Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZemu nauczyciele maja tyle wolnego? I tak malo godzin dziennie pracuja?

Polecane posty

Gość gość

To troche dziwne...pracuja po 4- 5 godzin dziennie i potem 2 miechy wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież mogłaś zostać nauczycielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu i czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew pozorom, ale nauczyciele w domu też pracują. Nie sądzę, że codziennie, ale gdy przychodzi ocenienie sprawdzianów, czy zadań domowych, to trochę muszą temu poświęcić czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im mało płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojęcia nie masz o pracy nauczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Jest to praca obciążająca psychicznie i wymagająca dużej odpowiedzialności. 2. Jest to praca słabo płatna, szczególnie dla młodych - a tacy angażują się najbardziej. 3. Nie znam nauczyciela który pracuje 4 godziny dziennie, wybacz - chyba, że jakiegoś olewusa ze świetlicy, ale oni mają wyższe pensum dydaktyczne, więc wychodzi na to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką i czasem się czuję jak niewolnica. Każde wyjście jest pod presją, że muszę wrócić żeby się naszykować do szkoły. W tym tygodniu idę do pracy i od połowy sierpnia wracamy wszyscy. Nie mogę wziąć wolnego w dowolnym czasie. Nie dla mnie spontaniczne wyjazdy na wycieczki. Do tego rodzice nie ułatwiają pracy. Ale to temat rzeka. Zarabiam 2 tys. Za to dzieci wynagradzają wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w szkole i się zawolniłam jak drugi razz rzędu weszlam do szko ly o 7 rano a wyszłam po 21:00. Akurat był czas rad peadgogicznych. Po takim maratnie mialam taki ból głowy, że przez pare dni mnie trzymało. pensja na wejscie to 1644zł. po roku , jak zrobisz staż zakonczony egzaminem zarabiasz o 50zł więcej. Po kolejnych trzech latach przez nastepne robi sie awans na mianowanego, czyli po kolejnych 6 latach, jak uda sie zrobic awans, zarabia sie 1900zł. Praca jest podła, nie tylko uczniowie z roznych srodowisk i ich poy****i rodzice, to jeszcze papierologia zabija. To nie jest prawda, ze nauczyciel pracuje po 4,5 godzin, jak przychodziłam do domu to pracowalam drugie tyle. Sprawdziany, kartkówki, karty pracy, zadania, przygotowanie na kolejny dzien. Na koniec kazdego semestru nie raz siedzilam cale noce i pisalam jakies smieszne sprawozdania itp. Nie mialam wychowawsta a juz dosyc mialam tej papierologii. Zwolniłam sie bo pensja za ta prace jest smieszna i zenujaca. Odzylam w innej pracy. Tyle do powiedzenia mam na temat pracy w polskim szkolnictwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32:47 dlaczego od połowy sierpnia wracacaciie? Jak pracowałam w szkole, to wracalismy około 25 sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:21 tydzień pracy w Polsce ma 40 godzin. Nauczyciel pracuje 20 godzin tygodniowo, to te 2-3 godziny na sprawdziany może poświęcić. Sorry. Xx Hiii ojej. Spontaniczne wyjazdy, wycieczki. Jak to nie 23:47 ? W wakacje wykorzystujecie tylko 10 dni urlopu. Poza tym masz wszystkie weekendy wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zastanawiałam, dopóki sama nie zaczęłam pracować w szkolenej świetlicy. Uwierzcie, że pięć lub sześć godzin spędzonych w permanentnym hałasie w towarzystwie 30stki dzieci z różnych klas i w różnym wieku doprowadza do mega złego samopoczucia. Człowiek jest przez cały czas na maksa czujny, ponieważ odpowiada za zdrowie i życie dzieci (w szkołach integracyjnych naprawdę wypadki zdarzają się każdego dnia), ogromną odpowiedzialność jest mega obciążeniem dla psychiki. Gdy biorę nadgodziny za chora koleżankę i siedzę 9H do domu docieram pół przytomna - tak baniak boli ... do tego dochodzą bezczelne dzieci i ich bardziej bezczelne rodzice (nie