Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Glupia moda odwiedzania ciezarnych w szpitalach!

Polecane posty

Gość gość

Ludzie czy nie mozecie powstrzymac sie kilku dni i nie odwiedzac kobiet po porodzie ?nie mozecie dac tym kobietom spokoju??Przychodza takie babki,dziadkowie,ciotki,dzieci ze smarkami.Nie wspomne o zarazkach ale o swietym spokoju.Powinien byc calkowity ZAKAZ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykupiłam odzielny pokój(2ke)a do kobiety obok zwaliła sie cała rodzina z dziećmi.Hałas,świetowanie jak na imieninach a Ja myślsłam tylko żeby przespać się na 15 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chcesz samotności, a mnie odwiedzający nie przeszkadzali. Ani u mnie jak przyszli, ani u współlokatorek w pokoju. Nawet to miłe, że każdy chciał przyjść, zapytać jak się mamy czują. Nie podoba Ci się, są możliwe teraz porody domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.31. Jak nie przeszkadzaja ci spedy i kilka osob na raz, to wychodz na korytarz, tam sa stoliki, krzesla, mozna usiasc i pgadac a nie zawracac innym duupe. Wtedy nawet caly dzien niech siedzą ciotki, wujki, tesciowie, kolezanki, rodzice. A do sali poporodowej powinna wchodzic tylko jedna osoba do kazdej pacjentki (maz, partner, matka, tesciowa, kolezanka nie ma znaczenia, kogo sie chce) i taka osoba powinna byc i dyskretna i powinna siedziec w miare cicho a nie rechotac jak na targu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze,ze mentalnosc sie nie zmienila!Trzeba koniecznie nachodzic w szpitalu kobiete bo jak sie nie zobaczy dziecka w ciagu jednego dnia to sie zmieni i babcia z dziadkiem nie juz wnuczka nie pozna.Poza tym ludzie moga byc chorzy miec wirusy,luszczyce..ale ch...grunt ze robimy impreze w szpitalu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:31 A moze to Ty bedziesz rodzic w remizie skoro lubisz takie swietowania z rodzinka .Widze ze jestes egoistka bo myslisz tylko o sobie a moze innych kobiet dziecko nie ma takiej odpornosci jak twoje ?pomyslalas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pielęgniarką na noworodkach i nie podoba mi się ten tłum ludzi, jaki nachodzi młodą mamę. Kiedyś jak rodzina chciała zobaczyć dziecko , to się pokazywało przez oszklone drzwi i wystarczyło. Teraz jedna chce karmic, druga chce wyjśc zmienić podpaskę, nieraz koszule zakrwawione. a tu tłum ludzi. Odwiedziny powinny być 15 minutowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.00 Nie jestem egoistką. Właśnie ty nią jesteś. Mi nie przeszkadzało, że ktoś przyszedł do dziewczyny leżącej obok zobaczyć dziecko. Tobie widzę przeszkadza i to ty jesteś egoistką, bo myślisz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wlasnie jestes egoistką, bo uwazasz, ze skoro tobie nie przeszkadza to innym tez ma nie przeszkadzac, i wszyscy maja przyjac twoj swiatopoglad, bo twoja racja jest najmojsza, zero empatii i zrozumienia ani szacunku do tego ze inni maja inne granice prywatnosci, do tego, ze zarówno kobiety w pologu jak i ich noworodki sa mniej odporne na zarazki. Co innego jak pisalam jedna osoba do jednej poloznicy a co innego tlum albo co chwile inna osoba, i tylko wpadają, szczebiocza rechocza jak swinie przy zarzynaniu. Zero wyczucia. Ja rozumiem męża/partnera/kogos kto przyjdzie i pomoze poloznicy, ponosi dziecko po karmieniu do odbicia, poda matce do karmienia, przewinie, poda picie poloznicy, popilnuje dziecka jak ta pojdzie sie umyć, zabierze dziecko na badania zeby poloznica nie musiala z bolacym kroczem biegać pol szpitala, wyparzy laktator, etc. To ktos taki niech siedzi, niech pomaga i bedzie cicho i sie nie gapi po innych poloznicach, a nie ze przylezie ci, gada, smichy chichy, duupe uwali i sie rozglada i tylko wkurfia swym pierdzieleniem o duupie maryni jak inne poloznice chca zlapac troche snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest szpital. W domu mozna robic co sie chce ale w szpitalu odrobine kultury trzeba zachowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.09 