Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Muszę się wygadać rozstanie

Polecane posty

Gość gość

Od sierpnia byłam w związku na odległość z facetem 31 lat. Od razu czułam, że to ten, spotykaliśmy się najpierw co tydzień/dwa. Potem trochę rzadziej, bo miał egzaminy na uczelni. Przyznaję, trochę mu zaczęłam gadać na temat tego, że nie ma czasu, że za mało rozmawiamy. Ale gdy się spotykaliśmy było super. Nie padły słowa "Kocham Cię", ale mówił, że mu zależy, że jestem dla niego ważna. Mieliśmy przetrwać czas uczelni (miał się bronić w wakacje), a potem gdzieś pojechać na urlop, czułam się trochę samotna, ale wiedziałam, że to przejściowa sytuacja. Pewnego dnia spotkaliśmy się po 3 tygodniach, co się nie widzieliśmy, w weekend. W sobotę wszystko było cudownie, ale w niedzielę rano chłopak włączył sobie film (wie że nie lubię strzelanek) i po prostu sobie oglądał, tak jakby mnie nie było i stwierdził, że nie wie o co robię afery. Powiedziałam mu, że mi przykro, że tyle się nie widzieliśmy, a on sobie po prostu ogląda film i nawet mnie nie przytuli jak siedzę obok. Ale potem już było wszystko ok. Normalnie pisaliśmy, ale potem miałam wrazenie, że odpisuje z grzeczności a sam pisze tylko "Dzień dobry". Zapytałam w żartach, czy może aż taki jest zły o ten film i czy wszystko ok. A on powiedział, że Wybacz, chwilowo będę niedyspozycyjny i że potrzebuje chwili czasu. Napisałam mu, że Ok, tylko szkoda, że nie powiedział nic jak u niego byłam. Rozmawialiśmy po kilku dniach.. Powiedział mi, że jego była z która był 3 lata też tak mu gadała, że wie że mam powody, ale on ma złe wspomnienia. Ale stwierdziliśmy, że spróbujemy i zobaczymy jak wyjdzie. Później on się starał, pisał do mnie, pytał o spotkania. Spotkaliśmy się i znowu wszystko było ok. A potem znowu cisza dwa dni... W końcu ja napisałam, że takie zachowanie jest nie w porządku i nie chce być dziewczyną z doskoku i że mówił, ze rozmowa jest najwazniejsza a tak wcale nie jest. Zadzwonił do mnie, gadaliśmy 1,5 godziny, powiedział, że jestem wyjątkowa, że nie traktuje mnie jak dziewczyny z doskoku, że jakby nic nie czuł to by się ze mną nie spotykał. Przepraszał mnie i powiedział że chciałby mieć kontakt. Gadaliśmy normalnie, było trochę płaczu... Powiedział, że nie wie czy jest gotowy na związek, ja powiedziałam niech mi powie wprost powód - czy jest jakas dziewczyna? czy męczy go odległość? czy nie wie co czuje? Że prawda jest najlepsza i czego mi nie powiedział o swoich wątpliwościach jak się widzieliśmy. A on że nie chce się rozstawac i chce mieć kontakt, a ja powiedziałam, że boję się że ja się zaangazuje a on powie, że jednak nie. Powiedziałam, żeby najpierw sobie poukładał w głowie i jak będzie znał konkrety to niech się odezwie... No i właśnie. Pękłam po 4 dniach, napisałam mu, że Brakuje mi rozmów i że tez chciałabym sobie to poukładac i zrozumieć, ale mi cięzko. On odpisał, że trzyma się ustaleń i że jeśli sobie poukłada to się odezwie i że inaczej będziemy dreptać w miejscu i że tez tego chciałam, żeby inaczej się nie kontaktować. Co o tym myslicie? Już zaczynam wątpić, że on się odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście odpisałam, ze teraz nie wiem czy brak rozmowy w czymkolwiek pomoże. Nie odpisał nic. Powiedziałam mu jeszcze, że udaje że nie ma problemów, że jest poukładany, spokojny, a tak na prawdę ma chaos w głowie. Przyznał mi rację. Ogólnie jest wrażliwy, tylko dusi wszystko w sobie i kiedyś mi powiedział, że jakby chciał się rozstać to zrobiłby to wprost. A może tylko go usprawiedliwiam? Nie mamy kontaktu już od tygodnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam mu też, że zawsze myślałam ze jeśli facetowi zalezy to jest gotowy na związek i że ciężko mi to wszystko zrozumieć, bo wydaje sprzeczne sygnały, a ja nie chce mu już ani gadać ani się narzucać tylko chce wiedzieć, bo widzę, że coś go męczy. Może po prostu mnie nie kocha i próbuje jakoś się do tego zmusić, żeby ze mną być? