Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żony mężów nieumiejących ostrzej postawić się matce. Przykłady

Polecane posty

Gość gość

U nas jest tak że teściowa zawsze waliła wrogie teksty gdy on akurat gdzieś wyszedł, do WC, do sklepu. Zapraszała nas obydwoje by wbijać mi szpilki. Nie darzy mnie ani sympatią,ani szacunkiem od kiedy pamiętam, udaje tylko ze względu na syna. Mąż wychowywał się bez ojca, powiedziała mi że żadna nie będzie dobra dla jej syna, a dokładniej powiedziała że moje studia są takie tam, praca taka tam, kasa za mała, pochodzenie nie takie. Masakra, taka rzuciła aluzje. Maz raz w życiu porządnie ja zbesztal a ja zerwałam kontakty, potem odnowiliśmy jak dziecko się urodzili bo była milusia. Myślałam że się zmieniła ale to było obliczone na kontakt z wnukiem, teraz próbuje mnie ustawiać i ciągle instruować, podobnie inna synową. Mimo upomnień dalej doradza tonem pogardy. Ja jej unikam.Z moim mężem jest tak że niby mnie rozumie i popiera ale jest z nią w kontakcie, jakby nigdy nic jej prędzej czy później zawsze zaczynał odpisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie lepiej po prostu olać jej dziwactwa i uprzedzenia? To nieszczęśliwa kobieta, czemu chcesz, by była jeszcze nieszczęśliwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym teraz tkwi problem? Zerwalas z nią kontakt i bardzo dobrze jesteś pewnie zdrowsza psychicznie. Ale ciężko, aby mąż całkowicie zerwal kontakty z matką, jedynie powinien je trochę rozluźnić by nie dawać jej pretekstu do wtrcania się. U mnie było tak, ze maz stawial sie swojej matce, jak chciała rządzić czasem nawet za ostro. Ale po niej to splywalo i dalej robila swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie mąż nigdy nie umiał stanąć w mojej obronie bo bal się mamusi i tatusia aż to ja się postawiłam i wygarnelam co o nich myślę bo jechali po mnie ciągle no to przyjechali tesciowie i zabrali syneczka i się zakończyło rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac to jak ktoś traktuje nas bo to tylko takie dziwactwa? Dlaczego napisałaś osobowe powyżej,że ona jest nieszczęśliwa? Raczej innych takimi chce czynić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A u mnie mąż nigdy nie umiał stanąć w mojej obronie bo bal się mamusi i tatusia aż to ja się postawiłam i wygarnelam co o nich myślę bo jechali po mnie ciągle no to przyjechali tesciowie i zabrali syneczka i się zakończyło rozwodem xxx Hahahaha U mnie było identyczne!!! Jeszcze mu oficjalne oświadczyli że jak się nie rozwiedzie to gotować wydziedzicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha niech tesciowie sobie wybiorą synowa która im będzie odpowiadać i każą synowi z nią żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie chciałabym mieć cię kiedyś za synowa, jesteś prostacka i konfliktowa, a na szacunek trzeba sobie zasłużyć, sama obecność na tym świecie, to za mało, trzeba od siebie coś dać.Masz kompleksy i słusznie, pracuj nad sobą zamiast wszędzie wietrzyć teorie spiskowe.Malostkowa jesteś i nudna, pewnie jesteś Panią że wsi lub małomiasteczkowy cwok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek powinien działać w obydwie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madry facet rozegra to tak zeby bylo ok z matka i z zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż to też dupa jeśli chodzi o postawienie się swojej apodyktycznej matce - to zawsze ją muszę się z nią konfrontowac. Najczęściej jeśli chodzi o nasze wspólne decyzje, które oczywiście odbiegają od światopoglądu jego mamuni. I tak ja zawsze wychodzę na tą wredna suke, która się stawia a jemu to pasuje bo to zawsze ja jego matce wykładam kawę na ławę a on ma spokój. Kiedyś tak nie ingerowala w nasze życie ale po ślubie i po tym jak zaszlam w ciążę popuscila sobie lejce. Przykłady : całe mnóstwo kwestii związanych z weselem, wybór imienia dla naszej córki, wybór rodziców chestnych dla dziecka, kwestia zakupu łóżeczka czy odwiedziny mnie koniecznie od razu po porodzie w szpitalu - tych przykładów mogłabym mnożyć chyba w nieskończoność. Mój mąż jeszcze nigdy jej niczego jasno nie zaargumentował. To zawsze mnie wypycha na minę bo sam nie ma odwagi. Ostatnio mu zarzucilam że nie ma jaj to była oczywiście obraza majestatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby to twoja matka zaczęła wydziwiać? Stanęła byś w obronie męża, czy byłoby ci niezręcznie. To matka! zrozum, matki się nie wybiera. Dobrze, że nie alkoholiczka jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet się boi stanąć w obronie żony przed matka to wybaczcie to nie facet tylko c.