Rodzice się nie mogą pogodzić z tym, że jestem już pełnoletnia

Mówią do mnie misiu, misiek, misia, kruszynka. Wkurza mnie to. Jak ja mówię że nie jestem mała dziewczynką, że nie powinno się tak mówić do nastolatka. Od razu ojciec o wielki mi nastolatek!! Jak wyrządzili aferę o drobną pomyłkę, zalamalam się. Ojciec od razu gada na studia idzie to trzeba za rękę ją prowadzić, że ale mi to dorosłość, przeszkodzi ci na studia. Mówiłam że to mnie krzywdzi jak mówicie na mój temat, że tylko czarny scenariusz, nadopiekunczosc z waszej strony. To rodzice zaraz mówią co cię krzywdzi?! Po prostu nie godzą się z tym że mam coraz więcej swoich spraw, czepiają się jakiego słownictwa używam, posadzaja o byle co ( mówię jak było, ale nie wierza mi), proszę nie chce odpowiedzi w stylu to dopiero problem,