Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co ze mnie za matka

Polecane posty

Gość gość

Ludzie patrza na mnie nienawistnymi spojrzeniami bo moje dziecko wrzeszczy, bo trzymam nie tak, bo mowie do niego jakos głupio (nie wiem za malo po matczynemu?), bo nie takie pampersy, bo zle pampersy ubieram. Zakupy? Pośpiech, stres, adrenalina, byle szybko, byle sprawnie. Zdrowe zywienie podczas karmienia piersia? A kto ma na to czas, na pewno nie ja. Jem byle co zeby tylko się zapchac na jak najdłużej bo nie mam dla siebie czasu. Chodze brudna, flejowata, sfrustrowana i zestresowana. Czuje, ze wysiada mi psychika. Czuje, ze zaraz nie wytrzymam. Mama pomoc nie moze bo jest chora, pomocy teściowej nie chce bo sama unika tego by mi pomagać. Maz? Twierdzi, ze sobie nie radzi i robi mi problrm jak prosze go zeby przypilnowal nasze dziecko bo chce sie umyć / cos zjeść. Wiedziałam, ze dziecko duzo zmienia ale nie, ze wywraca zycie w ruinę. Albo tylko moje, albo jestem źle zorganizowana, albo w ogole jakas do d*py. Jak to możliwe, ze matka trojki dzieci ma czas na zakupy i wyjscia ze znajomymi? Jak to jest ze mi nic nie idzie? Co ze mna nie tak? Wszedzie widze tylko potepiajace mnie spojrzenia. Poważnie, mysle zeby cos sobie zrobić. Nie chce sie juz budzić, nie chce juz niczego. Chce sie zaglodzic albo zniknąć, przestac istnieć. Zamienilam swoje życie w koszmar na wlasne życzenie. Nie nie wiedzialam, ze moj maz sie "wykręci" od opieki, dziecko bylo planowane i chciane. Mamy po 30 lat. Pierwsze 5 miesiecy życia dziecka powtarzalam sobie "kazdego kolejnego dnia będzie lepiej" ale to juz przestaje działać. Nie chce mi sie żyć... Moze mnie ktos pocieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jesteś dla siebie taka surowa??? Nikt nie jest idealny. Jedliśmy kochasz dziecko całym sercem to jesteś fajna mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile to Twoje szczęście już ma? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego tak surowo sie oceniam. Chciałabym po prostu wyluzowac. Kocham swoje maleństwo (synek ma 5 i pol miesiaca), całym sercem, jedyne na co jestem zla to na to, ze to wszystko jest takie hm... Chaotyczne? Pogmatwane? Wiedzialam, ze lekko nie będzie ale patrzac na innych, mialam wrażenie, ze "przeciez nie będzie tragicznie". Wiadomo, nie wszystko widac, nie wszystko jest oczywiste tak na pierwszy rzut oka. Czy taki chaos jest u wszystkich? Zzeraja mnie p*****ly, typu : nowa pościel ubrudzona kolejnego dnia, to ze zapomne smoczka na wyjście, to ze nie jestem zawsze uśmiechnięta (bo tego inni oczekują, bo jak moge byc smutna przy dziecku?), bo mam miec zawsze dobry humor. Nie chce mi sie juz. Naprawdę nie chce. Chce dla swojego dziecka jak najlepiej ale przerasta mnie ta codzienność. Jak sobie radzić z tym poczuciem beznadzieji gdy nikt nie pomaga a wszyscy oceniaja? Co robic gdy inni wywieraja na mnie presje bycia "idealną matka"? Coraz częściej zamykam sie w pokoju z dzieckiem i do nikogo nie odzywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BARDZO Ci współczuję, przechodziłem przez to samo. Odkąd urodziłam dziecko zostałam całkowicie sama, zero pomocy-sama krytyka. Na tyle w to wierzyłam, że popralam w lęki. Idz do psychologa za wszelką cenę zrób to dla siebie. Wesprze Cię!!! Jesteś dobra matka, Ty to wiesz i poradzisz sobie...Niestety sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie dużo od siebie wymagasz! Nie ma matek idelanych, zapamiętaj! A twoje dziecko cię kocha taka jaka jesteś. Usiądź na spokojnie i porozmawiaj z mężem, bo to niedopuszczalne, że się wykpil z opieki nad dzieckiem i jesteś z tym sama, że nawet nie masz jak zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A stać Cię na nianię? Żeby tak na 2-3h czasem z synkiem została?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronkowa
