Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość kasiennka

Proszę przeczytajcie trudna sytuacja samotna

Polecane posty

Gość gość kasiennnka
Dziewczyny,myślę że jeśli by na mnie przepisał to mieszkanie i nie dawała bym ewentualnie rady sama z opłatami lub byłyby jakieś inne komplikacje,wtedy bym mogła iść do babci a to mieszkanie komuś wynajmować a mąż by o tym nie wiedział a po drugie nic mu do tego skoro nie byłoby jego własnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama mam kredyt na mieszkanie z mężem. W banku nie ma czegos takiego.Jak przepisanie kredytu na jedną osobe, skoro zaciągnięty zostal przez dwie! Banku nie obchodzą sprawy osobiste kredytobiorców, rozwody etc. Mozna sie porozumiec z bankiem, kto bedzie splacal kredyt po rozwodzie, ale z umowy nie zniknie żadna z osób, ktora zaciagala kredyt. Reasumując kredyt moze splacac jedna osoba, ale i tak dwie Beda odpowiedzialne za kredyt do końca trwania umowy. Takze jak jednej cos sie stanie np umrze,.zginie bank wyciągnie łapę do drugiego kredytobiorcy. Autorko, strasznie patowa sytuacja. Musisz koniecznie pójść do prawnika, ponieważ strasznie to jest zagmatwane. Nie pozwol by.mąż ci dyrygowal i stawial.warunki. A najgorsze co mozesz.zrobic to zgodzić sie na spłatę kredytu za jego mieszanie. Szuka frajerki jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu napisałam, że facet wygląda na cwaniaka i jak się nie zabezpieczysz to zostaniesz z ręką w nocniku :-( Nie zgodzilabym się na jego warunki, nie ma opcji żebyś splacala jego kredyt i jeszcze drugi bedzie wisiał na Tobie :-( Sąd przeliczy ile Ty włożyłas w to mieszkanie i w dom i musi to uwzględnić, najlepiej byłoby spieniezyc wszystko co się da, rozliczyć i odejść każde w swoją stronę, bez dziwnych układów. Dom nawet z kredytem można sprzedać. Dziwi mnie, że wozilas córkę do szkoły na wieś rok wcześniej, ale trudo, zmień szkołę i zacznij liczyć na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sama mam kredyt na mieszkanie z mężem. W banku nie ma czegos takiego.Jak przepisanie kredytu na jedną osobe, skoro zaciągnięty zostal przez dwie! x Mylisz się. Jest. Załatwia się to u notariusza. Przykład pierwszy: rodzice wzięli kredyt na mieszkanie dla córki, który spłacała sobie córka z mężem. Po jakimś czasie kredyt przepisali na córkę. Przykład drugi. Kobieta wzięła kredyt z mężem na mieszkanie. Już wtedy wiedzieli, że się rozwiodą, ale ona musiała gdzieś mieszkać. Kredyt w tej chwili jest na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Właśnie w to mieszkanie w którym mieszkamy obecnie nie miałam wkładu,bo -pracowalam w ciągu pięciu lat bycia razem łącznie 1rok i dwa miesiące (tyle na umowę) A resztę na czarno u jego ojca pół roku. -mieszkanie kupił sam beze mnie -a ten dom,który się buduje kupilismy niby razem ale zaliczkę na ten dom 30tys dla dewelopera dostał on od ojca ,reszta to kredyt na nas dwóch . Przed chwilą z nim rozmawiałam na spokojnie i powiedział mi że nie zgodzi się by mieszkanie w którym jesteśmy zapisać na mnie i nie stanę się właścicielka i on się o to postara ,a jedynie mogę je od niego wynajmować bo i tak by musiał je komuś wynająć by się spłacała rata za kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kasiennnka dziś Pewnie już kombinuję żeby wyrok był z orzeczeniem o mojej winie Pewnie właśnie sam też główkuje o tych kredytach gość kasiennnka dziś Dziewczyny,myślę że jeśli by na mnie przepisał to mieszkanie i nie dawała bym ewentualnie rady sama z opłatami lub byłyby jakieś inne komplikacje,wtedy bym mogła iść do babci a to mieszkanie komuś wynajmować a mąż by o tym nie wiedział a po drugie nic mu do tego skoro nie byłoby jego własnością xxx Noo gadam ci. Przecież nie powiedział, że mieszkanie przepisze na ciebie. Kombinuje, żebyś mu kredyt spłaciła. A żebyś się nie pyszczyła o za dużo z majątku, to będzie kombinował rozwód z twojej winy. Tak jak ci pisałam. Mieszkanie zakupione na niego i kredyt wzięty na niego, ale spłata była wspólna. Przysposobił dziecko, więc twoja córka