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, ze się odezwie, ale żyj swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle,ze on daje na przeczekanie i raczej zamierza sie wycofac. Ten twoj opis waszej dziwnej relacji brzmi jakbyscie mieli po 16 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie mam sobie nic do zarzucenia, chciałam poważnego związku i tak do tego podchodziłam, ale też nie naciskałam, że pisałam do niego non stop, planowałam ślub i go osaczałam. On też mówił, że chce poważnego związku, jeszcze miesiąc temu. Oczekiwałam konkretów, masz wątpliwości - to mów, masz problem - też mów. A on niby mówił, że rozmowa jest najważniejsza, a jak się pojawiły trudności to uciekał w milczenie. Dopiero jak z niego wydusiłam, ze koniec tego cyrku i chce żeby mi wyjaśnił o co chodzi to powiedział to wszystko, ale jednocześnie że chce mieć kontakt i nie chce się rozstawać i ze chce dać sobie i nam szansę. Może powinnam się zgodzić na układ typu "zobaczymy jak wyjdzie?" Boję się, że może on mi się zwierzył, a ja go odsunęłam. Bo powiedział, ze bał mi się mówić o wątpliwościach i dusił to w sobie, bo nie chciał się rozstawać. A teraz? To ja czekam i chyba niepotrzebnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze na początku mi mówił, ze to ja mam chyba problem z zaangazowaniem... No masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to był związek na odległość więc tak serio to mało o nim wiesz i na pewno nie był "tym jedynym" a może nawet miał kogoś tam u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż zrobiłaś mu awanturę o film więc uznał że jesteś niedojrzałą gówniarą i szkoda na ciebie czasu. Ja nie lubię star wars a wszystkie części z moim facetem oglądałam bo on to lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem niedojrzałą gówniarą? Bo przyjeżdżam po takim czasie do faceta, a on robi coś, co może robić każdego innego dnia i wcześniej przez uczelnię poświęcał mi mało czasu? Po prostu w końcu we mnie pękło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co chciałaś z nim robić? Chociaż mu powiedziałaś co czy tylko że wszystko jedno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie, ze dzień wcześniej oglądaliśmy razem film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam, ze myslałam,ze wspólnie spędzimy czas, pójdziemy na spacer albo coś razem obejrzymy. Ale serio chodzi o ten film? Co później już było "niby" wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest strzelanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co studiuje?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie miałaś planu na dzień i wściekłaś się jak on zaczął robić coś co relaksuje jego? Jak ja byłam w związku na odległość zdarzało się że gdy widzieliśmy się w weekend po jakimś czasie on przesypiał np pół soboty i nie było tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiektywnie- facet jest dziwny, sam nie wie czego chce, robi coś głupio/ dziwne i zdziwiony, że zwracasz uwagę- i tak będzie ze wszystkim, chwilę się widzicie i od razu problemy. Może i jesteś dla niego jakoś tam ważna, ale normalny facet by Cię przytulił na tym cholernym filmie, który przede wszystkim wybralibyście razem. Do tego mówił, że była mu to samo mówiła- z tego wynika, że dziwny typ, skoro jest z kimś na kim mu zależy, a zachowuje się jakby był sam- nie chcesz raczej takiej faceta ani takiego związku, tylko męka i nic więcej, chyba, że bawi Cię czucie się jak powietrze dla kogoś na kim Ci