Nie napisała, że mają przyjąć mój światopogląd. Odpowiadasz sobie. Napisałam tylko, że ludzie są różni, a jak tobie nie odpowiada, masz wybór porodu w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszym szpitalu tak zrobili,ze może odwiedzać jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty znasz cos takiego jak kompromis, rozsadek i kultura? Ja tez napisałam, ze jak najbardziej ta jedna osoba do jednej poloznicy zeby pomoc etc co opisalam w poprzednim poście, ale zachowujac sie dyskretnie, cicho a nie jak na targu i jeszcze w pakiecie z kilkoma innymi osobami. Nawet w kinie obowiazuja podstawowe zasady kultury, nie wlacza sie swiatla, nie gada, nie krzyczy, nie szelesci, nie kladzie na fotelach, nie kopie w fotel osoby przed nami, i na salach poloznic tez trzeba znac umiar, nie krecic sie, nie gadac glosni, nie szczebiotac jak na targu, nie gapic sie, nie komentowac innych, nie lazic po sali kolo innych pacjentek, bo sala poloznic to nie sklep ani kawiarnia zeby co chwile ktos wchodzil, trzrskal drzwiami etc. Jedna osoba do jednej poloznicy a nie chmara glosnych gapiow. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje wyjechać na bezludna wyspę i przebywać od porodu do 18 tki dzidziusia.Wtedy bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam moje dzieci w 2 roznych szpitalach i w zadnym nie mozna bylo odwiedzac nikogo w salach, tylko w specjalnym miejscu odwiedzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.38 To ty czegoś tu chyba nie rozumiesz. Autorka wątku w pierwszym poście napisała, że powinien być całkowity zakaz odwiedzin. Z czym ja się nie zgadzam. A ty dowalilas się do moich wypowiedzi i się rzucasz. Więc ty nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chore kiedy dziadkowie nie mogą poczekać 3-4 dni. Do mnie tylko mąż przychodził bo tak chciałam. Do koleżanki przyszło dużo ludzi ale to było tak że daleko mieszkali i jej mąż cały czas był z nią i raz dziadkowie przyszli z ich starszym synem a raz przyszla jej mama z siostra i pomagali jej zmienić podkładkę. Nie przeszkadzało mi to że do niej przyszli. Byli bardzo krótko. A moja teściowa się obraziła jak mówiłam że nie chcę odwiedzin i codziennie pytała mojego męża czy zmieniłam zdanie. Przyjechali godzinę po przyjazdu do domu. Powinno być zakaz odwiedzin wszędzie nawet do domu dopóki mama i tata nie zapoznaja się z dzieckiem i z rytmem dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ty czegos nie rozumiesz. Autorka jedno, ty drugie, ja trzecie. Ale to tobie nie przeszkadzaja tabuny, a rozsadek podpowiada aby byla to jedna osoba, i to caly czas pisze. A nie odpowiada mi to, ze uwazasz, ze skoro tobie nie przeszkadzaja takie tlumy to kazdemu nie powinny a jak nie pasuje to rodzic w domu, takie egoistyczne podejscie. U mnie przy drufim porodzie byla sala na 3 pacjentki, do tego 3 noworodki i 3 ojcow, kazdy byl cicho, kazdy gapil sie tylko na swoje dziecie i swoja kobiete, nie gadal, nie rechotal, nie gapil sie po innych, nie szelescil, nosil po karmieniu, przewijal, biegal wyparzac laktator, biegali z noworodkami na badania zebysmy my nie musiały. A autorce bardziej chodzi o te tlumy, szczebioczace babcie, dziadkowie, ciocie, kolezanki co sie nawet nie potrafia kulturalnie dyskretnie zachowywac. Napisala o calkowitym zakazie, z czym tez sie nie zgadzam, calkowity zakaz tlumow, malych dzieci, ale ta jedna osoba powinna miec prawo,byc przy poloznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram! Szpital to.miejsce gdzie powinien być spokój a nie tłum ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie powinien być zakaz na sali. tylko w salach do tego przeznaczonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet odwiedzająca 1 osoba w sali np mąż to też brak spokoju i prywatności.Obcy facet siedzi,a druga świeża mama "gimnastykuje się",żeby wstać z łóżka,uważa żeby nie podwinęła się jej koszula,bo przecież w szlafroku nie leży,nie mówiąc już o zaplamieniach,laktacji i