Wspolne konto po slubie co o tym sadzicie?

gość dziś Na wspolne konto nalegaja na ogol kobiety ktore slabo zarabiaja. Ona wlozy 2 tys on 10 ale kasa "wspolna" smiech.gif x No i co? Za to pewnie taka kobieta oszczedza w budzecie na obiadach w knajpie, sprzataczce , korepetytorce dla dziec*****elegniarce.

My nasze pieniądze z wesela wpłaciliśmy na wspólną lokatę na start https://plusbank.pl/oferta-dla-ciebie/lokaty/lokata-na-start sądzimy że taka inwestycja jest przyszłościowa i da nam zarobić

U nas też jest wspólne, od zawsze było. Teraz przy drugim dziecku wpływa 500+ i na to mamy osobne konto, na razie nie było potrzeby ruszać, będą dodatkowe środki gdyby któreś z dzieci potrzebowało droższej diagnostyki, zabiegu czy choćby drogiej wycieczki szkolnej. Tak, mąż zarabia kilka razy tyle co ja, ale ma świadomość tego że zarabia tak bo w momencie kiedy się dokształcał i pracował tylko dorywczo, to głownie na mnie spoczywało utrzymywanie domu. Ja też biorę na siebie większość spraw organizacyjnych jeśli chodzi o wyjazdy, żłobek, przedszkole, lekarzy i inne d**erele którymi ktoś musi się zająć, ja też w większej częśći biorę na siebie obowiązki domowe, bo on jest bardziej obciążony pracą. Bez komfortu który mu zapeniam, nie miałby warunków do takiej pracy jaką ma. I taki układ nam pasuje na razie, póki dzieci są małe.

Mamy osobne, ale jestesmy upowaznieni, np w paypalu mam karte męza i to z niej płace za zakupy ciuchowe czy inne online :) Zreszta to mąz ponosi cięzar wszelkich opłat, ja jedynie kupuje spozywke i rzeczy " do domu " czy biezace potrzeby dzieci . Maz zarabia wiecej i.. więcej wydaje :) Małzenstwo od 29 lat.

My z mezem mamy osobne konta, ja nie mam wgladu do jego, on do mojego. Maz placi za benzyne, mieszkanie i rachunki domowe, ja robie glowne zaopatrzenie lodowki, kupuje wszystko na obiad itd. On jeszcze z wlasnych kupuje swoje slodkie napoje. Ja z wlasnych place za badania w czasie ciazy.