Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzi po 20 uważamy za gówniarzy

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 20 lat, mój mąż 21 i staramy się o dziecko. Jestem fryzjerką a mąż budowlańcem, dobrze zarabiamy. Denerwuje mnie że wszyscy się dziwią że tak młodo się pobraliśmy i to bez wpadki. Twierdzą że najpierw studia, kariera a potem rodzina i że jesteśmy za młodzi. Ale dlaczego? Przecież kiedyś ludzie się tak pobierali i było to normalne. Mamy pracę, studiować nie chcemy, mamy swoje mieszkanie odziedziczone po dziadku męża. Więc co w tym złego że myślimy o dziecku? Dlaczego ludzi w naszym wieku uważa się za gówniarzy? Przecież nie jesteśmy nastolatkami tylko dorosłymi ludźmi. Lepiej młodo po 20 mieć dziecko a nie po 30. Śmieszy mnie nazywanie ludzi 20-kilku letnich dziewczyną i chłopakiem. Przecież od 18 lat jest się kobietą i mężczyzną. Tylko debil powie:20 letni chłopak. To jest młody mężczyzna a nie chłopak. Moja kuzynka też ma 20 lat, co prawda studiuje zaocznie i pracuje ale też urodziła dziecko świadomie bez wpadki. Co w tym dziwnego że młodzi ludzie są odpowiedzialni i chcą mieć rodzinę?Chyba lepsze to niż 40-letni stary kawaler na garnuszku rodziców co dopiero mysli o dziecku. A mógłby już być dziadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież od 18 lat jest się kobietą i mężczyzną. x Kobietą i mężczyzną się jest nie od chwili osiągnięcia magicznej cyferki wieku biologicznego, prawnie uznanego za 'dorosłość', lecz od momentu uzyskania dojrzałości mentalnej. Samodzielności i świadomości czynów, wyborów i ich potencjalnych konsekwencji oraz bycia gotowym ponoszenia tychże konsekwencji. Młodzi ludzie, którzy nie doświadczyli życia, mają zazwyczaj wąskie horyzonty, nie potrafią myśleć przyszłościowo, przewidywać, kierują się ideałami, a nie realiami. Dlatego też są uważani za ''gówniarzy'', nie traktuje się ich poważnie. Niemniej, jeśli zaplanowałaś sobie przyszłość z partnerem i oboje jesteście swego wyboru pewni, nikt nie powinien się wtrącać. Ani teraz, ani później. Ostatecznie, niczyja to sprawa, jedynie Wasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba trochę jescze jesteście mentalnie dziećmi bo inaczej autorko nie przejmowalabys się tym co inni uważają i nie zakładała tego tematu. :) dojrzali ludzie żyją po swojemu nie przejmując się gadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wy. A reszta myśli jak tu na browara skombinować i nowa gierkę przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i mój mąż mamy 30 lat i 10 letniego syna. Pobraliśmy się w 20 bo zaszłam w nieplanowaną ciążę ale jesteśmy dobrym szczęsliwym małżeństwem. Może wielu ludzi boli ich niedojrzałość emocjonalna, mimo dorosłego wieku zatrzymali się na poziomie 14 latka i stąd takie myślenie. Moja siostrzenica ma 17 lat i ciągle wszystkim mężczyznom siada na kolanach. Gdy zwracam jej uwagę ze w tym wieku to nie wypada to jej matka jest oburzona że przecież to jeszcze dziecko(bo niepełnoletnia) i nie ma w tym nic złego. Ja jednak uważam że 17-letnia dziewczyna to młoda kobieta a nie dziecko i na kolanach może siadać swojemu chłopakowi a nie wszystkim dookoła bo to źle wpływa na jej reputację. No ale jak widać dziś dzieciństwo ulega wiecznemu wydłużeniu i inni nie myślą tak jak ja. Tak jak Ty preferuję tradycyjny sposób zakładania rodziny po 20, chyba że finansowo kogoś na to nie stać. A imprezować można zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17-latka to dziecko a nie kobieta więc może siadać na kolanach. Przecież w tym wieku dziewczyna jest jeszcze uczennicą na utrzymaniu rodziców czyli dzieckiem a nie dorosłą pracującą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie 17 latka to kobieta a nie dziecko,jak siada chłopom na kolana to d****** Rodzinę założę ok. 30-stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy nie macie żadnego wykształcenia ewentualnie zawodówkę wiec decydujecie się na rodzinę. Jak człowiek chce studiować,robić karierę to dziecko mu w tym przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczgo wam się tak spieszy do garów i życia domowego? przecież całe życie będziecie na to miały. 