w czym wam niby przeszkadza obecność studentów przy porodzie?

Dla mnie nie przeszkadzałaby obecność a raczej ilość. Jest różnica między jednym,dwoma studentami,którzy aktywnie uczestniczą w akcji porodowej,instruowani przez lekarza,położną wspierają rodząca a grupą kilkunastu osób która stoi patrzy,robi notatki i głośno komentuje w stylu ''oo nie urodzi naturalnie, za wąskie biodra ma''jakby rodząca była nieobecna na sali albo była rzeczą. To właśnie brak zgody i niechęć sprawia, że zamiast tych pierwszych, częściej można spotkać chmary, które muszą się gdzieś uczyć.

up

Wieśniary pojedźcie sobie chociażby do Włoch, do Hiszpanii zobaczcie jak dziewczyny ok. 30 dopiero się zaręczają ok. 35-38 lat rodzą pierwsze dzieci, oczywiście mam na myśli ludzi na poziomie a nie patologię która rodzi w wieku dwudziestu lat niczego nie mając (no chyba że bogatego sponsora/męża). Jak dziewczyny żyją, korzystają z życia, podróżują, kształcą się, coś osiągają, szanują się a nie jak w PL 20 letnia wielka mamusia.

gość wczoraj Uwielbiam tę argumentację, że matka pod 40 wyposaży dziecko finansowo, a dzieci młodszych kobiet klepią biedę. Moja, urodziwszy mnie i brata tuż po studiach, zapewniała nam dzieciństwo na normalnym poziomie, wyprawiła wesela i dała trochę grosza w dorosłość. Jako samotna matka, zaznaczam, bo po naszej podstawówce ojciec się zmyl i przestał płacić. No ale czego 40tki nie napiszą byleby sobie racjonalizować trudy ciąży w tym wieku Xx To beznadziejne życie miała twoja matka, była raz chociaż na jakiś wczasach? Czy całe życie tyrała na bułkę z masłem i buty na zimędla was? Nawet wesele musiała sponsorować? Ach, no tak :) bo pewnie jej córki porodziły dzieci w wieku dwudziestu lat to nawet na wesele sobie nie zarobiły. Ja swoje wesele sama opłaciłam razem z moim mężem i sami sobie kupiliśmy mieszkanie, nieśmiałabym wyciąć ręki do matki żeby mi dała nawet gdyby chciała. A dziecko sobie urodziłam mając 32 lata mogąc zapewnić mu dobre warunki.

Do: gość wczoraj jeśli już mamy zbaczać w ten sposób z tematu, to guzik prawda że starsza matka zapewni lepszy poziom życia swojemu dziecku.gdy dziecko takiej czterdziechy pójdzie na studia,to ona jako już 60-letnia kobieta nie będzie mu pomocna finansowo, bo będzie wolała zostawić sobie te pieniądze na swoją emeryturę -potwierdzone na przykładzie moim i koleżanek - która miała na studiach matkę emerytkę to musiała sobie zarabiać na swoje utrzymanie, a my które miałyśmy rodziców w średnim wieku mogłysmy być na ich utrzymaniu aż do dyplomu Xxx Potwierdzone na przykładzie twoich koleżanek? Ile ich masz? Dwie? Ja ci napiszę na swoim przykładzie, urodziłam dziecko w wieku czterdziestu dwóch lat obecnie ma ono dwa latka i swoje mieszkanie i pieniądze na życiowy start. Mieszkanie obecnie wynajmuję lokatorom i zanim syn skończy osiemnaście lat to jeszcze z wynajmu kupę kasy mu się uzbiera do tego czasu, plus to mieszkanie na własność i dość pokaźna sumka już odłożona dla niego. Dziecko zanim skończy 10 lat zwiedzi pół świata, nie wspomnę o zajęciach typu nauka języków, rozwijaniu pasji, bo mnie stać.

Jak ktoś chce to niech sobie rodzi nawet w wieku 18 lat, niech bieduje, niech ciągnie zapomogi i non stop ma pod górkę w życiu z dzieciakiem pod pachą. Może to wy zakompleksione siksy zazdrościcie tym czterdziechom że coś w życiu użyły oprócz obesranych pieluch, zazdrościcie poziomu życia, i nawet tego że często wyglądają lepiej od was. Tylko te czterdziechy nie szafowały dupą na prawo i lewo, a dziecko zdążyły urodzić i mają bajkę życie. A wy tylko tę swoją ulotną młodość dziś macie a za 10 czy 15 lat będziecie jeszcze bardziej sfrustrowane i w dodatku już zmęczone życiem.

