Związek z osobą o unikajacym stylu przywiązania

Czy ktoś z was przeżył taką relację? Jak sobie z tym radzicie?

Ja jestem taka osoba :) jakos moj facet sobie radzi

Powiedz mi jak podchodzisz do związku z nim, ewentualnej przyszłości? Ja byłam związana z taką osobą (ewidentnie to ten przypadek biorąc pod uwagę wiele okoliczności) i cały czas twierdzi, że i tak w życiu będzie sam...nie ukrywam, że to jest dla mnie przykre, że nie mogę w przyszłości liczyć na to, że zbudujemy coś poważniejszego :(

Zalosne jest takie narzucanie sie facetowi ktory prosto w twarz mowi ci ze nic dla niego nie znaczysz.

w temacie chodzi chyba o osobę, która nie chce tworzyć bliskich relacji, całkowitego oddania z nikim i nigdy a nie, że jest się dla tej osoby nieodpowiednim partnerem . Czy to da się zmienić?

gość dziś Powiedz mi jak podchodzisz do związku z nim, ewentualnej przyszłości? Ja byłam związana z taką osobą (ewidentnie to ten przypadek biorąc pod uwagę wiele okoliczności) i cały czas twierdzi, że i tak w życiu będzie sam...nie ukrywam, że to jest dla mnie przykre, że nie mogę w przyszłości liczyć na to, że zbudujemy coś poważniejszego smutas.gif x Nie taka osoba „nie chce z kims byc”, tylko nie umie budowac zdrowej relacji, tzn. wycofuje sie ucieka. Ja nad soba pracuje i zamierzam z moim facetem stworzyc szczesliwa rodzine. Tylko po prostu czasem ske wycofuje

Tak, chyba właśnie o to chodzi. Na początku zastanawiałam się czy to o mnie chodzi, ale zglebilam ten temat i faktycznie jego zachowanie potwierdza się z informacjami na ten temat. To jest człowiek, który ogólnie ma problemy z przywiazywaniem się do ludzi, ucieka w pracę, nie miał żadnej kobiety przede mną. Sytuacja rodzinna też bardzo nieciekawa.

To przygnębiające gdy na kimś zależy ale nawet jak się tej osobie podobamy to i tak chce być sama (nie dotyczy 9:24)bo tak też się zdarza. Boli ze nie chce z nami być i boli, że jest sama. A dla takiej osoby faktycznie lepiej być samemu jest wtedy szczęśliwsza?

11:06 czy mogłabyś powiedzieć mi jak postępować z takim człowiekiem? Ja to niekiedy odbieram osobiście i wchodzą w grę złe emocje i frustracja. To bardzo dziwna relacja, bo naprawdę było nam ze sobą bardzo dobrze i on to też stwierdził, natomiast cały problem o to się rozbija i przyszedł kryzys

tylu chętnych facetów na jakaś normalna relacje na c****j ci on kretynko

Po prostu bez oskarzen mowic mu jak sie z tym czujesz i jak to odbierasz. Ale jesli on nie bedzie wspolpracowal i mial takiej samoswiadomosci jak ja, to sie to nie uda, bo problem jest w nim.

On chyba starał się cały czas, żebym mimo wszystko dobrze się czuła, ale ja po prostu nie mogłam tego znieść, zylabym w strachu, że pewnego dnia odszedlby ot tak, bo mój czas minął. Ktoś zapyta po co mi to? A to dlatego, że jest jak mój ojciec, którego po śmierci mi bardzo brakuje, a miałam z nim z rodziny najlepszą relację. On jednak też całe życie emocjonalnie był gdzieś z boku tej rodziny i chyba też gdzieś w tym wszystkim się męczył.

No to idź do psychologa i niech ci zrobi upgrade systemu jak facet powinien się angażować i zachowywać :D