Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauroczyłam się w nim

Polecane posty

Gość gość

Sprawa jest dosyć skomplikowana. On jest moim lekarzem. Byłam dopiero na 3 wizytach. On ma super podejście do pacjentów. Można z nim było rozmawiać jak z kolegą. Niestety on na ostatniej wizycie powiedział mi, że jeszcze raz mam przyjść i zakończymy leczenie. Podczas badań jakoś tak mnie dotykał, nie jak lekarz , ale jak mężczyzna. Nie wiem co mam zrobić.Może sobie coś wkręcam. Przy nim nie dawałam po sobie poznać, że mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego bo lekarze to babiarze i cie zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że pewnie nie mnie jednej wpadł w oko. Przykro mi, że już nie będę mogła z nim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój. Mnie też to spotkało, niestety ja jeszcze długo będę do niego chodzić i się meczyc. Mysle, że Ci się wydawało, że dotykał Cię jak mężczyzna a nie jak lekarz. Tak to jest. Ja miałam podobnie, zabujalam się, a teraz tylko same problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jakie problemy? Przecież zawsze można zmienić lekarza. Poza tym według mnie to nie jest męczące jak się chodzi do lekarza który się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem nie można zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety mam duzy wybór i mój mnie niedługo wywali z leczenia. A symulować to raczej nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym z chęcią zmieniła, żeby już nie cierpieć na każdej wizycie, ale to by skomplikowalo moje leczenie. Sorry, zdrowie ważniejsze. Jakoś przetrwam, chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on daje jakies sygnaly zainteresowania? Czy nic I dlatego cierpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie. Jest to lekarz bardzo miły, troskliwy dla pacjentów. Można się przejechać, jak sobie kobieta wmówi, że to coś znaczy. Mnie po prostu strzeliło od pierwszego wejrzenia. Nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mnie głaska i dotyka po nogach, ale w sumie jak tak czytam co piszesz, to pewnie to nic nie znaczy i od tak to robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o mnie, to bardzo krępowałabym się chodzić do młodego, przystojnego lekarza, a do tego, jeśli miałby do pacjentki kumpelski, przyjazny stosunek, to już w ogóle. Kiedy idę do tych starszych, z doświadczeniem i oficjalnym, suchym podejściem, wiem, że będę spokojniejsza, pisząc pół-żartem, pół-serio. Autorko, Ty nic o nim nie wiesz. Może ma żonę, dzieci, jest zaręczony lub się z kimś spotyka. Jeśli Ty jesteś sama, brakuje Ci mężczyzny, to wiadomym jest, że będziesz odbierać każde drobne gesty, jako zaproszenie do flirtu, kokieterii w Waszych relacjach. Nie oceniam Twoich myśli, bo na nie nie ma się wpływu, tym bardziej, jeśli to przystojny mężczyzna, wykształcony oraz potrafiący porozumieć się z każdą kobietą, ale spójrz na to realnie. Nic o sobie nie wiecie. A nawet, to, co możesz przeczytać o nim w internetowych opiniach, może nie pokrywać się z faktami. Zauroczyłaś się, to się zdarza. Ale on nie daje Ci żadnych sygnałów, znaków. Więc sama widzisz, że to gra nie warta świeczki. Nie zadręczaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ortopeda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytal mnie gdzie pracuje i ile mam lat i czym sie interesuje i tyle o mnie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to wywiad nie wymyslaj se

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki wywiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że pytał o takie rzeczy nic nie znaczy. Może jest rozmowny, może kontaktowy po prostu. Nie wszyscy lekarze są sztywni, niektórzy są mili i opiekuńczy. Nie myśl tego z uczuciem z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że po tak mile spędzanych chwilach om pd tak każe mi spadać. Jemu chyba wszystko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że Ci przykro. Sama też przeżywam każda wizytę. Z jednej strony chcę już zakończyć to i przestać go widywać, z drugiej na samą myśl, że tak mogłoby być, przerażam się. Ale lepiej nie robić sobie żadnych nadziei. Tzn. ja nie mogę. Ty możesz spróbować. Co Ci szkodzi na ostatniej wizycie zapytać, czy gdzieś z Tobą się umowi? Ja bym zaryzykowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest taki, że bierze numer telefonu od pacjenta i daje swój, ale nie wiemczy wypada napisac mu coś. Zawsze pozostaje czarny scenariusz, żeby symulowac dalsze dolegliwosci i chodzic na wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie lepiej na wizycie? Przynajmniej zobaczysz reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że on zdaje sobie sprawę że ma duże powodzenie i pewnie nie zrobi na nim wrażenia że chcę się umówić. Pewnie grzecznie odmówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym jak sie przyznam to czar pryśnie. Pryśnie szczgolnie jak on odmowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jeśli chodzi tylko o czar, to nie pytaj i zostań ze swoim zakochaniem. Ja bym chciała być w takiej sytuacji jak ty, mogłabym zapytać i mieć jasność. Tak lub nie. I nie męczyć się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też możesz zapytać. Co Ci szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapytam żonatego lekarza. No błagam. Jeszcze do niego będę chodziła długo, więc nie wyobrażam sobie umierać że wstydu na każdej wizycie, jak mnie oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj to nie wiem czy ma żone. Jednak jak sie tak zastanowie to pewnie na moje nieszczescie ma,Chociaz obraczki nie nosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hophopbum
Autorko ale sobie komplikujesz sytuacje, ja zwlekalam 3 lata ze spotkaniem z kimś z internetu.. dopiero teraz gdy zaczela sie psuć relacja zdobywam się na odwagę i widzimy się w przyszłym tygodniu.. mimo wszystko ze mnie to przeraża... zobacz jak się zachowa podczas ostatniej wizyty... zdobądź się chociaż na sms skoro masz do niego bezpośredni kontakt. Symulowanie to najgorsze co możesz wybrać ;) Odwagi! żyje się tylko raz, po co masz żałować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała, żeby on zrobił pierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×