Zainteresowanie kobiety stracisz,

dźwięku wiadomości nie usłyszysz. Co jest z wami, dziewczyny? Kilka razy miałem sytuację że rozmowa dobrze się układa, bez żadnych zbyt osobistych pytań (mówię o początku znajomości) ale też bez przynudzania: "jak tam", "co słychać", "jak mija wieczór", wszystko wygląda umiarkowanie dobrze a tu nagle bum- dziewoja nie raczy odpisać. Czym to jest spowodowane?

Moze za czesto piszesz?

Szkoda czasu na piedoły życie jest kròtkie nie starczy czasu.

23:28 nie, nie za często. Nie jestem nachalny. Za rzadko też nie. Po prostu dziewczyna ot tak traci zainteresowanie.

Ok . Ile się znacie i czy zaprosiłes ja gdzieś?

Piszemy ze sobą, uwaga, od wczoraj :) więc na zaproszenie trochę za wcześnie ale gdyby wszystko szło fajnie to mógłbym ją zaprosić gdzieś na kolejny weekend.

Miła propozycja:)

Widocznie to nie bylo to

bo te internety to wszystko s pieprzyly mi sie tez nie chce odpisywac na tych zasranych social mediach, marzy mi sie, ze poznaje kogos na zywo, ktos do mnie podchodzi ehhh zbieram sie zebym to ja zaczela chyba wyrywac facetow na zywo.

23:55 tu autor. Na żywo też próbowałem ale to bez sensu. 90% zajętych a te 10% nie zainteresowane albo przestraszone że obcy do nich zagadał. Ale Ty jak jesteś dziewczyną to spokojnie możesz próbować, samotnych facetów jest znacznie więcej i dadzą szansę każdej.

Dobra, gosciu, nie mow za wszystkich, wladca i bogiem jakos sobie nie przypominam zebym cie mianowal. Moze i dasz szanse "kazdej" - ale nie widze powodu, zebym nie mogl przez ciebie jakichs standartow wymagac. Ty sobie badz desperatem, ale nie wymuszaj tego na innych.

Ja nie wymuszam. Łatwo Ci mówić o standardach bo żadna dziewczyna do Ciebie nie podejdzie (ale nie bierz tego osobiście, one do nikogo nie podchodzą pierwsze), ale gwarantuję, hipotetyczna dziewczyna 5/10 zagadałaby do Ciebie na ulicy to byłbyś zachwycony i dałbyś na pewno do siebie namiar.

No telepata, profesor Charles Xavier normalnie, znasz mnie pewnie lepiej niz ja sam. Nie pajacuj, raz zostalo napisane, jasno i wyraznie - mow za siebie. Jest takie przyslowie: "Madrej glowie dosc po slowie" - udowodniles ze jestes glupi. I ty chcesz sie za eksperta psychoanalizy podawac? Robisz z siebie posmiewisko. I nie sadz, ze wszyscy sa takimi mamejami, zeby rozdzielac na lewo i prawo dane kontaktowe - sam wybieram kto je moze dostac.

Nie jestem telepatą ani profesorem, po prostu widzę jak świat wygląda. Kobieta skrajnie nieatrakcyjna zawsze sobie kogoś znajdzie, facet z przyzwoitym, ale nierewelacyjnym wyglądem ma bardzo, bardzo trudno. Dałbyś dziewczynie do siebie kontakt, uwierz mi. Chyba że masz przynajmniej 182 cm wzrostu i ogólnie wygląd przynajmniej 8/10 to wtedy wycofuję swoją teorię, masz prawo wybierać wśród dziewczyn.

Gosciu, ty jestes zwykla mameja. Ostatni raz, tepy cipkochwalco, jasno i dobitnie daje ci do zrozumienia, zebys przestal wszystkich oceniac przez pryzmat swojej p**dowatosci. Nie masz nie tylko bladego pojecia, ale nawet twoja fantazja nie bedzie w stanie wpasc na to co robie, co robilem... a co jeszcze nawyczyniam - to sam nie mam pojecia:D Natomiast doskonale zdaje sobie sprawe z tego, czego robic nie bede - jedna z tych rzeczy bedzie podpadanie pod twoje jakiekolwiek "teorie". Ktore zreszta sa mniej wiarygodne od SKOK-ow, znajac ludzi z mocnymi charakterami, ktorzy nawet nie mieliby ochoty na te wymysly ktore serwujesz pierdnac - i to niezaleznie od ich wygladu:D A teraz idz sprzedawac te wypociny jeleniom, ktore sie nad soba tak jak i ty ciagle uzalaja. Bo ja sobie nie zycze byc jeszcze kiedykolwiek obiektem twoich ach-jakze-interesujacych-aczkolwiek-nic-nie-wartych "obserwacji". Nawiasem mowiac - sa SUBIEKTYWNE, na co za chiny ludowe nie umiesz w kolejnym z paru postow pod rzad wziasc poprawki. Co jednoznacznie swiadczy o nich samych. I dosyc bezposrednio o ich autorze. Zegnam ozieble, bylo mi bardzo przyziemnie.

Nie musisz wierzyć w moje teorie. Mocne charaktery, hahah,facet poniżej 176 cm może mieć najmocniejszy charakter wszech czasów a panienki i tak nie uświadczy u swojego boku. "Niezależnie od wyglądu" - sam pogrążyłeś swoją wypowiedź bo nie ma kobiet które nie patrzą na wygląd. I to nie jest żadna pierdołowatość tylko realna ocena rzeczywistości. A co masz zamiar nawyczyniać? Jeśli nie masz 182 cm wzrostu lub więcej to zapomnij o szczęśliwym związku z kobietą. Nie wiem dokładnie co to znaczy "mameja" ale wiem że niskiego wzrostu żadna kobieta nie wybaczy, myślenie w inny sposób świadczy o niedojrzałości.

Możemy kulturalnie zakończyć dyskusję, nie chcę upierać się na siłę przy swoich racjach ale chyba sam nie wierzysz w to że kobiety nie patrzą na wygląd. Charakter nie ma tu nic do rzeczy. Facet poniżej 182 cm niezależnie od charakteru będzie odrzucany przez wszystkie. Facet z "odpowiednim" wzrostem będzie poddawany dalszej analizie, którą jednak z reguły przejdzie pozytywnie, bo jest przecież "wysoki i przystojny".

Tak na serio nigdy nie myślałem że wzrost ma takie znaczenie. Fakt że zawsze miałem dziewczyny niższe, ale przy 195 cm sądziłem to normalne. A tu proszę takie zaskoczenie.

rany, az tylu zakompleksionych knypkow? rozczarowujace. najsmutniejszy jest fakt, ze przez takie placzliwe plastusie WSZYSCY beda wrzucani do jednej szuflady. wstyd. wychoduj sobie troche jaj i charakteru, ciulu jeden z drugim, albo przenies w poblize kola podbiegunowego. bylescie skonczyli juz sraki z tymi swoimi dzieciecymi placzkami za brakujacymi centymetrami, napoleony od siedmiu bolesci.

Ile masz? Dla facetów ważna jest uroda a dla kobiet wzrost. Cos za cos. Takie życie.

ważne ale dla pustakow obu płci

Jak chcesz wiedzieć co robisz nie tak i gdzie masz szansę poznać kogos , kto poruszy Twoje serce, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl