300 plus. Dlaczego nie daja 6 latkom

Dlaczego dzieci, ktore maja 6 lat nie dostaja tego? Ksiazki i wyprawka do przedszkola tez kosztuja. Juz rok temu wydalam na to 250 zł jak mial 5 lat. Teraz ostatni rok przedszkola, przygotowanie do szkoly, książki na zajęcia, ksiazki do angielskiego i jeszcze teraz dojda książki do religii. Plus masa innych rzeczy. Stroj do cwiczen bo wyrósł, kapcie, skladka na przybory typu bloki, kredki etc... :o

Bo nie są uczniami.

A jak moja konxzy 7 w grudniu, to dostanie czy nie?

11:02 Ale sie uczą. Nie w szkole, ale to jednak nauka.

Mało, mało, ciągle mało...

No dokładnie. Mi z 400 zł pójdzie na dziecko z zerówki a na dziecko z podstawówki wychodzi mniej za wyprawkę, bo książki już są darmowe. Gdzie tu logika? U nas w mieście nawet było przez chwilę tak, że uczniowie szkół mieli bilet miesięczny po 10 zł a przedszkolaki po 45 zł. I dlaczego niby przedszkolaki mają płacić więcej? Więcej miejsca w autobusie zajmują? Wychodzi na to, że dzieci w wieku przedszkolnym nie istnieją dla rządu.

11.38 Wiek jest nie ważny. Ważne czy chodzi do szkoły czy do zerówki.

dziś x To są Twoje dzieci. Nie rządu i reszty podatników.

11.48 Ja nie wymagam od tego, żeby mi ktoś dawał. Chodzi mi tylko o sprawiedliwość. Jak się już rozdaje pieniądze to powinno być rozdawane sprawiedliwie.

a kiedy zaczynaja wyplacac te 300 plus?

11.51 Ja nie wymagam tego*, pisałam na szybko.

To jest program dla uczniów. Jesteście tak chytre jak niektóre mamy z naszej szkoły. Jak było raz dofinansowanie dla 4 klas, był rewers czemu dostali czwartoklasisci. Jak rok później było dofinansowanie z jakiegoś projektu dla klas 3, znów inne mamy kłótnie, bo dlaczego dostaje wsparcie klasa 3. Nie widzicie, że to są programy dla grupy dzieci.? Może za rok wejdzie jakieś wsparcie dla 6 latków w zerowce. Na razie powinniście się cieszyć, że jest wsparcie dla uczniów i jak nie w tym roku, to w następnym się zalapiecie. Gdyby tego nie było, to za rok byście się nie załapały wogole. Chytre oj chytre jesteście strasznie.

To nie jest zadna chytrosc. Tylko żal o to, ze jako matka jedynaka na wszystko musze zasuwac sama. I nic nie dostaje bo zarabiam 1700 zł na rękę i jestem za bogata. Dlaczego moje dziecko jest zawsze gorsze? Bo jedynak, bo do szkoly nie idzie teraz tylko za rok. Nikt nie zwraca uwagi na to ile kosztuje samo przedszkole co miesiąc. Za szkołę sie nie płaci to jeszcze książki dadzą za free, 300+ jak ktos ma 2 i wiecej dzieci w wieku szkolnym to ma ladny zastrzyk gotowki we wrzesniu nie mówiąc o 500+

11.59 Tak, bo jak coś idzie z moich podatków to chcę z tego skorzystać! A tamtym mamą się nie dziwie, bo mogło być tak, że teraz to dofinansowanie jest a za rok już może nie być.

12.15 Zgadzam się ze za rok może już nie być. Ale może być coś innego. I dalej będziesz się rzucać, jak twoje się nie złapie? A jak się złapie, a inne nie to co wtedy zrobisz? Nie szkoda ci nerwów za 300 zł raz na rok? Taki to wielki pieniądz?

zawsze ktos bedzie niezadowolony i skrzywdzony , ale idac waszym tokiem rozumowania to mam zazdroscic sasiadce bo ma trójkę w wieku szkolnym to 900 przytuli a ja tylko 300

To twoje dziecko i finansuj jego potrzeby sama. Albo rozsadniej podejmuj decyzje o rozmnazaniu, wyprawienie do przedszkola jednego dziecka jest taką kotwicą w twoim budzecie.