Chyba tylko w Polsce i innych zacofanych lub przesiąkniętych kościołem krajach kobiety świadomie młodo zachodzą w ciąże. Te bardziej rozwinięte umysłowo, wiedzą że lepiej najpierw zadbać o siebie, o wykształcenie, o mieszkanie na godnym do życia poziomie, o pracę, o zapewnienie rozrywki sobie do minimum 30 roku życia aby zbyt szybko nie utracić swojej wolności, niezależności na koszt pieluch i siedzenia w domu z dzieckiem ;) no ale jak się nie ma planów na siebie to najlepiej machnąć dziecko aby czuć się, że jakaś funkcja w społeczeństwie jest :P

gość dziś Dokładnie! Doskonale przedstawiłaś sedno problemu. Czym innym jest dwoje studentów aktywnie uczestniczących przy porodzie, a czym innym cała grupka gapiów robiących notatki i głośno komentujących.

Autorko, po Twoim poście wnioskuję, że jesteś osobą bezdzietną. Pogadamy jak będziesz miała rodzić, ciekawa jestem czy wciąż będziesz uważała, że niechęć do obecności grupy studentów na porodówce, cały czas zaglądających Ci między nogi i głośno komentujących, nie będzie dla Ciebie żadnym problemem. :)

00:30 bardzo mi przykro, że tak wnikliwie opisałaś swoje życie i całe studia siedziałaś u gaci jakiegoś sponsora -dobrze, że moich rodziców było stać na studia i nie miałam takiego życia jak ty

Już stare macice ujadają :D

No widzicie, te studentki (zapewne w większości nieródki)komentują waszą figurę, bo nie są takie głupie i wiedzą, że niektóre kobiety po prostu nie są przeznaczone do rodzenia. Jak się ma jakieś 80-90cm w biodrach to lepiej sobie kota kupić niż zachodzić w ciążę. No ale jacyś panowie o dziwnych upodobaniach seksualnych biorą za żony takie patyki i potem jest rzeźnia przy porodzie albo trzeba się kroić

10.48 kobiety zawsze zazdrościly sobie młodości i po tym pisaniu szczególnie to widać. Ja rodziłam rok po roku będąc 2-3 lata przed 30, ale wszyscy dają mi kilka lat młodziej i te stare matki chcą mnie zabić jadem w spojrzeniu :D koleżanka w wieku 26 lat miała trójkę dzieci i też niezłą sensację budziła.

Nie pojmę, jak można świadomie planować dziecko w wieku, gdy inni już mają dziesięciolatka albo nastolatka. To chyba trzeba pochodzić z patologii, studia przejechać na plecach sponsora (bo jak ktoś nie korzystał, to by mu nie przyszło do głowy pisać, że studentki tak żyją) po takiej "sławie" w swoim otoczeniu ciężko jest znaleźć męża, wreszcie trafił się na Sympatii jakiś nieudacznik 50km dalej z najniższą pensją, potem bida tak piszczy, że wreszcie około 40tki ledwo można sobie pozwolić na jedno dziecko. Podróże są na pole do teściów, a z języków dziecko nauczy się tylko łaciny podwórkowej na darmowych kursach w bramie. Tak widzę życie typowej czterdziechy z dwuletnim dzieckiem z kafe :o

gość dziś Masz rację. Nie pojmiesz. Z tak wąskimi horyzontami myślowymi nie jesteś w stanie pojąć wielu rzeczy, a co dopiero to, że ktoś nie robi tego co wszyscy.

gość dziś Szerokość bioder nie świadczy w żadnen sposób o szerokości miednicy, poczytaj trochę. I w czym niby ma pomóc podczas akcji porodowej, że praltykanci komentują podczas porodu szerokość bioder? No w cztm??? Czy dzięki temu miednica magicznie się rozszerzy, a dziecko jak piłeczka wyskoczy? Gdyby były wskazania do cc, to nie byłoby sn. I doucz się, bo głupoty napisałaś.

gość dziś Raczej jak można planować dzieci, kierując się tym w jakim wieku mają dzieci inne osoby? Przecież to głupie. Mam zrezygnować z dziecka, bo dziecko sąsiadki, która jest w moim wieku ma 10 lat? Śmieszne. Mam 38 lat, jestem w trzeciej ciąży. Mamy na tyle stabilną sytuację zawodową i materialną, że z każdym z dzieci jestem na wychowawczym. Najstarsze dziecko (5 lat) może chodzić na takie dodatkowe zajęcia jakie chce, np. między innymi na jazdę konną, która nie jest tania. Gdybym miała np. 22 lata, to nie mogłoby być mowy ani o urlopie wychowawczym, ani o droższych zajęciach dodatkowych.

gość dziś Można mieć wielki tyłek, szerokie biodra i bardzo wąską miednicę, nie wiedziałaś o tym?

