Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym częstujecie dzieci, które przychodzą do waszego dziecka?

Polecane posty

Gość gość
Do starszej córki często ktoś przychodzi, głównie soki i lody idą latem, owoce. Zimą herbata, jakieś ciastka. Jak akurat jemy to proponuję a jak są długo to specjalnie robię tosty czy kanapki albo gofry. U nas dużo jedzenia się robi, przeważnie mam ciasto upieczone, często sałatkę i nie patrzę kto ile zje. Wiadomo, że jak przyjdzie kilka osób to zjedzą więcej, ale moja jak jest u koleżanki to zawsze wraca najedzona. Dzieciaki mają 16 lat. Czasem jak nas nie ma a są glodne to zdaza się im pizzę zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.29 to ja od tej kuchni za 200 tyś i tej wiadomości, że już jako dziecko mieliśmy służbę w domu. Mój mąż nie siedzi przy garach jest prezesem kilku firm :) mój dziadek opowiadał jak było w innych domach. Uczył nas szacunku i kultury. Wybacz kobiety ale dla ciebie szacunku brak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 latki nie potrafią sobie same zrobić? :D o matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież nikt do ciebie nic nie pisał, Gadasz sama ze sobą? :D to jest chorobą wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako historyk nie zgodzę się znów, bo większość współczesnych pochodzi z biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tu się pięknie Grażynki szarpią z wirtualne kudły! To mój ulubiony dział Kafeterii :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zejdź mi z oczu kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie ta z kuchnią za 200 tys i ze służbą jest fajna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I urojenia już się zaczęły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) bardzo ci dziękuję też siebie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historyk że schizofrenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kkkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego nie potrafią zrobić? Potrafią wiele :-) to, że czasami zamawiają pizzę nie znaczy, że nie potrafią zrobić. Uczą się, robią razem projekty, raczej w kuchni u mnie nie siedzą i nie gotują. Córka sama lubi gotować, teraz w wakacje ciasta piecze ona :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, co za szczęście, że ja mieszkam w normalnym kraju, pora obiadowa jest w określonych godzinach, tych samych dla wszystkich, i jeśli kogoś gościmy na obiedzie to to jest osoba zapowiedziana. Nie trzeba więc kombinować jak łysy koń pod górkę, bo właśnie akurat mamy wyliczone porcje, albo bo gdzieś na ten obiad wychodzimy etc. No i nikt się nie wprasza, rodzice odbierają (albo dzieci wychodzą - rodzic dzwoni i mówi, że syn czy córka ma wracać) dzieci w odpowiednim czasie. Za to jest "niepisana umowa", że jak dziecko jest u kogoś w porze podwieczorku, to ten podwieczorek też dostaje - to akurat nie jest żaden problem, żeby zrobić więcej smoothie czy tostów z dżemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;38 a ty wiesz ,ze gadanie ze soba nie jest objawem choroby ? Kanadyjscy uczeni dowiedli na pdst wieloletnich badań ,że to objaw ponadprzeciętnych możliwości mózgu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zawsze jest zapas soków owocowych i warzywnych z Fortuny które daje podrostką jak wracają z kopania piłki pod blokiem bo niestety orlika nie wybudowali na naszym starym osiedlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś WYPAD ściero ze spamem tego góowna!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 27.07.2018 o 15:39, Gość gość napisał:

11.24 a jak dziecko chce jeszcze kotleta lub mąż to mają zupę jeść? Oni nigdy nie proszą o dokładkę? U mnie w domu by to nie przeszło. Chyba, że tak ustaliłas z mężem -oszczedzacie w ten sposób? mój mąż byłby zły gdybym robiła wszystko odliczone. Niestety przez to wiele się marnuje. Mąż bardzo dobrze zarabia i chce żeby lodówka zawsze była pełna i miał duży wybór.

To glupi ten Twoj maz albo egoista. Wiem ze post sprzed roku, ale mnie tak to wkurza. Kupujac wiecej jedzenia niz potrzebujemy windujemy na dluzsza mete ceny zywnosci GLOBALNIE. Najbardziej uderza to w kraje nierozwiniete. Zastanowmy sie jakie konsekwencje maja nasze wygodne decyzje, tak wiele ludzi nie stac na jedzenie podczas gdy bogaci ludzie kupuja nadmiar i wyrzucaja. Naucz meza podstaw ekonomii i troche empatii. Moj maz zarabia duzo, ale staramy sie kupowac to co zjemy. Jesli mamy w lodowce produkty ktore kupilismy a nie zuzylismy to szykujemy jedzenie i wysylamy do biednych ludzi. Znamy kilka rodzin ktore naprawde musza oszczedzac na jedzeniu wiec kazda tego typu pomoc to dla nich duza ulga. Jesli mamy cos w lodowce niedojedzonego (resztki) to czesto wysylam do schroniska, naprawde nie znosimy wyrzucac jedzenia. 

Jesli Twoj maz jest taki wybredny to powinniscie wspolnie wlozyc wysilek w to zeby to niezuzyte jedzenie zutylizowac zanim sie zepsuje, a nie wyrzucac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łazienki
Dnia 26.07.2018 o 21:13, Gość gość napisał:

i inne słodkości.

Należy podawać obcemu dziecku to co tłuste i słodkie : chałchałwa, kaszka manna na śmietanie 36% i polewa krówkowa, ciastka pieczone na maśle 82%, chleb że smalcem i skwarkami z boczku.

Wtedy to dziecko pochwali się mamie, a Ty już nie będziesz musieć zastanawiać się co podać, bo Twoją córkę inne mamy osamotnią, na przykładzie Twoich myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja nie stwarzam problemow. Jak ktos jest u nas w porze obiadowej, to zawsze nakladam porcje jemu, przekąski sa rozne chrupki,lody, ciastka, owoce jedza co chca. Jak wiem z wyprzedzeniem,ze ktos przyjdzie to jakies ciasto zrobie,albo cupcakes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najczesciej jest to popcorn, ciasto, slodycze, chipsy i zelki. 

Taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uahooo

Przede wszystkim owoce. Syn ma 8 lat. Gdy przychodzą koledzy robię im ogromna porcje przeróżnych owoców na paterze. Do tego do tego sok jabłkowy z woda gazowana albo naturalnie zrobiona lemoniadę z miodem. Gdy zasiedza się w czasie obiadu to pytam czy chcą wszyscy - zupe czy coś innego / nie jemy po polsku z wyliczonymi kotletami. Celujemy w makarony ryże kasze domowe pizzę sałatki zapiekanki. Nie ma problemu z podziałem. Jak nie chcą to nie zmuszam syn może zjeść później. Nie pilnuje obsesyjnie godziny posiłku. Mamy w domu pełny luz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś to było... A teraz mamusia musi sie wpierdzielic we wszystko. Co sie stanie jak raz na jakis czas dziecko zje te chipsy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uahooo

Raz na jakiś czas nawet wskazane. Moje dzieci jedza słodycze codziennie. Pilnuje tylko by nie był to najgorszy sort. Tylko napój nigdy slodzony żadne colę i tego typu syfy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×