Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem PANIKARĄ i mam pytania TYLKO do tych mam,które szczepiły swoje dzieci...

Polecane posty

Gość gość
Jeżeli nie wiesz co masz zrobić to daj sobie trochę czasu na zagłębienie się w temat szczepień. Ja to zrobiłam, niestety żałuję że tak późno. Szukaj, czytaj, wyciagaj własne wnioski. Sprawdzaj jak jest w innych krajach, w jakim wieku szczepią, czytaj oryginalne ulotki, zweryfikuj to co mówi lekarz. Pamiętaj, że to twoje dziecko i ty decydujesz jakim zabiegom je poddajesz bo jeśli coś pójdzie nie tak to ty jako rodzic ponosisz konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Natomiast mlodsza corka wczesniak tez zalapala sie na darmowe 6in1 i byla tym szczepiona ale po kazdym szczepieniu byly jakies jazdy.. goraczki, wieczny płacz i wyginanie sie i bol bo kidy dostawala syrop przeciwbolowy to sie wyciszala a trwalo to nawet tydzien po kazdym szczepieniu. po ostatnim kiedy przez 2 tyg wgl nie chodzila przestalam ja szczepiec...' Masakra:(. Jak można robić coś takiego własnemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Kuzynki syn po szczepionce 5w1na kilka dni stracił mowę i był bezwladny,po paru dniach przeszło mu'. Może i przeszło, ciekawe, co wyjdzie za kilka lat. Tym już nikt się nie zajmuje, co będzie z tymi dziećmi po tych 6w1 , 5w1 i innych cudach za kilka, kilkanaście lat. Już teraz co drugie prawie ma problemy ze skórą, z alergiami, z mową, napięciem mięśniowym itd. Ładujcie dalej, jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ilu krajach UE szczepi się w pierwszych dobach po urodzeniu, zanim dziecko zrobi pierwszą w życiu kupę i odetchnie po porodzie? Czy są w ogóle jakieś plusy takiego działania? Za to ryzyko ogromne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.57 masz racje, nikt nie prowadzi badan dotyczących długoterminowych skutków szczepień, a zapewne takie skutki są, tylko nawet po kilku tygodniach mało kto kojarzy je ze szczepieniem, a każdy lekarz powie, że to koincydencja jeżeli coś się dzieje, przerabiałam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz wsparcia nie okaże, jak dziecko po szczepieniu przestanie mówić czy dostanie zapaści. 1000 dzieci nie będzie miało powikłań, ale trafi się egzemplarz 1001 słabszy i zakończy się tragedią. Decyzją rodziców jest, czy chcą sprawdzać wytrzymałość organizmu akurat na swoim dziecku. Ja dostałam od lekarza receptę na 6w1 + pneumokoki +rotawirusy, to wszystko miało być podane w jednym czasie i miało być najbezpieczniejszą opcją ochrony mojego niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie podać takiego koktajlu 6 w 1, pneumokoki i rotawirusy osobie dorosłej, a co dopiero niemowlęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepić trzeba i można, ale z głową. Czytać ulotki, zdobywać informacje (nie z plakatów reklamowych w przychodni), przynajmniej interesować się, co podajemy własnemu dziecku. Nie spieszyć się, jak ma się wątpliwości, bo lepiej 10 razy się zastanowić, zamiast potem płakać nad rozlanym mlekiem. Bo będzie to płacz samotny. Nikt nie weźmie odpowiedzialności za nasze decyzje i za nasze dziecko. Od tego ma rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Nie ma znaczenia ile patogenów, tylko ile antygenów. Akurat takie szczepionki mają ich mniej niż szczepionki pojedyncze, a zachowują taką samą skuteczność. Są przez to zdrowsze. Teraz rozumiesz?' Nie rozumiem. Dzieci też nie rozumieją, bo reakcje organizmu są często fatalne po tego typu 'zdrowych' działaniach. Psa żal byłoby mi poddać takim torturom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odpowiedzialności za 1% nikt ,absulotnie nikt, nigdy nie weźmie na swoj***arki, ponieważ NIC (powtarzam: NIC!!!) nie jest 100% bezpieczne. Równie dobrze co po szczepionce twoje dziecko może być uczulone na jeden ze składników tworzyw sztucznych bądź pigmentów stosowanych w farbach i po kontakcie z taką rzeczą (np z kovykiem, smoczkiem, czy czymkolwiek) dostanie reakcji alergicznej w postaci obrzęku gardła i umrze poprzez uduszenie. I co zrobisz? Pozwiesz producenta kocyka, smoczka, biurka czy może farby? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a mać, ludzie to jest jakieś chore, że ja zwykła matka bez wiedzy medycznej muszę analizować informacje o szczepieniach, czytać ulotki na własną rękę, bo lekarz w przychodni tej łaski mi nie zrobi, analizować składy szczepionek, wchodzić na fora i zbierać info od innych rodziców, nie mam nawet jako matka prawa do rzetelnej wiedzy ale mam przymus szczepienia mojego dziecka !!! to jest nieludzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tworzyw sztucznych i pigmentów nikt sobie nie wstrzykuje. Jest jeszcze kwestia bariery krew - mózg, której niemowlę nie ma wykształconej. Żadna szczepionka nie jest w pełni bezpieczna, nikt nie zagwarantuje, że dziecko nie dostanie po niej np. padaczki, zapalenia mózgu, sepsy, że nie nastąpi zgon. W związku z tym trzeba sobie odpowiedzieć czy warto podjąć takie ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest