Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po ilu latach codziennego picia pojawiają się kłopoty z wątrobą?

Polecane posty

Gość gość

Mój brat ma 34 lata, od jakichś 11 lat pije alkohol codziennie- no może w roku ma ok. 5 dni przerwy. Pije głównie piwo- jest ok. 8 do 10 piw dziennie, czasem zamiast piw wódka. Brat prócz tego pracuje normalnie, ale zaraz po pracy nie idzie do domu, a na skwerek zieleni, gdzie spotykają się pijący. Brat mieszka sam w mieszkaniu po ojcu, my mieszkamy blok dalej. Rodzice oraz ja martwimy się o niego, on problemu nie widzi. Dodam też, ze brat sięga tez co jakiś czas po amfetaminę, marihuanę i papierosy także pali (jest palaczem od 15 roku życia. Marihuanę pali też codziennie, ale marihuana szkodliwa nie jest, więc o to się nie boimy, chodzi raczej o alkohol. Po ilu latach takiego codziennego picia brat może zachorować na wątrobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ilu latach takiego codziennego picia brat może zachorować na wątrobę? a co to za róznica i tak sie zaraz wykończy przy takim chlaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie póki co jest zdrowy, choć bardzo źle wygląda przez ostatni rok, ponieważ je na prawdę mało, , zęby ma całe popsute, nie dba też o higienę za bardzo, wraca pijany, kładzie się, potem rano idzie w tych samych ciuchach do pracy. Jest bardzo energiczny mimo to, wręcz ciagle działa, jakby miał ADHD- w ciągłym ruchu jest, spi po 3-4 godziny na dobę, a ma strasznie dużo energii. To aż dziwne przy tym trybie życia, gdzie nie dojada, tyle pije i pali. Zatem uważam, ze jest zdrowy, bo chyba inaczej byłby słaby, wymęczony, a on ma siły na trzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej jest na wykończeniu, ale to chyba dla was lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatłuszczenie wątroby już na 100% jest oraz jej nie prawidłowe funkcjonowanie, ta wątroba już nie jest taka jak u zdrowego człowieka. Czasem jest tak, że lump pijak i alkoholik będzie zył do 70-tki a pożądny człowiek zginie w wypadku, reguły nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat był abstynentem, nie palił nawet, spokojny człowiek, zmarł w wieku 32 lat, osierocił dwoje dzieci- rak trzustki. Więc to nie jest powiedziane, że on się wykończy piciem, czasem właśnie osoby pijace są zdrowsze od osób niepijących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bycie alkoholikiem nie wyklucza bycia porzadnym czlowiekiem, jesli pije, ma powod, serio lepiej by ci sie zrobilo, gdyby tylko tacy gineli w wypadkach? serio to, ze ktos pije (nie mowie o sytuacjach typu lanie zony itp.) wyklucza mozliwosc, ze jest dobrym czlowiekiem? aha. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jest na dobrej drodze, bardzo skutecznie sie niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bycie alkoholikiem nie wyklucza bycia porzadnym czlowiekiem, jesli pije, ma powod bzdura, usprawiedliwiaj uzaleznienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
epiej by ci sie zrobilo, gdyby tylko tacy gineli w wypadkach myślę (poza bardzo pojedynczymi wypadkami), to tak. Alkoholik to jest odpad społeczny. Tak jest i trudno . Z alkoholizmem wiąże sie zawszepsychiczne i emocjonalne naduzywanie bliskich, manipulacje, cierpienie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie jeździ pijany to jest dobrze bo jeszcze ku nie szczęściu przez jego picie może uczynić kogoś ludzi niepełnosprawnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat jest dobrym człowiekiem, tylko trochę uprzykrza życie sąsiadom w bloku, bo sprowadza nocami głośne towarzystwo no i ostatnio pobił jednego z sąsiadów gdy był pod wpływem alkoholu, bo ten prosił o ciszę. Na szczęście tego nie zgłosił na policję. Martwimy się o niego, boimy się, ze stoczy się na dno, że umrze przedwczesnie. Mama mu czasem obiady nosi w termosie, ale nie zawsze go w domu zastaje. Brat nie chce sobie dać powiedzieć, ze ma problem, wg niego on jest szczęśliwy, młody, bawi się, a my chcemy na siłę zrobić z niego emeryta. Nie zdaje sobie sprawy, do czego moze go doprowadzić jego picie. Już 6 dziewczn rzuciło go przez to, bo wolał alkohol i kumpli zamiast związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze uscislijmy, kto jest alkoholikiem? ktos, kto chleje i nie pracuje (brat autorki pracuje) czy ktos, kto pije codziennie? tak, wiem - codzienne picie to juz alkoholizm. ale to nie przesadze chyba, jesli powiem, ze w takim razie 30-50% doroslego spoleczenstwa to alkoholicy :o no bez kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kato
