Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy gdybyście były na Titanicu dobrowolnie zginęłybyście u boku

Polecane posty

Gość gość

mężów czy wybrałybyście życie i się ratowały wchodząc do szalupy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szalupy wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na pewno, nie znalazłam się w takiej sytuacji. Ale mam faceta, którego bardzo kocham... wątpię, bym go opuściła. Odepchnęłam go od auta, które wjechało na chodnik, skręcając by nie potrącić pieszego na pasach. Wjechało we mnie, miałam połamane żebra, jemu nic się nie stało. Moją pierwszą myślą było, by go ratować, o sobie nie myślałam wcale. Sądzę, że umrę za niego i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy wasi mężowie gdyby chłopów na łódki wsadzali z wami zostali. Nie sondzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko powiedzieć co by się naprawdę zrobiło w takiej sytuacji...raczej bym zginęła u jego boku bo jestem romantyczką...ale co innego gdybyśmy mieli dzieci...wtedy ratowałabym sie dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym była młoda to bym się ratowała...gdybym miała już 60, 70 lat to może i bym z nim została bo w sumie tego zycia i tak dużo by mi już nie zostało, w dodatku samotnego, bo męża bym przecież straciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie. Wiadomo ze człowiek ratuje rodzinę i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie. Wiadomo ze człowiek ratuje rodzinę i siebie. x rodzina to też mąż - który nie miał szans na ratowanie siebie (przynajmniej większosć). Dajmy na to nie macie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby były dzieci ratowałabym się dla nich. Jak nie zostałabym u boku męża. Bardzo kocham swojego narzeczonego. Nie wyobrażam sobie, że ja bym się ratowała a on by tam umierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę że nawet rodzina by mnie nie uratowała a co dopiero jakiś chłop bądź co bądź obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.57 ktoś musi się uratować i przeżyć albo on albo ja. Bezsensowna byłaby śmierć oby dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezsensowna byłaby śmierć oby dwojga. x Ja bym nie zostawiła męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie ciągnął mnie na dno, dlaczego więc teraz mialabym z nim utonąć? Nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie ciągnął mnie na dno, dlaczego więc teraz mialabym z nim utonąć? Nigdy! x to po co za takiego wychodziłaś :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Omamił mnie, pokazywał jak to on będzie ciągnął w górę, a okazało się, że ciągnie w dół. Mało to po swiecie chodzi facetów dwulicowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×