chore, ale może idzie ku lepszemu. Możliwe, że niedługo w Polsce też odejdą od szczepienia noworodków przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze w przychodniach nie mogą mówić o szkodliwości tylu skumulowanych szczepionek, nawet jeśli są o tym, w głębi serca, przekonani. Mają wytyczne, wg których działają. Niektórzy mówią, ale zazwyczaj na prywatnych wizytach. W przychodni ważny jest porządek w papierach, a nie dziecko i przerażona matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytanie ulotki leku to obowiązek pacjenta. Jak łykniesz jakiś lek bez przeczytania ulotki i wystąpi u ciebie atak anafilaktyczny na skutek uczulenia na jeden ze składników to sama sobie jesteś winna. Lekarz to nie jest alfa i omega, aby znać dokładnie informacje medyczne każdego przyjmowanego pacjenta. Dodatkowo Polska to nie Niemcy, gdzie wystarczy, że lekarz wpisze w komputerze imię i nazwisko dziecka i otrzyma pełną karty zdrowia jego, jego rodziców i dziadków... Często uzupełnienie informacji o w dokumentach między przychodnią a szpitalem lub innym miejscem potrafi zająć miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szczepilam na wszystko prócz meningokokow,boję się tej szczepionki,myślicie ze szczepic bexero czy odpuścić?dziecko idzie do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kurde, każdy z tych setek tysięcy lekarzy, pielęgniarek czy sanitariuszy jest przekupiony bądź zastraszony przez firmy farmaceutyczne. Nie chcę nic mówić ale przemysł szczepionkowy to NAJMNIEJ OPŁACALNA GAŁĄŹ FARMACEUTYKI. To tak jakbyś zarabiał dziennie miliony i ryzykował utratę tego wszystkiego na wałku dla pięciu dych xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuścić, i tak już swoje dostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole może nie przyjąć dziecka bez pełnej karty szczepień:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyżej, daj już dziecku spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi być zastraszony ani przekupiony. Niektórzy może wierzą, że szczepienie wszystkich wszystkim jest dobre, a inni, odmiennego zdania, nie mówią nic, żeby nie siać zamętu, bo przecież istnieje kalendarz szczepień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Przedszkole może nie przyjąć dziecka bez pełnej karty szczepień'. Wątpię. A nawet jeśli, można wtedy znaleźć inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytanie ulotki leku to obowiązek pacjenta. XX A jak chciałam w szpitalu ulotkę to mieli tylko po włosku, a lekarka nie znała włoskiego i co? może moim obowiązkiem jest jeszcze nauczyć się włoskiego i wszystkich języków z ulotki, a najlepiej zrobić sobie dyplom z pediatrii. A zresztą po chuj mi to czytanie, jak kupie lek w aptece to mogę go ewentualnie nie zażyć jak sie przestraszę skutków ubocznych, a ze szczepionką mam obowiązek podać dziecku i wg prawa nie mam nic do gadania. Chore to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, trucie szczepionkami. I co jeszcze?! Nie dość, że szczepionki i tak obecnie są sprzedawane po cenach na granicy opłacalności to jeszcze firmy farmaceutyczne miałyby marnować dodatkowe środki i czas na badania o dodawanie do nich ŚLADOWYCH ILOŚCI substancji trujących, celew wywołania 1% ofiar, podczas gdy istnieje cała masa produktów kosmetycznych idących w miliony, których skład opiera się w 100% na wykorzystaniu np soli aluminium (antyperspiranty) czy biorac pod uwagę poziom zanieczyszczenia świata. TROCHĘ LOGICZNEGO MYŚLENIA DRODZY NOPOWCY. To jak wkładanie zapałki do płonącego wieżowca. Całkowicie zbyteczne xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajoma lekarka była ostatnio na jakimś wykładzie dla lekarzy, prowadzący zapytał ilu z nich szczepi swoje dzieci, na 300 rękę podniosło kilku dosłownie, to byli lekarze różnych specjalności, ona jest akurat dermatologiem, nie ma styczności ze szczepionkami w pracy i mysle, ze nie miała powodu kłamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak było, nie zmyślam jerzyurban.jpg xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 23:00. Każdy ma prawo mieć własne zdanie, to co dla Ciebie jest logiczne, do mnie nie przemawia. Firmy farmaceutyczne mnie nie interesują. Interesuje mnie zdrowie i życie mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.00 mowa jest o niemowletach i o tym syfie, który jest im wstrzykiwany pod groźba grzywny. Antyperspirant na bazie aluminium kto chce to uzywa, nikt nikogo nie zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Nie dość, że szczepionki i tak obecnie są sprzedawane po cenach na granicy opłacalności to jeszcze firmy farmaceutyczne miałyby marnować dodatkowe środki i czas na badania o dodawanie do nich ŚLADOWYCH ILOŚCI substancji trujących,...' Taaa, sprzedają szczepionki po cenach na granicy opłacalności, a to wszystko dla dobra ludzkości;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co w końcu robić???? Jakie wg was jest najmniejsze zło?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×