wszyscy, ale znajdą się takie jednostki, które zrujnuja wam dzień). Racja często stoi po stronie rodzica, w sensie że jak jest problem, to nauczyciel się tłumaczy ratując swoje dobre imię. Dostrzegam ze autorytet nauczyciela nie istnieje, w hierarchii najpierw jest dyrekcja, później długo długo nic, później dziecko z rodzicami, nauczyciel przedmiotu A na szarym końcu nauczyciel świetlicy, który obrywa rykoszetem za wszystko. I pracuje sobie te 5H, ale nieraz 9H za biurkiem nie wykonczy psychy jak praca w szkole. Zrozumieją to tylko osoby, które doświadczyły tego rodzaju pracy - podobnie jak w gastronomii. Płaca mega niska, w porównaniu do obowiązków i wspomnianej papierologii, która niszczy zaangażowanie młodego nauczyciela i sprawia, że ze zdobytym wcześniej wykształceniem szuka pracy w innej branży. W szkole przetrwa tylko nauczyciel, który uważa swój zawód jako misję, powołanie i praca z dzieckiem daje mu pełna satysfakcję zawodową. Inni się szybko wypala... co do wakacji. Tak, mam dwa miechy wolnego i bezpłatnego. Młodzi, zaczynający karierę nauczyciele pracują na umowy na czas określony do końca czerwca, więc nie wiem czy te dwa miesiące ,,urlopu" mnie cieszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie zatrudniaja id początku wrzesnia to maja obowiazek dac umowe do konca sierpnia, chyba ze zaczynasz np od października.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-3 godziny tygodniowo na sprawdziany, chyba jestes smieszna. Idz pracuj w szkole to sie dowiesz ile będziesz na to poswiecac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje u nauczycielki wf. Zyc nie umierac. Wiecej jak 13 h tygodniowo miec nie moze,nie napracuje sie,doslownie pare razy w roku trafi sie jakis wyjazd na zawody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma powiedzieć księgowy, zarobki w zawodzie spadają, ogromna odpowiedzialność, urlop zawsze po 25, 8 godzin etat i często praca po godzinach, zwłaszcza w okresie rocznych rozliczeń. Po ilus latach w zawodzie ból kręgosłupa i coraz gorszy wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 1:04 moja córka korzysta ze swietlicy i Przyznam, ze to jest praca w halasie. Jednak panie nie angażują się wcale, dzieci biegają, a one siedza na telefonie lub rozmawiają cale dnie z koleżankami, nawet nie zwracają uwagi, ze ktos dziecko odebrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdziany to nauczyciele sprawdzają podczas następnego sprawdzianu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ale też się czasem nad tym zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli maja kilkanascie h w tygodniu to maja kiedy sprawdzac sprawdziany. I fakt to jest ze czesto sprawdzaja na lekcjach. U mojego syna pani oddaje na drugi dzien a jest matuszka,wiec i po pracy ma co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 1:04. Moj syn spedza 3 h na swietlicy. Jak cos sie wydarzy to pytam go gdzie byla pani a on:nie wiem,albo :siedziala na fejsie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nauczyciele sa tacy zapracowani to: 1. Kiedy niby Maja czas na korki? Pelno nauczycieli ktorzy pracuja w szkole dorabia sobie w ten sposob 2.dlaczego nie zmienia pracy na jakakolwiek w sektorze prywatnym? Z tego co Tu pisza nauczyciele to ich praca jest ciezka I niskoplatna. To niby dlaczego tam siedza??Nie wierze ze 100 procent tam siedzi z powolania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 1. Dlatego, że muszą dorabiać do swojej marnej pensji kosztem wolnegoc zasu. 2. Dlatego, że w szkołach prywatnych mają jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jaka płaca, taka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak tobie i innym narzekającym tak źle w twojej pracy: - to dlaczego nie zostałaś nauczycielką? - dlaczego się nie przekwalifikujesz i nie zostaniesz nauczycielką? też będziesz mieć taki "raj". Obyś cudze dzieci uczyła :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty myślisz, że nauczyciel przychodzi na lekcje na krzywy r*j? Może Ci starzy, co nie otworzyli książki od 20 lat tak, bo im to lata, ale jak komuś zależy to samo przygotowanie się do każdej lekcji zajmuje przynajmniej godzinę - szukanie materiałów, obmyślanie zadań, początkowi konspekty przygotowują. Do tego szkolenia, rady pedagogiczne, papierologia, sprawdzanie prac, często przesiadywanie w bibliotece. Czasem nawet musisz podręczniki recenzować. 