Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbyć się toksycznego ex?

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie, z góry przepraszam jeśli temat był już poruszony ale muszę chyba to wszystko z siebie wyrzucić. Byłam w związku toksycznym tylko 9 miesięcy, znałam go i przyjaźniłam się z nim półtora roku. Mieszkam od 3 lat w Niemczech, mam 25 lat. Poznałam mojego ex na imprezie w rodzinny mieście, przyznam, ze w tym czasie byłam zauroczona kimś innym, a w dodatku miałam przerwę od związków zeby odsapnąć. On jeździł w transporcie głównie Niemcy Wiec jakoś zbliżyły nas rozmowy o zachowaniach w kraju i sytuacji. Mam niewielu przyjaciol. Na początku tylko pisaliśmy później w końcu wyprosił mój numer telefonu choć nie zbyt chętnie podałam. Był natrętny, kiedy nie odpisywałam kilka tygodni nie poddawał się, krytykował obiekty moich zainteresowań. Głównie mówił o sobie, w tym czasie zdążyłam oczywiście podpowiedzieć mu jaki jest mój wymarzony typ mężczyzny (brawo ja). Pewnego dnia zaproponował, ze przyjedzie po mnie (miałam własny samochód i chciałam zjechać na urodziny). Nie byłam zbyt chętna, bo jestem raczej niezależna ale po długich namowach zgodziłam się. Przyjechał No i tak się zaczęło, kwiaty, śniadania do łóżka, częste odwiedziny (jak się okazało tylko po to by mnie kontrolować). Po 4 miesiącach wyszło pierwsze kłamstwo, przyjaciółka zamieszkała u mnie w styczniu, ja byłam w pracy oni w domu. Nagadał jej ze go nie doceniam, a on przyjeżdża i się stara - tak zwierzał się przyjaciółce mojej której akurat wydaje mi się to ja powinnam się zwierzać. Oczywiście skamal mówiąc ze to ona zagadywala i przynudzala, teraz wiem, ze chciał w niej zdobyć poparcie czyli miała tez być ofiara. Od tej pory ( od stycznia do czerwca) zaczęło się piekło. Zakazy wychodzenia na imprezy, zakaz kontaktu z płcią przeciwna, pokłóciłam się z mama i zaczęłam już powoli oddalać się od przyjaciol na szczęście jego plan nie do końca wypalił. Sprawdzał mój telefon gdy spałam (Facebook, whatsapp). W czerwcu napisał do niego obcy numer z pytaniem czy ma czas gadać, przez kilka następnych dni wyciągałam kto to, bo przeczucie nie dawało mi spokoju. Okazało się, ze utrzymywał kontakt z koleżanka (pewnie nie tylko z ta jedna), obgadywał mnie, bo pewnego dnia dostałam od niej wiadomość, ze traktuje ludzi jak zabawki i wyrzucam jak śmieci, gdy tylko mi się znudzą. Wtedy nie wytrzymałam i zerwalam z nim, miałam dość, najgorsze, ze dochodziło do sytuacji (pierwszy raz w życiu) gdzie chciałam po prostu umrzeć, mówiłam to przyjaciółce prosto w oczy „nie chce już żyć”, tak mnie to przeraziło, ze otworzyłam oczy, przeczytałam wiele historii, porad psychologicznych i książek na ten temat. W zeszłym tygodniu byłam w Polsce miałam do załatwienia kilka spraw. Zobaczył mnie z przyjaciółka w samochodzie i jeździł za nami po czym zablokował nam drogę i wybiegł z samochodu tylko po to aby powiedzieć „jestes szmata, jedz do tych swoich Niemiec się puszczaj”, po tym incydencie miałam spokój aż do wczoraj ... wróciłam do Niemiec w środę, wybija godzina 3.11 w nocy i słyszymy dzwonek do drzwi ... przed drzwiami stoi on ... przejechał 400 km tylko po to aby oddać mi szampon .... odwrócił się napięcie mówiąc, ze jest przejazdem i odjechał ... cała w drgawkach na bezdechu przez godzinę próbowałam się uspokoić (tak się zachowuje tak reaguje za każdym razem gdy go widzę). Pytanie moje brzmi, jak się go pozbyć? Mam zablokowany jego numer i portale społecznościowe, nie utrzymuje z nim kontaktu, czy zakaz zbliżania się będzie dobrym kolejnym krokiem? Dziś 27 nasza miesięcznica pewnie dlatego się tu pojawił z tym szamponem zeby nie dac mi o sobie zapomnieć. Pierwszy raz przeżywam coś takiego i jestem w szoku ... dochodziło do tego ze zostawały mi siniaki na rękach po spotkaniu ... krzyki, obrażane wyglądu, nawet czepianie się strojów, bo za dużo widać, miał problem, ze ktokolwiek się na mnie patrzy ... na końcu zrobił ze mnie winna, zniszczył opinie w rodzinnym mieście, a ja nie poddaje się tylko nie wiem jak do końca się go pozbyć, pomożecie? Mieliście podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprowadz sie albo zagroz jemu pisemnie, przy pomocy prawnika, kosztuje niewiele, sprawa o stalking.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×