jest dla niego jak biologiczna i mieszkać gdzieś musi, a jest zameldowana w tym mieszkaniu. Idź do prawnika (koszt 100-200zł) i dowiedz się dokładnie jak rozmawiać w sądzie, abyś to mieszkanie dostała dla siebie. Bo jakby nie był,o dom jest wspólny, więc połowa jest twoja. Więc zostawiasz mu połowę swojego domu, a zabierasz mieszkanie. Zawsze możesz znaleźć jakiś swój powód do rozwodu i jemu dać pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Więc widać bez dobrego adwokata się nie obejdzie. Biedna babcia się zastanawia nad pożyczka na adwokata i mówi że potem to w ratach oddam jak tylko znajdę pracę. A mąż odgraża się że jego znajomi i rodzina pójdą za świadków do sądu i zrobią wszystko żeby było z mojej winy Mimo wszystko uważam że będzie mi bardzo ciężko samej płacić 1400zl opłat i do tego jedzenie 600zl razem daje już 2tys. A gdzie lekarstwa,jakieś ubrania chociaż raz na jakiś czas dla córki ,buty dla niej czy cos do szkoły opłaty szkolne np...albo może wyniknąć nagła sytuacja np wyjazd taxowka na pogotowie czy też dentysta i ból zęba .no różnie to bywa i co wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Właśnie też nie wiem czy to ja powinnam wnieść pozew do sądu czy on...i jakie powody podam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kasiennnka dziś Właśnie w to mieszkanie w którym mieszkamy obecnie nie miałam wkładu,bo -pracowalam w ciągu pięciu lat bycia razem łącznie 1rok i dwa miesiące (tyle na umowę) A resztę na czarno u jego ojca pół roku. -mieszkanie kupił sam beze mnie -a ten dom,który się buduje kupilismy niby razem ale zaliczkę na ten dom 30tys dla dewelopera dostał on od ojca ,reszta to kredyt na nas dwóch . x Nie rozumiesz. Na dom, aby wziąć kredyt musi być wkład własny. Nawet jeśli to tatuś dał mu na wkład, to on to wpłacił do banku jako wasze wspólne pieniądze. Jeśli mąż nie ma żadnego potwierdzenia, że te pieniądze dostał od ojca, to te pieniądze w połowie są twoje. A potwierdzenie, to papier od notariusza mówiący o darowiźnie. W sądzie liczy się papier, nie słowo, więc mąż nie udowodni, że to były pieniądze od ojca. Jak masz wspólnotę majątkową, to nie musisz pracować, aby spłata kredytu na mieszkanie była liczona jako spłata wspólna. Dbasz o dom i opiekujesz się jego dzieckiem. Masz spora szansę na to, aby dostać to mieszkanie na siebie. I nie rozmawiaj z nim na ten temat, bo już mu pewnie jakiś pomysł podsunęłaś. Do radcy prawnego idź, a mężowi ani słowa. Lepiej wiedzieć na czym się dokładnie stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż odgraża się że jego znajomi i rodzina pójdą za świadków do sądu i zrobią wszystko żeby było z mojej winy x Aha? Zaczyna się szantaż. To tym bardziej nie rozmawiaj. Bardzo mu zależy, żebyś nic nie dostała. Sprawdź, czy nie ma jakiejś baby. Jak zacznie rozmowę, to ty nie wiesz co masz jeszcze zrobić i nagraj tą rozmowę. Na pewno szantaż się powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Na koniec powiedziałam jemu dokładnie tak;Jest mi bardzo smutno,przykro i jest mi tego wszystkiego żal,ponad 5lat byliśmy razem i było wiele dobrych wspolnych chwil np jak byliśmy w parku trampolin,na lodach,jak wieczorami razem piliśmy sobie słuchaliśmy muzyki itp,czasami jakieś przejażdżki lub knajpki itp..mielismy taki piekny slub,zaczelismy sobie wszystko układać ,zaczęłam pracować i były cele życia,..mieliśmy w tym domu zamieszkać razem,mieliśmy plany jak go wyremontowac...mimo wszystko dziękuję ci za to że mi kiedyś pomogłeś,że dzięki tobie przez pewien czas mogłam mieć rodzinę,bezpieczenstwo. Będę tamten okres miło wspominać.tez ci życzę żebyś sobie poukładał wszystko tak jak ty chcesz. teraz będziemy zaczynać wszystko od nowa.... Już wiele w życiu przeszłam,życie mi daje w kość już od dziecka, Ale myślę że sobie poradzę ,że będę silnym człowiekiem. Tak powiedziałam jemu godzinę temu On mi odpowiedział,ze mieszkanie jest jego bo kupił je zanim mnie poznał,że weźmie swoją matkę na świadka do sądu że ona jemu dała na zaliczkę. A w sprawie domu powie że dał