Ja odkąd urodziłam pierwsze dziecko, a mam już dwoje, stałam się jednym wielkim wyrzutem sumienia. Też jestem niezorganiozowana. Jak przez jakiś czas uda mi się skupić na zdrowym żywieniu rodziny to znów się mało zajmuję dziećmi, bo gotowanie pochlania mi mase czasu. Z kolei jak zajmuje sie dziecmi, to lezy gotowanie i porzadki. Ciągle jakieś wybory, ciągle z czymś w tyle. Powoli uczę się z tym żyć. Myślę, że w dużej mierze to wlasnie internet, fora wpychaja nas w te kompleksy. Kiedys dzieci dopajano woda z cukrem i jakos zyjemy. Nie ma ludzi idealnych. Wez gleboki oddech i do przodu. Maż sobie nie radzi? A Ty musisz. Postaw wiec sprawe jasno, ma zaczac sobie radzic. Dziecko nie jest z porcelany, da rade. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz być idealna. Nikt nie jest. Przy dzieciach trzeba sobie odpuścić. To, że zapomniałaś smoczka-trudno, zdarza się. Takie sytuacje będą częste. Nauczysz się z czasem organizacji. Przy pierwszym dziecku jest najtrudniej. Mając dwójkę dzieci sama się z siebie śmieje jak to było na początku z pierwszym. Po za tym z czasem naprawdę jest łatwiej. Też nie mam pomocy rodziny, za to nie wyobrażam sobie żeby mój mąż nie zajmował się dziećmi. Powinnaś z nim o tym porozmawiać. Jak nie możesz się umyć? Przecież to też jego dziecko. Pisałaś, że inne kobiety wychodzą do fryzjera itp... no właśnie, bo wtedy tatuś zajmuję się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam za slowa wsparcia. Potrzebowalam tego. Pojde do psychologa, mysle ze moge tego potrzebować. A najbardziej to potrzebowalabym godziny lub ciut wiecej tylko dla siebie. Chyba kazda z Was mnie w tym momencie doskonale zrozumie, eh. Mogłabym zatrudnic nianie ale boje sie, ze inni mnie "zjedza" komentarzami i wyrzutami typu "a czemu nie mówiłaś, ze potrzebujesz pomocy". Mogłabym poprosić ale jesli musze pozniej znosic komentarze i docinki lub wtracanie sie w nasze zycie to wole zrobic cos sama... Byc moze jestem zbyt malo asertywna lub boje sie komus cos odpowiedziec ale poki mogę wole sie nie klocic. Pozniej wszystko przezywam i roztrzasam... Bez sensu z resztą... masz rację, duzo prawdy jest w tym, ze przez internet popadamy w takie stany. Oglądam profile jak mi sie wydaje normalnych mam i kobiet i sie załamuje. Jak przy trojce lub dwojce dzieci mozna jeszcze spedzac czas inaczej niz tylko w domu i tylko w brudnym dresie? Da się? Widze, ze da ale chyba nie wszystko na raz. No i nie wszystko przychodzi tak samo, pewne rzeczy trzeba sobie wypracować. Weronkowa ja tak sie właśnie czuje, jak jeden wielki wyrzut sumienia. Nawet dostajac prezent urodzinowy czuje te okropne wyrzuty... Tylko dlaczego? To zupełnie nie do pojęcia.... Porozmawiam z mezem, moze czas ustalic konkretnie obowiązki? I zaznaczyc, ze musi byc tez czas dla mnie... Dziękuję Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak jest ci ciezko, sama mam 5 miesiecznego synka. Jest tu tenat mamusie na luty 2018. Super dziewczyny tam sa i na pewno otrzymasz wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja myślę, że wystarczy zestaw dobrych witamin branych podwójnie. Jakieś ziółka na uspokojenie. Ty się za dużo denerwujesz, stąd ten chaos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz depresje poporodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto wywiera na Ciebie presję? Potępiające spojrzenia wszędzie, tzn. gdzie? I do tego, że inni oczekują Twojego uśmiechu cały czas? Ktoś Ci tak wprost powiedział? Nawet jeśli, to jakie Ty masz oczekiwania - Twoje i dziecka potrzeby się liczą na pierwszym miejscu! Jakoś tak to czuję, po przeczytaniu tego co napisałaś, że to Ty od siebie za dużo wymagasz. Ktoś wyżej zresztą chyba napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrob cos z tym