18 godzin to są tylko lekcje prowadzone przez nauczyciela, do tego jeszcze 2,3 razy tyle tygodniowo na papiery i dokształcanie się. A za to wszystko chcą Ci zapłacić 1600 zł. Nie wspomnę już, jakie są cyrki jak się rozchorujesz, jak trzeba zastępstwa szukać, potem się na Ciebie krzywo patrzą, bo dołożyłeś im roboty. A na koniec tego wszystkiego jakiś nieuk po podstawówce, co tylko dzieciaki robić. potrafi Ci powiedzieć, że nie NAUCZYŁEŚ. Bo gufniak nauczony od tatusia antyoświatowca olewa Cię całe lekcje, nic się nie uczy, a różdżki nie mam, żeby mu wbić to, nad czym siedziałam lata w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi dlaczego nie zostaniesz nauczycielem? Ja jestem z wykształcenia anglistka, specjalizacja nauczycielska. Rok pracowałam w szkole i dziękuję, to zbyt stresująca praca, uczniowie z miejsca cie nie nawidze i maja w d., a ich rodzice...szkoda gadać. Zwolniłam się i uczę w szkole językowej 6h dziennie plus przygotowania/testy/research i papierologia wiec wychodzi mi etat 40h i jest 100 razy lepiej. Z tym ze jak nie pracuje to nie mam, więc w wakacje, święta, ferie dostaje 0. Nie mam chorobowego, jak zachoruje to mi nie płacą. Ale i tak jest dużo lepiej i nie zamienię tej pracy na państwowa szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielem z kilkunastoletnim stażem, kocham swoją pracę, nie wyobrażam sobie siebie gdzie indziej. Zapraszam do szkoły, będzie mało pracy, dużo wolnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzą wakacje i nagle wszyscy zazdroszczą nam wolnego... Ale jak czasami pisałam na kafe w jakimś temacie ile zarabiam (nie dodając w jakim zawodzie), to przeczytalam komentarze typu "trzeba było się uczyć, to bys miała lepszą pracę" albo "jak można zarabiać tak śmieszne pieniądze, widocznie jesteś mało zaradna". Więc się zdecydujecie, czy nasza praca to taki miód, czy jednak jesteśmy życiowymi nieudacznikami. Ja dodam od siebie, że akceptuję swoje zarobki (2400 netto) że względu właśnie na te korzyści, które mam - duzo wolnego i nie zastanawiam się jak wy z kim zostawić dziecko w wakacje ;-) ALE my nie pracujemy po 4-5 godzin dziennie. To są godziny dydaktyczne, a ja jako nauczyciel w klasach I-III często organizuje jakieś imprezy dla dzieci i rodziców, np. Dzień Matki, bal karnawałowy, jakieś przedstawienia i takie tam. Bardzo dużo się szkolimy, często mamy rady pedagogiczne, pracujemy w różnych zespołach np zespół ds pomocy psychologiczno-pedagogicznej, organizujemy zebrania z rodzicami, wypełniamy papierologię, poświęcamy czas rodzicom, którzy nie mają czasu przyjść na zebranie, a niejednokrotnie zawracają gitarę takimi sprawami, że człowiek się zastanowia czy oni zdrowi na umyśle... No i przede wszystkim przygoyowujemybsie do lekcji. Codziennie. Żeby bylo ciekawie. Różnorodnie. Żeby zainteresować te znudzone życiem 8latki, które pasjonuje tylko granie w gry na telefonie. Więc pracuje min. 160 godzin miesiecznie. I nie narzekam. Bo jak w każdej pracy są plusy i są minusy. Ale trzeba być mega ignorantem, żeby powiedzieć, że pracujemy 4 godziny dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Etam nauczyciele zawsze jęczą . Jakby któraś porządnie sie narobiła to miałaby porównanie jak w szkole maja fajnie i lekko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×