jemu ojciec ,a że ja nic nie dałam że tylko się podpisałam u notariusza. Dopowiedział że w mieszkaniu mogę z dzieckiem zostać, dodal że wątpi w to że sama utrzymam mieszkanie gdzie opłat jest okolo1400-1500...a jeszcze życie jedzenie jakieś wycieczki szkolne czy ubrania ,leki,jakieś wyjazdy do lekarza ...mówił też że mieszkania nie pozwoli na mnie zapisać,że będzie miał na własność i dom i mieszkanie,ja mogę sobie je od niego wynajmować,a on je potem dla swojego syna zapisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co moze on to zpsecjalnie zrobil? a co z domem? ile jest wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety autorki, w świetle prawa mieszkanie jest tylko i wyłącznie jego. Tobie co najwyżej należy się połowa już splaconych rat za dom, nie masz prawa do wkładu własnego skoro on dostał ta kwotę od rodziny, na pewno ma potwierdzenie przelewu na swoje konto. Ewentualnie co możesz to zadać od niego zwrotu kasy włożone w spłaty kredytu za dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:23 tylko, że to mieszkanie jest na kredyt i spłata kredytu jest podczas trwania malzenstwa, czyli ze wspólnych pieniędzy. Co do pieniędzy od ojca, to nie wiem, czy w przypadku przelewu na konto liczy się to jako darowizna, czyli odrębny majątek małżonka. Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Nadal nie śpię, Mam taki dylemat... Nie dam rady sama tak sądzę,bo przypuśćmy że zarobiłbym 1300.(np niepełny etat), Dostałabym 500 alimentów Jeśli dochód nie przekracza to też 500+ Noi chyba rodzinne 150zl. Razem daje to 2400zl Rozpisalam też jak wyglądałyby opłaty 900 za ten kredyt 120 gaz 130prad 250czynsz 30 śmieci 60zl internet 700 jedzenie plus chemia Razem daje to okolo 1800zl Nie wliczylam w to jeszcze leków,ewentualnego dojazdu taxi na pogotowie,opłat szkolnych lub jakiś wycieczek, wydatków nagłych typu dentysta ból zęba,biletów MPK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budujecie nowy dom, czy remontujecie stary dom , nie rozumiem raz piszesz budowa raz remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:16 deweloper pewnie im buduje, a oni muszą go wykończyć. Ja tak to zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jaka cena tego domu na wsi, bo wkład własny 30 tyś brzmi śmiesznie... ile tam wlozyliscie, tylko to 30 i kredyt? Ile kredytu splaciliscie? Tu możesz szukać swoich pieniedzy. W jego mieszkaniu też, w kosztach utrzymania i spłaty kredytu odkąd jesteś jego żoną. Jak długo jesteście małżeństwem? Co się tak na prawdę stało, że myśli o rozwodzie? On się nakręcił, że bedzie miał kasę, bo Ty splacisz jeden kredyt i jeszcze utrzymasz mieszkanie. Tylko nie bierze pod uwagę że Tobie też się należy. Nie rozmawiaj z nim najlepiej już wcale, idź do prawnika, skladaj papiery o rozwod sama, nie czekaj aż wrobi Cię w winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak co sie stało ? Ta pani założyła tutaj wiele tematów . Ona nienawidzi jego syna . Na każdym kroku traktowała tego chłopaka jak śmiecia . W kocu facet sie wkurzył. Autorka robi z siebie ofiare ale tak napwrde to niezła zołza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wiemy w jakim mieszkasz mieście i jak duże to mieszkanie. Spłacając kredyt bylabys w identycznej sytuacji jak wynajmując mieszkanie od kogoś, co miesiac płacisz i nie zyskujesz nic niz mozliwość mieszkanie przez miesiąc. A ile w twoim mieście kosztował by wynajem podobnego lub mniejszego mieszkania. Może dużo taniej. Może np. warto wynająć kawalerkę obok babci, w razie czego ktośc do opieki nad dzieckiem i może mniejsze oplaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Dzisiaj byłam z ciocia u adwokatki ,zapłaciła mi 100zl za poradę. Adwokatka powiedziała że nie należy mi się nic !bo mieszkanie w którym mieszkamy jest na kredyt i on go wziął sam zanim mnie poznał...on jest właścicielem,a dom który wspólnie wzięliśmy nie należy mi się żadna połowa bo jeszcze go nie zaczęliśmy spłacać... Jedyne o co mogę wystąpić to o alimenty,ale wg adwokatki max 600zl