Gosc 12:38, dokladnie! Wszyscy czegos chca, mundurowi, gornicy, nauczyciele, lekarze... rzad nie ma pieniedzy z kosmosu, zeby dac jednej grupie musi zabrac innym. Zrozumcie ze pieniadze biora sie z gospodarnosci, pracy, innowacji. A nie z rozdawnictwa! Ja niczego nie oczekuje od panstwa, niech mnie tylko nie okrada i nie utrudnia. Wezcie sie ogarnijcie a nie tylko "dej, dej".

Autorko, niech ojciec dziecka da ci te 300 zl. Od podatnikow sie odwal. Amen

12.50 No ale ja właśnie pisałam wyżej, że jestem przeciwna rozdawnictwu. Patola ma teraz za dobrze. Jednak jak już mają rozdawać to nie tak, że jednemu dziecku dadzą a drugiemu nie.

12:51 Jak tylko będę na cmentarzu to mu powiem, ze ma natychmiast zmartwychwstac i mi dac te 300 zł...

12.54 Ale tu dają wszystkim uczniom. Uczniom.

A i jeszcze jedno. Podatnikiem jestem ja wiec niech moze patologia odwali sie od moich podatków z ktorym ja nie mam ani dla siebie ani dla dziecka NIC. Nawet porządnej opieki medycznej w razie potrzeby i płace z wlasnej kieszeni za prywatnych lekarzy!

Owszem, zerówkowicz jest uczniem. Musi mieć książki, więc się uczy. Mnie stać z palcem w doopie, aby kupić dziecku wyprawkę, tylko niech w takim razie zniosą obowiązek posiadania książek dla zerówkowicza i ok, wtedy nie jest uczniem i wszystko się zgadza.

12:54, twoja logika jest następująca: skoro juz jedna reka zlamana, to druga tez niech będzie. Juz wystarczy tego rozdawnictwa, rzad podjal decyzje ze daje kase uczniom, trudno. Ale to wcale nie oznacza ze ma tez dac przedszkolakom. Zaraz sie odezwa mamuski dzieci ze zlobka ze one tez ponosza koszty wyprawienia dziecka do zlobka i im tez sie nalezy. Nalezy ukracac rozdawnictwo a nie je rozbudowywac. I skoncz juz zebrac o te 300 zl, twoje dziecko pojdzie za rok do szkoly i tez dostanie. Jak ty do tej pory funkcjonowalas, ze te 300 zl raz w roku sa takim problemem? Do tej pory odmawialas dziecku kupna kredek, plasteliny itd? Nawet gdyby tak bylo, to mozna rozłożyć sobie w czasie zakupy przyborów dla przedszkolaka.

Jezeli ojciec dziecka nie zyje, to dziecko otrzymuje rente.

12.58 W przedszkolu książki nie są obowiązkowe. Według MEN "Przedszkole nie ma jednak uczyć, a przygotowywać do pisania i czytania?" Wiec przedszkolaki nie są uczniami.

Autorko jezeli rozwalaja cie raz w roku rachunki za kredki buty modeline czy bibule na sume 250 zl to powodzenia dalej. I wyobraz sobie ze inni tez sa zmuszeni korzystac z prywatnych lekarzy dentysty itd.

Mi to lata. Trochę żałuję , że na 500 plus się nie łapie ale co zrobić. Życie.

do autorki tego zenujacego tematu: a gdyby twoje dziecko nie chodzilo do przedszkola tylko siedziało w domu, to nie kupywalabys mu tych wszystkich przyborow plastycznych? ponosilabys bardzo podobne koszty, wiem bo moje jedno dziecko nie chodziło ze wzgledow zdrowotnych do przedszkola, poszlo dopiero do szkoly. tez kupowalam te wszystkie kolorowanki, pisaki i tal dalej. z tym ze ja nigdy nie twierdzilam ze cos mnie lub moim dzieciom sie nalezy.