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie uleglosc meza wobec rodzicow prawie doprowadzila do rozwodu, między innymi. Najpierw tesciowie uznawali mnie do dnia slubu jaka "obca", zabraniali mezowi zabierać mnie na imprezy rodzinne itp. Maz sluchal. Potem teściowa narzucila nam date slubu, wymusila powtorke zaręczyn wsrod rodziny, narzucila menu, lokal itp... Potem przy 1 corce potrafila wydzierac sie przez Skype (dzieli nas 400km), ze to czy tamto zle. Na chrzcie odpychala mnie od wozka, wyrywala mala.... Potem wręcz histerii dostawala, jak kupowalismy mieszkanie i 1x w zyciu powiedziałam mezowi ostro, ze żadnej mamuski tu nie chce do "pomocy". Wiec zdalnie probowala wymuszac inny kolor mebli itp itd... Przyszedl potężny kryzys i to jak oni sie zachowywali mezowi dalo do myslenia i w koncu postawil granice. Teraz czasem to ja go stopuje, zeby odpuścił. Ale tak jest zdrowo. No i duzo dalo pojawienie sie wnukow od strony siostry meza. Szwagierka ma na pieńku ze swoja teściowa, wiec wykorzystuje mocno mame swoja a ona traktuje ich jak bostwa, wiec usluguje. A ja dzieki kryzysowi wypracowalam.sobie w koncu ich szacunek. Po 7 latach malzenstwa i 11 znajomosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie rozumiem takich jak ty. Jakby mi ktos mowil ktorego dnia mam wziac slub, jaka suknie zalozyc, jakie menu i jakich gosci zaprosic, kiedy chrzest urzadzic, jak ubrac dziecko, jakich chrzestnych wybrac to zasmialabym sie w twarz i na szybko spisala a nastepnie wreczyla takiej osobie grafik kiedy ma sra/c, sikac, chodzic spac, chodzic jak czesto i do ktorego fryzjera,etc, oraz kiedy ma dzwonic i informowac mnie czy juz to zrobila a czego nie zrobila i dlaczego czyli z uzasadnieniem. Hahaha. Zenada. W zyciu, nigdy w zyciu nikt mnie tak nie przymusil i nie przymusi, choc proby byly a jakze! Juz taka loze doradczyn mam w postaci tesciowej i dwoch szwagierek, ale ja mowie i robię swoje, fochy byly a,jakże, ale mi to lotto. Ja im nie mowie jak maja zyc i vice versa. Maz w 99 procentach stoi za,mna,a jesli w jakiejś sytuacji zachowuje sie jak mameja to potem gorzko zaluje bo wiekszy z tego kwas jest, bo jeszcze on obrywa ode mnie awanturami, ze jest duupa wolowa. Ludzie, jestem dorosla, niezalezna, nieubezwlasnowolniona,mam prawa obywatelskie, pelna zdolnosc do czynnosci prawnych, mam rozum, mam zdrowe rece i nogi, nikt mi nie bedzie mowil ze mam zyc wg jego widzimisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz w 99 procentach stoi za,mna,a jesli w jakiejś sytuacji zachowuje sie jak mameja to potem gorzko zaluje bo wiekszy z tego kwas jest, bo jeszcze on obrywa ode mnie awanturami, ze jest duupa wolowa. xx Szkoda mi twojego męż.. Zjebka od rodziców, zjebka od zony..: Przeciez nie zadowoli obu stron.. a ty nie zawsze masz racje..Dlaczego maz ma zawsze brac twoja strone ? Przeciez mozesz sprawy załatwic sama.. nie mieszac do tgo męza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [20:2 Szkoda mi twojego męż.. Zj**ka od rodziców, zj**ka od zony..: Przeciez nie zadowoli obu stron.. a ty nie zawsze masz racje..Dlaczego maz ma zawsze brac twoja strone ? Przeciez mozesz sprawy załatwic sama.. nie mieszac do tgo męza.. Xx Dlaczego ma brac moja strone? Dlatego, ze jestesmy jedna komorka rodzinna, i to my podejmujemy decyzje dotyczące naszego zycia, a nie ja sama, wiec podwazanie mojego zdania to tez podwazanie jego zdania, a dwa, gdyby chodziło o cos co dotyczy i nas i tesciowej to wiadomo, ze tesciowa moze miec racje i trzeba szukac kompromisu, ale jesli cos dotyczy tylko