dostanę,bo mąż powie że musi dwa kredyty płacić (za dom i za mieszkanie),potem doda że też przy nim zostanie jedno dziecko,które kosztuje,że ma też inne wydatki... Adwokatka powiedziała mi ,że gdy on wyprowadzi się z tego mieszkania i pójdzie do tego nowego domu ,a ja zostanę w mieszkaniu tym co teraz mieszkamy to jak nie będę płaciła tego kredytu 900zl plus opłaty i nie będziemy już małżeństwem bo będziemy po rozwodzie to może on mnie eksmitować z mieszkania ... Nie wiem czy ta adwokatka się nie myli.... Później ciotka moja sama nie wie też co mam robić:czy mam siedzieć tu u niego w mieszkaniu czy może powinnam wynająć coś w tej samej cenie a nie zostawać tutaj w tych wspomnieniach... Nikt nie wie co powinnam zrobić by było korzystni dla mnie i dla córki. Nie mogę zmieniać też miejsca zamieszkania bo ona chodzi do szkoły,potrzebuje swój kat i spokój. A wy co byście zrobili w tej sytuacji? -zostac tu w tym mieszkaniu z nadzieją że mnie nie eksmituje,czekać aż on się wyprowadzi i wtedy płacić te rachunki i kredyt za mieszkanie w którym będę -szukac pracy,wynająć coś np kawalerkę za 1000zl z wyposażeniem czy...iść do babci na siłę i spać w jednym pokoju z babcią i córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie zostan w tym mieszkaniu,przeciez jeszcze nie wniosl o rozwod. Poki nie ma rozwodu on cie nie moze wyrzucic z mieszkania.Jakos mi sie nie wydaje, ze ci sie nic nie nalezy. Moze idz do jeszcze innego prawnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Tak ale jeśli będzie miał ze mną rozwód może mnie już eksmitować I co ja wtedy powiem dziecku?że wyprowadzamy się do prababci na drugi koniec miasta i znów zmiana szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ale chyba nie tak szybko dostanie rozwod, jesli ty nie wyrazisz zgody, pewnie i ze 2 lata moze sie ciagnac sprawa.pozatym wyrzucenie matki z dzieckiem z mieszkania, szczegolnie ze jest to jego przysposobione dziecko jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Moja koleżanka mi radzi żebym właśnie została w tym mieszkaniu do momentu rozprawy Jak sąd orzeknie ,że muszę opuścić to mieszkanie to może mi przydziela jakieś mieszkanie socjalne dla mnie i dziecka?czy to możliwe?jeśli powiem ,że nie mam dokąd pójść,że pracuje na pół etatu ,że nie mam opieki do dziecka na popołudnia i nie mogę pracować na dwie trzy zmiany....? A jeśli nie dostanę takiego mieszkania socjalnego to może wtedy coś wynająć jakaś kawalerkę...?miałabym np 1000zl za pół etatu ,500+,alimenty i rodzinne i razem by było te 2tysiace...wtedy bym mogła wynająć coś np za 900zl plus opłaty,zostałoby na jedzenie jakoś 400zl i babcia by mi dodała 300zl co miesiąc i bym miała 700zl na życie... Nie wiem tylko co ja zrobię jak córka mi będzie chorowała...nie zostawię w domu samej 7,5letniej córki w domu chorej...i dojdą leki. Czasami przecież jakiś dentysta i inne wydatki jakaś wycieczka szkolna i inne... I co wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnioskuj jeszcze o alimenty na siebie, przeciez jego ojciez wyrzucil cie z pracy i to jeszcze na czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pojdziesz do pracy nawet na pol etatu to chyba przysluguje zwolnienie? A moze idz na caly etat, przeciez w szkolach sa swietlice, dziecko moze zostac w szkole dluzej. W razie choroby dziecka-zwolnienie lekarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No widzisz autorko a tak jechałaś po jego synu . Wiecznie miałaś do tego dziecka pretensje o wszystko Traktowałaś go jak śmiecia bo ciągle przeszkadzał ci w życiu . .No i facet sie w końcu wkurzył . XXXXXXXXXXX Myślisz, ze to ta sama o, której ja myślę? Jeśli tak, to faktycznie facet długo znosił jazdę po swoim synu. I jak to się stało, ze udało jej się zaciągnąć go przed ołtarz? Bo przecież on nie był chętny do ożenku, a ona ciągle jęczała o tym ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu ten facet tak Cie nienawidzi? Poza tym po co kupować dom jak ma się mieszkanie? Nie pojmuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×