Do pomiaru szerokości miednicy używa się specjalnego przyrządu, nikt nie jest w stanie ocenić tego "na oko", a już na pewno nie student w trakcie trwającej już akcji porodowej.

gość dziś Ale bzdury wpisujesz :) Jestem czterdziechą z trójką małych dzieci. Obydwoje z mężem mamy wyższe wykształcenie i dobrą, stabilną pracę. Nie mamy kredytu. Najstarsze z dzieci już uczy się języka angielskiego, a do tego dochodzą też inne zajęcia. Nie musiałam i nie muszę korzystać z żadnych żłobków i pomocy babć, bo mogę sobie pozwolić na urlopy wychowawcze.

Mam prawo odmówic obecności studentów przy porodzie czy zabuegu a skpro mam prawo to chuj ci do tego. Jak chcesz mozesz polazywac kazdemu nie moj cyrk nie moje malpy. Ja w przeciwienstwie do ciebie nie bede ci tego zakazywac.

gość dziś Przecież nikt nikomu tego nie zakazuje. Piszemy jedynie co o tym myślimy. Uważasz, że nie możemy o tym dyskutować bo jest takie a nie inne prawo?

Uwazam ze dyskutować trzeba na posiomie a nie pisac bzdury ze jak rodzaca nie życzy sobie studentow to niech rodzi w domu albo wcale. Na takie slowa rzeczywiscie noz się w kieszeni otwiera. Chyba to gowniarze pisza a nie dorosle kobiety..

Oczywiście na studentkę położnictwa też się nie zgadzajcie. Po co ma się uczyć jak wygląda poród w rzeczywistości. Klepanie suchych faktów na pewno wystarczy, żeby przyjmować wasze małe potwory na świat.

gość dziś Oczywiście na studentkę położnictwa też się nie zgadzajcie. Po co ma się uczyć jak wygląda poród w rzeczywistości. Klepanie suchych faktów na pewno wystarczy, żeby przyjmować wasze małe potwory na świat. x Taa, z pewnością takim wpisem przekonasz kobiety do zgadzania się na studentów. Stare macice, świątynia z c**y, dzieci potwory i bachory. Doskonałe epitety, na pewno wszystkie kobiety już zmieniły swoje podejście do porodu przy studentach po przeczytaniu tych błyskotliwych argumentów! Same sobie szkodzicie, powinnyście się wstydzić za swoją agresję słowną, takie słownictwo ostatnio słyszałam u patoli a nie u ludzi na poziomie.

Dzień dobry , zapraszam do obejrzenia materiału wszystko na ten temat . https://m.youtube.com/watch?v=Q46PtXH6JJg

Wśród studentów i lekarzy jest wiele patologii po przebytych zgonach pacjentów i sekcjach. Od mojej cipki jest MÓJ chłopak i ewentualnie gdy brak kobiety ginekologa to facet badający zawsze przy moim chłopaku i gdy będę rodziła to z chłopakiem. Moja cipka to nie publiczna k***a! A jak chcą się uczyć to zapłacić prostytutkom i wszystko w temacie lub koleżanki ze studiów sobie badajcie skoro to nic taka obecność studentów dla was Pozdrawiam.

Są tępe polki te co im tatuś dziecka przeszkadza przy porodzie a studenci nie zacofanie i jest ryzyko gdy co idzie nie podczas porodu to mąż mobilizuje lekarzy do działania bo to nasz świadek który bez pytania może nagrywać gdy go brak są bezkarni!

gość dziś Bo dorosłe kobiety nie wyobrażają sobie nie rodzić? :-D

Będą rodzic debilu lecz tak jak to jest w cywilizowanych krajach Francja, Niemcy, Włoch, Holandia itd. .. wyłącznie przy obecności tatusia dziecka i to tatuś do pilnuje intymności mamusi! A te zacofane mohery będą rodzić same przy dużej publice!