20 lat i w pieluchy się pakować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz po 30 jest za późno. Moja mama dostała pierwszą miesiączkę dopiero w 19 lat, a przekwitła już w 36. Lepiej młodo założyć rodzinę,wtedy można się doczekać nawet praprawnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś ludzie tak zakładali rodzinę i było ok. Teraz jest moda na to śmieszne studiowanie,a potem połowa ludzi po studiach ląduje w Amazonie na produkcji albo ulice zamiata. A niektórym kobietom po 30 trudniej zajść w ciążę.Więc tylko po to studiować,żeby ulice zamiatać?To samo można robić po podstawówce. Po cholerę tyle lat nauką się męczyć jak i tak nie ma gwarancji dobrego życia? Dobry budowlaniec po zawodówce co ma 20 lat i dziecko może więcej zarobić niż bezdzietny bezrobotny mgr po 30-stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówicie tak, jakby sensem życia było jak najszybciej przeżyć wiek dziecięcy, dobić do 18, a potem czym prędzej, na zbitą mordę, zakładać rodzinę, bo może akurat uda się doczekać prapraprawnuków. Studia to coś więcej niż nauka. Można poznać ciekawych ludzi, pojeździć po świecie, nauczyć się czegos nowego... No ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego ciekawego nie nauczysz się na studiach poza głupimi regułkami nie przydatnemu nikomu do niczego. Właśnie najlepsze lata gdzie można imprezować poświęcasz na durną naukę a potem pracy dla ciebie nie ma i idziesz ulice zamiatać albo na strefę.Pół roku postudiowałam i rzuciłam to w chuj,na dworze piękna pogoda koleżanki balują a ja mam się uczyć jak mnie to nie interesuje. A ludzi można poznać wszędzie na studiach przeważnie kujony i mole książkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha,ha,ha a który to student jeździ po świecie?Może ten który studiuje zaocznie i pracuje,bo na pewno nie biedny dzienny żaczek na utrzymaniu rodziców. A nawet jak rodzice mają kasę to go nie puszczą bo ma się uczyć a nie gdzieś szlajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha,ha,ha a który to student jeździ po świecie?Może ten który studiuje zaocznie i pracuje,bo na pewno nie biedny dzienny żaczek na utrzymaniu rodziców. A nawet jak rodzice mają kasę to go nie puszczą bo ma się uczyć a nie gdzieś szlajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pół roku postudiowałam i rzuciłam to w ch*j,na dworze piękna pogoda koleżanki balują a ja mam się uczyć jak mnie to nie interesuje. A ludzi można poznać wszędzie na studiach przeważnie kujony i mole książkowe." X Nie skomentuję tego, bo musiałabym cię obrazić. Jeżeli uczysz się na dobrym kierunku, możesz wyjeżdżać na stypendia, poznawać świat, chodzić na płatne staże i dostać dobrą pracę. Kazdy z nas ma inne priorytety. Jeżeli poczułyście chęć założeenia rodziny, to gratuluję. Wiele osób ma inny plan na życie. Zakładanie rodziny grubo po 30-tce to norma. Dziewczyny chcą trochę pożyć, a nie szybko rodzić dzieci i poświęcać im większą część swojego czasu. Dla mnie 20-tka to osoba dorosła, ale nie dojrzała. Ale to fajnie, bo po co ma się spieszyć do tej pieprzonej odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, że jesteście prostymi ludźmi, więc na kafeterii uzyskacie zrozumienie. szerokiej drogi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×