odwiedz lekarza czy psychologa bo bedzie gorzej mialam tak samo do tego doszly problemy z kasa bo maz stracił pracę i nabawiłam się nerwicy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jestes? mam podobnie. wszyscy mowili ze jak corka skonczy pol roku bedzie latwiej, bedzie spala cala noc... jest na odwrot, ma 8 mcy ,ciagle sie budzi. dluzsze spacery od dawna odpadaja bo wrzask. caly dzien za nia latam bo raczkuje i wszedzie chce sie wspiac. mialam chwile odpoczynku na drzemkach, ale jest z nimi coraz gorzej. ciagle sobie wyrzucam, co robie zle, jak to jest, ze innym wychodzi a mi nie... odbiera mi to cala radosc z macierzynstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź czas dla siebie dziecko ma ojca. Zostaw mleko w butelce czy jakiś deserek niech mąż najarmi a Ty idź chociażby na spacer. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Zadbaj o siebie bo to nie tylko wpływ a na Cię nie ale też i na twoje Małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to być depresja poporodowa. Moja rada jest tez taka ze migusiem angażuj męża w opisie opiece nad dzieckiem. Niech tworzą wiesz bo im starsze tym potrzebuje więcej zaintetesowania rodziców. Nie może być tak ze nie masz czasu zjeść. Myślę że jesteś niezorganizowana. Wynika to z braku energii a nie dlatego że jesteś leniem. Ustal sobie plan działania. Nie musisz być perfekcyjna. Ustal co chcesz zrobić w danym dniu. Jak mały Sp i id z się wykąpać zrób sobie miseczkę ucałuj się przed spacerem. Bałagan w domu może zostać a Ty idź na spacer z dzieckiem się dotlenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz wyluzować wiem, ze to nie jest proste, ale nie pozwól żeby p*****ly wyprowadzaly cie z rownowagi. Ja tez taka bylam, chcialam wszystkim pokazać, ze sobie swietnie ze wszystkim.radzę, a nie radzilam sobie z niczym bylam znerwicowana i zestresowana, na niczym nie moglam sie skupic, o wszytkim zapominalam przez co gorzej dokrecalam sobie śrubę. Ja czulam nad sobą bata, bo mieszkalam u teściowej, a ona wiecznie doradzala, krytykowala. Zachowywala sie jakby sama nie byla nigdy młodą niedoświadczona matką. Ale nie o tym. Ja od urodzenia dziecka bylam caly czas znerwicowana i dziecko tez takie bylo przeze mnie. Minęło 3 lata, a ja dopiero uczę się żyć na luzie, nie stresować, nie pozwalać by p*****ly mialy przewagę nad moimi emocjami. Czasem mi to nie wychodzi, ale staram sie. Autorko żyjesz dla siebie i dziecka, nie dla innych!!! Nigdy o tym nie zapominaj#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko jest tzw przylepa, ze niczego ci nie daje zrobic? Bo jesli nie, to nie rozumiem. Ja mam bardzo grzeczne i wszystko jestem w stanie zrobic, zadbać i o dom i o siebie. Jesli ty tez takie masz, to nie wiem jak ci pomoc, a jesli masz (przepraszam za określenie) wstrętnego dzieciaka, ktory drze sie przy byle okazji, nie daje nic zrobic, cały dzien chce byc na rękach, to zwracam honor i współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to jest depresja poporodowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wam wytłumaczyc, ze wasi mężowie nie sa do pomocy, tylko maja na równi zajmować sie dzieckiem? Maja takie same prawa, ale tez obowiązki jak i wy. Same na to pozwalacie, ze albo oni nic nie robia albo wam "pomagają" od wielkiego dzwonu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bylam swietna matka 2 dzieci. Zapragnelam jeszcze jednego dziecka - mam synka. Ma prawie roczek. Najchetniej oddalabym go do adopcji. Naprawde. Wiem, zjedziecie mnie, ale ja nie mam sily, nawet nie fizycznej a psychicznej. Mam ochote kryczec- zabierzcie ode mnie to dziecko!!! Nie mam nikogo do pomocy. Czasem zamykam sie w lazience a on placze pod drzawiami a ja sie rozkoszuje 3 min samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×