kurtkę, obezwładnił i wepchnął do samochodu daewoo tico. Moment porwania zarejestrowały kamery monitoringu. Przez trzy godziny porywacz przetrzymywał ją w aucie i tam skrzywdził. Czytaj więcej: http://www.gs24.pl/wiadomosci/a/porwanie-12letniej-dziewczynki-w-golczewie-zapadl-wyrok-jest-niezwykle-surowy,13280560/ A wystarczy wpisac w google "porwania dzieci" i ustawić kryterium wyszukiwania na ostatni rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie wpier.lać się w nieswoje sprawy, to była normalna sytuacja.Pierwsze co powinnaś zrobić to grzecznie zapytać faceta kim jest i żeby opisał sytuacje.Nie tworzyć fantastycznych opowieści na forum i nie pisać powieści ,bo ci języka w gębie zabrakło? Plotki są najgorsze,oczernianie ludzi których nie znasz,ale nigdy nie powiesz w twarz co myślisz. Takie osoby twojego pokroju są najgorsze,plotkary,fantastki ,cośtam słyszały,coś widziały,ale g.no wiedzą o całej sytuacji o tym panu,o dziecku, o jego matce, nawet nie miałaś odwagi porozmawiać z żadną z nich ,tylko coś ci się w głowie uroiło. Wypier..j lepiej z forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorko, nie wpier.lać się w nieswoje sprawy, to była normalna sytuacja.Pierwsze co powinnaś zrobić to grzecznie zapytać faceta kim jest i żeby opisał sytuacje." Hahahahaha no turlam się ze śmiechu :D Mam nadzieję, że nie masz dzieci, albo masz już dorosłe! Rozumiem, że jakby to był potencjalny porywacz albo pedofil, to powiedziałby autorce "dzien dobry pani, jestem pedofilem i chcę uprowadzić tego chłopca" :D Autorka zapytała (podejrzewam, że grzecznie bo przecież go z marszu nie obraziła?) i potwierdziła, że istotnie ten mężczyzna BYŁ OBCY dla tego chłopczyka. W tej kwestii nieznajomy może gadać cokolwiek, nawet że jest papieżem. Obcy człowiek chciał zabrać dziecko które go nie znało, koniec kropka. A to, że okazało się, że to znajomy czy tam jakiś chłopak od kogos to już nie jest wina autorki tylko głupota rodziców, że wysyłają po dziecko obcą osobę. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłaś dobrze, raczej mama tego chłopaczka nie pomyślała, żeby wysłać po niego kogoś, kogo on zna. Moje dziecko powiedziałoby takiemu, że nie pójdzie i może nawet zwróciło się do ciebie o pomoc (ma powiedziane, że jakby coś się działo to niech poprosi o pomoc innego dorosłego a najlepiej mamę z dzieckiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamazUK
Również uważam, że lepiej niepotrzebnie spanikować niż dopuścić aby stało się coś złego. A propos USA, tam wystarczy, że ktoś nieznajomy podjedzie na teren szkoły aby ludzie się zainteresowali i zaczęli drążyć w jakim celu tam jest. Ludzie są wyczuleni i bardzo dobrze! Lepiej tak niż w druga stronę. Serio nie wierzę, że są tu osoby, które uważają, że lepsza w takiej sytuacji jest obojętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli jednostkowy przypadek porwania jest powodem do paniki jakby co najmniej ich skala była identyczna jak w latach 90. No tak. Wiesz, że również strzelaniny, napady z bronią w ręku się dalej zdarzają w latach aczkolwiek nie jest to samo co latach w 90? To margines, słabnący trend, więc nie ma równiez w tym wypadku dozbrajać społeczeństwa. Jesteście jakieś zaburzone, na każdym kroku zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wystarczy prosty trik, zamiast uczyć dziecko że za Chiny ma nie iść z obcym trzeba nauczyć że jak potejdzie ktoś obcy jaka tej sytuacji ma podać hasło wcześniej ustalone z dzieckiem, jeśli spyta jakie hasło dziecko ma drżeć się jak obdzieranie ze skóry i uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry pomysł, ale mam wrażenie że zadziała dopiero od jakiegoś wieku. Nie wiem dokładnie od jakiego, bo moje dzieci mają dopiero 3 i 1 rok, ale sądzę, że dziecko musi mieć co najmniej 5-6 lat żeby było w stanie w momencie zaskoczenia o tym pamiętać i nie dać się zbałamucić. Ps. Ja też widziałam niejeden z tych filmików z eksperymentami gdzie facet ustala z rodzicami na placu zabaw że sprawdzi czy ich pociecha z nim pójdzie. 80% rodziców mówi, że na bank ich dziecko nie pójdzie z obcym....i co...? 80% dzieci IDZIE! Bo co innego rozmowa a co innego sytuacja rzeczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko super i brawa da Ciebie,a tych debilek nie słuchaj,widac jak je zazdrość zżrea,one sa za glupie na taki krok na jaki Ty się odważyłaś.BRAWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś kafeteria to zbiorowisko debilek ,niedorobionych , tchórzliwych ,wystraszony, opuszczonych przez facetów. A to facet powinien ocenić,podpowiedzieć. Żal ciebie,was i waszych porad. Głupoty piszecie ,cały ten wątek do wywalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, jaka historia. Ja pod koniec myślałam, że ta matka zejdzie i powie, że zrobiła to specjalnie, wysłała chłopaka siostry żeby sprawdzić czy jej dziecko postąpi właściwie. Bo spotkałam się z tym, że jedni rodzice prosili swoich znajomych żeby podeszli do dziecka i w ten sposób chcieli właśnie sprawdzić czy ich nauki nie poszły w las i czy dziecko postąpi tak jak go wcześniej instruowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie i w moich filmikach o moim zyciu w USA sa polskie napisy trzeba uruchomic na dole w prawym rogu www.youtube.com/watch?v=DMOjUJIN5yU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko go nie znało, a on je tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkiego ale do tej co pisze, że sceny porwań to w latach 90. U mnie na osiedlu, które jest super, jeździł facet i namawiał dzieci żeby z nim wsiadły, syna od sąsiadki prawie wciągnął do auta, więc wybacz, ale to było w zeszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabnący trend... Jprdl piszesz jakby to jakaś moda była. No popatrz, a pożary całego mieszkania to też jednostkowe przypadki, jeśli właściciel pilnuje kilku rzeczy, a jednak mieszkanie ubezpiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×