nas to chocbysmy mieli fanaberie to jest to nasza fanaberia, nasz koszt, nasza konsekwencja. Maz nie ma zadowalac obu stron bo to nie marionetka, maz ma podtrzymywać zdanie co do decyzji która sam rowniez podjal, a nie spełniać zachcianke mamusi. Odwroc role, gdybym to ja wiecznie mowila tesciowej jak ma zyc, próbowała jej narzucac swoje widzimisie i strzelalabym fochy ze nie zyje pod moje dyktando, to byloby ci zal jej, gdyby tesc jeszcze ja opierdzielal, ze nie umie mi sie postawic? Bo sytuacja analogiczna. Nikt normalny nie zmienia zdania o 180 stopni tylko po to zeby spelnic czyjes widzimisie, i rezygnując ze swoich przekonan a na dodatek zmuszajac do tego jeszcze wspolmalzonka. I uprzedzam pytanie, to samo z moja matka, nie pozwalam jej sie wtracac,ja jej nie mowie jak ma zyc, ona tez ma mi nie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 no chyba cię Bóg opuścił, kaszaniaro. Szacunek dla tych, którzy szanują nas, owszem. W przeciwnym razie zero przelewek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby która pisze że matce się nie stawiać to normalne. Hahaha własnej matce nie raz się w życiu stawiałam. A jakby próbowała ustawiać mi faceta tobym ich śmiechem zabiła. Na szczęście moi rodzice to normalni, lubiani ludzie. Teściowa mogłaby u nich brac korepetycje z savoir vivre, tak tak, u tych ludzi u których wg niej jest wsiowo (komentarz teściowej do mnie na wieść że wesele organizujemy w hotelu wujka na wsi). Prostaczka z awansu społecznego, wychowana początkowo na wsi gorszej niz moja, mnie będzie pochodzenie wytykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi będzie wytykać - tak miałam napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie boicie się odpyskowac kochanej "mamusi" to sobie pozwala. Gorzej jak trafi swój na swego :D teściowe naprawdę są z koszmaru jakiegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:23 u mnie długo było tak że nie odpyskowywalam. Rodzice mi całe życie do glowy tłukli coś, co mi zrobiło więcej szkody niż pożytku w życiu, czyli to że starszym nie wolno dosadnie odpowiadać, itp. po 2 latach męki, oczu we lzach zaczęłam, ostrzej stawiać teściowej, bez patyczkowania się i syn na jakiś czas znacznie rozluźnił z nią kontakty, wystraszyła się i było lepiej, ale teraz jak tak na to patrzę to ona dalej mnie wqrwia, tylko zmieniła taktykę, zamiast otwarcie wbijać szpile, korzystała z tego że na początku wszystkiego się uczyłam w macierzyństwie, nie wszystkiego byłam pewna, ona ma taki "dar" że każdej lasce wmówi że coś robi źle, że za mało się stara, ja i tak sama z siebie byłam dość przerażona czy sobie poradzimy z mężem a ona jeszcze zamiast na duchu podnieść to to podsyca. Dobijała mnie ciągłymi przytykami że mały kesXze nie mówi, że jeszcze nie chodzi, a ja coś robię za wolno, za szybko, w jej oczach każda się czuje najbardziej nieudolną matka swiata, ja mam tej baby dość, doszło do mnie także że obsmarowuje mi tyłek przy innej synowej a potem to samo robi przy mnie ale o tamtej. Skłóciła idealnie cała rodzinę, nikt do nikogo nie ma zaufania, wszystko rozwaliła ale i tak gra pokrzywdzoną, płacze przed synem na zawołanie a oni dają się na to robić. Niech poczytają trochę fachowej literatury, co ja już uczyniłam i doskonale wiem że ta socjopatka jest osobą której należy unikać, a metody manipulacji ma w małym palcu, testuje je na synowych które ma za ścierwo, za nic, za krowy rozpłodowe które były potrzebne tylko by urodzić wnuki, powiedziała do swojej siostry ze ona ma tylko synów i wnuki a synowe to nie rodzina. Takie podejście realizuje. Masakra to za lekkie słowo, to jest tragedia całej tej rodziny a najbardziej synów którzy są tak zmanipulowani że nawet nie mają skrupułów pisać sobie Z mamusią pomimo tego jaką jest i co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pisałaś już o tym w zeszłym tygodniu. Zapomnialaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale nikt mi nie odpowiedział dokładnie co radzi zrobić i jak by postąpił będąc na moim miejscu w tej konkretnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×