zależy- ale nie polecam, z resztą dobrze wiesz to sama, bo już masz tego dość, a to dopiero początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powiedziałam mu też w tej szczerej rozmowie, że nic nawet nie planujemy razem. Wspominał, ze będzie miał więcej czasu jak się obroni, że gdzieś pojedziemy, nawet na trzy dni, to nie są niewiadomo jakie plany. Ale najwyraźniej nie chce planować czasu z kimś, kogo nie traktuje poważnie. I on na to, że on już się w życiu przejechał na tym że za dużo planował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę zrozumieć po prostu po co te ściemy :( Mógł mi powiedzieć wprost. Powiedziałam, ze może bał się że zacznę robić afery "na żywo", ale przez telefon mógł mi to powiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz odpowiedź w poście wyżej- dziwny typ i tyle. Jakieś urazy po poprzednim związku, ale żeby nad sobą popracować i spojrzeć krytycznie na siebie to zero chęci. Daj sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze chciał kontaktu a po kilku dniach juz jednak nie. Chociaż to tez moja niekonsekwencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męcząca jesteś. Nawet na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak dlugo z Tobą wytrzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mówiłam, że muszę się wygadać, przynajmniej mi lżej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37- nie przejmuj się czepialskimi, nie jesteś męcząca, w takiej sytuacji każdy by się potrzebował wygadać, ale niektórzy tego nie kumają, bo jak żyją przy kompie to nie wiedzą co to relacje międzyludzkie i związane z tym emocje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Twojego opisu wnioskuję, że facetowi wcale nie zależy, ale mało kto umie powiedzieć wprost, a Ty straszliwie się płaszczysz i angażujesz po tak krótkim związku, to musi potwornie odstraszać mężczyzn od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie przez bardzo długi czas się nie angażowałam i ciężko mi było pokazać jakiekolwiek uczucia. Nawet ciężko mi było wydusić słowa, że "mi też zależy". Nie zawalałam go smsami, rozmowami itd. A potem faktycznie, gdy zaczęłam się angażować, a chłopak miał coraz mniej czasu to zaczęły się pretensje z mojej strony. Pod koniec faktycznie - płaszczyłam się, bo chciałam znać prawdę, prosiłam o rozmowę i chciałam to jakoś zrozumieć. Choćby po to, zeby spokojnie to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba taka jest prawda, na początku mu zależało, a potem już mniej, do tego doszły obowiązki - ja mu zaczęłam gadać. Chociaz i tak byłam cierpliwa.. No ale jakby mu zależało tak jak faktycznie mówił i jakby faktycznie to była kwestia poukładania a nie uczuć - to by się odezwał :) Dziękuję wszystkim za wysłuchanie mojego "marudzenia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chęć zrozumienia i rozmowy to nie płaszczenie. Nie z Tobą jest coś nie tak i nie daj sobie tego wmówić tylko z tym gościem. Od razu po Twoim opisie widać, że to on ma problem z emocjami. Pisałaś, że początek znajomości był w sierpniu, a mamy lipiec- prawie rok, więc nie przejmuj się, że ktoś Ci pisze o jakimś krótkim czasie, bo nikt nie wie jak było. Wiesz to tylko Ty, a forum jest po to, żeby się wygadać i wspierać. Ja jestem po Twojej stronie i Cię rozumiem, słusznie czułaś się dziwnie przez niego, bo głupio się zachowywał. Wiem, że nie łatwo odpuścić gdy zaczęło zależeć, ale z dziwnymi typami lepiej daj sobie spokój. A facet, któremu zależy ( normalny facet) znajdzie czas itd. Dziwny typek i tyle, poczekaj na kogoś, przy kim będziesz czuła się dobrze i nie będziesz musiała się zastanawiać czy mu zależy :) Szkoda życia na dziwaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 3
      Hej
×