innych poporodowych dolegliwościach. Dla mnie to niedopuszczalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szpitalu jest zakaz wejścia na oddział. Można się spotkać w specjalnej sali dla gości. Dla mnie to wielki luksus, że mogę sobie leżeć z krwawiącym krokiem i cyckami na wierzchu, a nie pałętają mi się obce chłopy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozerwana pipa, to i z odwiedzin lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym porodzie w moim szpitalu obowiazywal zakaz odwiedzin w salach, był do tego specjalny pokój. Mój drugi raz był straszny... wyladowalam w pokoju z dziewczyną, która nie umiała zająć się dzieckiem, ale usiłowała stroic noworodka kilka razy dziennie... to nie było straszne, tylko głupie. Straszna była jej rodzina. Mąż, siostra z mężem i dzieckiem, brat na raz. Faceci podpici, śmierdzący strawionym i świeżo dodanym alkoholem. I czosnkiem. Siadali na moim łóżku, zagladali mi przez ramię, kiedy karmilam. O 21h poszłam do położnej, żeby ich wywalila, bo nie chcieli wyjść. Dziewczyna się na mnie obrazila i opowiadała głośno przez telefon, że jestem jakaś dziwna i że nie chcę odwiedzin, więc dobrze,że wychodzę następnego dnia, bo wtedy będą mogli u niej siedzieć. Dodam, że kiedy do mnie wpadła na chwilę teściowa (przed akcją z jej rodzinką ), to musialysmy wyjść na korytarz, bo jej było duszno.... W związku z powyższym jestem przeciwna odwiedzinom na poloznictwie. Kobieto, która radzisz innym rodzic w domu, jeśli nie lubią odwiedzin, proponuję takim jak ty porody w remizie w otoczeniu rodziny i znajomych z fejsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież praktycznie we wszystkich szpitalach odwiedza się krewnych i znajomych, żeby pomóc, wesprzeć na duchu... wyobrażacie sobie że nie możecie wejść do siostry po operacji, taty po zawale, i będą leżeć tam licząc na łaskę i nielaske pielęgniarek? Kwestia kultury osobistej, zakaz odwiedzin to nie jest rozwiązanie. Osobiście raz się spotkałam z takim faktycznym nalotem krewnych do świeżo upieczonej mamy, a regulamin precyzowal ile osób i kiedy może odwiedzać pacjentki. Jak również to że należy zapewnić pacjentom spokój, ciszę i szanować ich intymność. Zadzwoniłam dzwonkiem do dysurki położnych, nawet nie musiałam mówić o co chodzi, tylko od razu ustawiła towarzystwo. Ciekawa jestem czy te krecace nosem w ogóle jakkolwiek reagują... Poza tym jednym przypadkiem po dwóch porodach, tak samo jak przy pobycie na patologii ciąży, widziałam tylko cichych i na poziomie ojców, ewentualnie mamy czy siostry, dzięki którym pacjentki miały przyzwoity obiad, czas na prysznic, drzemkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szpitalu też nie ma odwiedzin na oddziale. Jest jedna salka na to. Męczyłam się by przestawić dziecko do piersi. Miałam problem z kroczem po porodzie a pierwsza noc nie byłam w stanie wstać z łóżka i pójść do toalety na korytarz. Takie miałam zawroty głowy. Nawet dziecka nie miałam przy sobie. Mogłam w spokoju dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiotka porównuje wizytę u kogoś po zawale/operacji itp. do odwiedzin na sali porodowej???? U taty po operacji nie ma obok kobiety, która karmi, musi wietrzyć krocze, ma zakrwawioną koszulę, ma słabe dziecko nie odporne na zarazki. Kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamaaa1213 dziś Prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem takiego myślenia. Szpital pozwala na odwiedziny w salach poporodowych i goście mają prawo przychodzić. Jak ci się nie podoba to wykup sobie oddzielną sale, albo zapłać za poród w prywatnej klinice. Nie rozumiem natomiast takich sytuacji gdzie kobieta rodzi dziecko a za kilka godzin bez zapowiedzi i zgody wparowują goście... Ja bym takie osoby wyprosila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.25 ale być może jest osoba, która musi korzystać z pieluch/kaczki, jęczy z bólu, źle wygląda itd. Taka osoba na pewno potrzebuje towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×