Ogólnie picie jest c***jnią. Owszem, może stać w barku butelka wódki, aby czasem wypić kieliszek, czy dwa, wodka ma też dobre właściwości antyseptyczne, dobra jest nawet czasem przy chorobie, nawet czasem do ciasta matka dawała kieliszek wodki, ale pod warunkiem, że jest to 100 mg, a nie chlanie codziennie na umór do nieprzytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boimy się, ze stoczy się na dno, chyba przeoczyliście i to dawno moment kiedy się stoczył. Daj spokój z głupia prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESTEM ALOHOLIKIEM I WYPIJAM DZIENNIE 6 PIW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie uważamy, ze jeszcze się nie stoczył, właśnie dlatego, ze pracuje, że pracy nie rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze uscislijmy, kto jest alkoholikiem? ktos, kto chleje i nie pracuje (brat autorki pracuje) czy ktos, kto pije codziennie? tak, wiem - codzienne picie to juz alkoholizm. ale to nie przesadze chyba, jesli powiem, ze w takim razie 30-50% doroslego spoleczenstwa to alkoholicy pechowiec.gif no bez kitu xxx hmmm serio picie przez 11 lat codziennie ok. 8 do 10 piw dziennie plus amfetamina, marihuana codziennie to nie jest uzaleznienie? Widziałeś człowieka który wypija 8-10 piw dziennie, bo ja tak. To oznacza ze codziennie jest naj..any i a codziennie rano skacowany tak ze praktycznie nie ma chwili normalnego funkcjonowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie uważamy, ze jeszcze się nie stoczył, właśnie dlatego, ze pracuje, że pracy nie rzucił. buahahahahaha, jasne, zupełnie nie zawala przy takim chlaniu , ze praktycznie nei trzeźwieje. A co brat robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wali konia psu, nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no gratulacje, widzę ze cała rodzina równie patologiczna. To i teraz wszyscy wiemy dlaczego stan brata jest dla was tylko lekko niepokojacy. Po prostu do innej,mocno obnizonej normy jesteście przyzwyczajeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ilu ja takich alkoholików mam codziennie w sklepie.. 🖐️ :) zależnie od zmiany: widzę jak zaczynają dzień od piwa o 6 rano (raczej starsi) i go kończą (młodzi i starsi) o 17-22 sporo młodych, dobrze ubranych i wyglądających, chleje codziennie piwsko, po kilka razy przychodzą do sklepu, dopóki sklep czynny, póki się nie chwieją na nogach to sprzedajemy, czyli praktycznie zawsze, bo oni już tak są przyzwyczajeni że 5-6 piw czy fajrantów wychleją i dalej nic po nich nie widać :o ostatnio na zmianie kierowniczka musiala przeganiac to spod sklepu, bo jest zakaz picia pod sklepem :o raz nawet zadzwonila na policje i zwineli takiego jednego pijaka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiecykarol dlatego pisalam nieco wyzej, ze w takim razie alkoholicy to dobra polowa naszego spoleczenstwa, bo niekonczace sie rundy do sklepu po rozne trunki to norma, i ludzie wieczorem pod wplywem, rano na kacu. spotykam ich wszedzie, w roznych miejscach, o roznych porach, w roznych miastach. dlatego dziwi mnie wielkie halo na alkoholikow, wypisywanie o nich jakiego to marginesu oni nie stanowia, podczas gdy co trzeci spotkany na ulicy jest na rauszu :D przeciez to widac - po oczach, po twarzy, po dloniach, skorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt mi nie wmówi że to jest normalne. Miałem w rodzinie alkoholika i skończył w Kobierzynie, a potem na cmentarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie z wartoba to moga sie pojawic i z trzustka problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od organizmu i co sie pije.Dlugotrwale naduzywanie alkoholu uszkadza mozg,uklad nerwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugi alkoholik w rodzinie co zyje obecnie bez alkoholu (byl na odwyku na oddziale zamknietym 4 miesiace) oprzytomnial dopiero jak dostal szoku anafilaktycznego tak ze prowadząc auto na srodku trasy wojewodzkiej sam sie zatrzymal i zadzwonil po karetke, bo poczul sumptomy "odejscia" jak w miedzyczasie złapał borelioze i mieszał alko z antybiotykami... masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takiego stalego klienta ok. 30-33 lata ma, codziennie wieczór Soplica wiśniowa 100ml x 2-3 inni po kilka butli (jednak ma 1 Litr) wisniowego, malinowego czy gorzkiego fajranta potrafią wychlać dziennie jeszcze inni ojcowie i mężowie raczą się tanimi Jokerami (wódka) 100ml, 200ml, czy to piwo Fox, a jak przyjdzie niedziela bez handlu to od razu 0.5Litra Jokera biorą na zaś mam też takich smakoszy co sobie nie żałują i kupują 0,5l spirytusu, ale to już wiekszy wydatek i nie tak czesto.. i powiedzcie mi, ze to jest norma jak facet codziennie pije chocby nawet jedno piwo, czy 100ml wódki, bo ja nie znam takiego sposrod tych, ktoremu by to wystarczalo a teraz w lecie to juz ojcowie mlodzi, w srednim wieku powiedzmy 35-55 codziennie piwkują, z dziecmi nieraz przychodzą i te male 5-6 letnie dzieci nawet pomagają im z wozkow czy koszykow to piwo na lade wykladac i nie, nie są pijani, zeby sami nie mogli, ale dzieci juz od malego wiedzą ze tato pije "takie cos" co tylko jemu mozna i jest przez to "zadowolony" czy tam "szczesliwy", potem jak dorastają same sie o tym przekonują...patologiczny krąg sie zamyka. a i nie dotyczy to tylko plci meskiej, ale na pewno w wiekszosci. mam tez kilka klientek "stalych".........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo rzeczywistosc daje po doopie to pija, co sie dziwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×