Niedostępne kobiety

Hej panowie :) Powiedzcie, lubicie jak o kobietę trzeba walczyć, czy wolicie mieć wszystko na tacy wystawione? :D Bo ja lubię jak facet o mnie walczy, ale gdy stara się o mnie ktoś kto mi się nie podoba, to od razu mówię że nic z tego nie będzie - zgrywanie niedostępnej jest fajne, ale trzeba też mieć jakieś sumienie.

olewam takie zamknięte kobiety

Nie lubimy. Oczywiście jakieś pozory trzeba stwarzać ale jak babka przesadza to ja olewam. I ten żal w oczach że przesadziła z niedostępnościa. :))

Czyli dzisiejsi faceci to zwyczajne lenie a nie żadni zdobywcy :) Ja lubię niedostępne. Zwłaszcza jeśli ma to być materiał na żonę. Jak szukacie łatwych panienek to polecam Rokse :D

Między łatwą a niedostępna są jeszcze normalne i takie są najlepsze na żony. Nie lubię jak mi ktoś łaskę robi że się do mnie odezwie albo zatańczy albo drinka wypije.

Mam ochotę pofiglować z sąsiadką proponowałem jej to ale nie chce.Nie jesteśmy już młodzi ja 57 ona 70 oboje stanu wolnego .Wyrażnie mnie podpuszcza wychodzi na balkon w cienkim szlafroku nic pod spodem,kilka razy otwarła mi drzwi w samych majtkach a raz nawet nago.Powiedziałem jej że mnie prowokuje i muszę sobie zwalić zaproponowałem czy chce popatrzeć ale nie chce.Co o tym myślicie lak ją zachęcić.

Dla facetów niedostępna i oziebla to taka którą nie da szybko d**y.

ty świrze!! zgłosiałam cię , będziesz tu porządnym imieniem pomiatał!

Są kobiety które z uśmiechem na ustach w miły sposób mówią że nie są zainteresowane i takie są ok. A są takie co chcą ale nie wiadomo po co są nabzdyczone i ksiezniczkuja.