Chce wrocic z Londynu do Polski

Problem w tym, ze wroce praktycznie z niczym. Za pokoj place 125f/tyg, do tego metro 40f/tyg, jedzenie itd. Bardzo ciezko jest cos zaoszczedzic :( Czuje, ze zmarnowalam zycie

Jedź do Nowego Jorku tam nie ma biedy...

a co tam robilas, po jakim czasie wracasz i ile masz lat

Moja znajoma tak zmarnowala zycie i wstyd jej wrocic. Skonczyla dobre studia, a w Londynie jest managerem w jakiejs restauracji za marne 1500-1600 funtow, gdzie nawet mieszkania za tyle nie wynajmiesz samodzielnie...Porazka, ja bym z takiego miejsca juz dawno uciekla

https://www.google.co.uk/amp/s/amp.theguardian.com/uk-news/2018/aug/05/london-cleaners-strike-over-living-wage-and-sick-pay

a ja bym nie uciekala, bo w Polsce nie stac mnie bylo na nic a w uk mam nowy dom, samochod i sama wychowuje dzieci, latamy 2x w roku na wakacje w fajne miejsca, tak samo jak dla jednych zycie w Polsce wyglada kolorowo a dla innych bieda z nedza to tak samo moze byc w kazdym innym kraju. niech kazdy robi ze swoim zyciem tak zeby bylo mu dobrze , bez wzgledu co mysla inni...a napewno nie brac pod uwage opinii kompletnie randomowych i anonimowych ludzi z forum, tu nie widzialam ani jednego watku w ktorym nie kipialoby od jadu i zlosliwosci, czy to kafe to zbieranina jakis frustratow wyladowujacych sie na kims z pozoru slabszym...bo ma problem tu i teraz????

Piwniczanka wróć

Mieszkam w Niemczech, niby praca w miarę dobrze płatna, ale wynajem mieszkania + życie + opłaty i nic mi nie zostaje by odłożyć. Na takich zarobkach jakie mam ja w Niemczech żyje większość młodych Niemców, także nie jest tak super za granicą jak musisz się utrzymywać w kraju w którym pracujesz.

do gosc 2:55 zgadzam sie z toba, to nie sa zadne kokosy, ludziom nadal sie wydaje ze nie wiadomo ile odloza...nic mylnego, natomiast dla takich jak ja ktorzy zyli w kieszeni u ojca w Pl , zycie za granica i mozliwosc zamodzielnego utrzymania rodziny to naprawde komfort. ja sie ciesze tym co mam i mysle ze to najwazniejsze bo nie ma nic gorszego niz zycie w nieustajacej degregoladzie i nieszczesciu z powodu miejsca, kasy, wszystkiego.

Autorko ile odłożyłas, dolozysz się połowę? https://www.otodom.pl/oferta/jasne-wybrzeze-ID3Exio.html

nie ważne ile zarabiacie tylko ile zostaje na koniec miesiąca, bo jak nic to strata życia

jak nic nie zostaje to strata zycia??? przynajmniej nie ma dlugow a jak w Polsce brakuje do oplat to co to jest??? szal zycia?? liczy sie to co przezyjesz , w jakich warunkach i otoczeniu. ja wole jak mi nic nie zostaje a mam oplacony dom i wszystko czego mi potrzeba niczego sobie nie odmawiam, niz fakt zycia w ojczyznie w nedzy ze strachem ze jak przyjda rachunki za gaz i prad to bez pomocy rodzicow ich nie zaplace

A ja prad nie mam:(

W Londynie Ci cos zostanie pod koniec miesiaca buahahahah...

Czytalam, ze w uk nawet pielegniarki i policjanci maja problem by zwiazac koniec z koncem. A pensje maja zaskakujaco niskie :O Takze dobrze nie jest

Zobaczcie tutaj: http://ceesty.com/wZDXqX