Mam chorą sytuację w domu z pogranicza kazirodztwa

Mam 16 lat, mój brat 21. Przydarzyła się nam niedawno pewna dziwna i krepująca sytuacja, o której chciałabym wam opowiedzieć. Ostatnio mój brat ma pecha, albo robi to specjalnie. Co rusz widzę go nago. W łazience nie mamy szybki w drzwiach, więc nie widać, czy ktoś w środku. Pewnego dnia otwieram drzwi do łazienki, a on stoi tam nago i mówi, że zapomniał się zamknąć. Kolejna sytuacja - pukam do jego pokoju, cisza, więc wchodzę, a ten na wprost drzwi stoi całkiem golusienki. Mówi, że nic nie słyszał, że pukałam. Do tego dochodzi "przypadkowe" spadanie ręcznika, gdy wychodzi z łazienki po prysznicu. Oczywiście wszystko to gdy jesteśmy akurat sami w domu. Kolejny przypadek. Aha, zaraz uwierzę. Czuję się zazenowana jego coraz częstszą nagością. Jak mu mówię, że nie życzę sobie takich widoków to rżnie głupa, że przecież sama weszłam do jego pokoju. Jak rozmawiac z takim typem? Czy to co robi to molestowanie?

haha

Popuść szpary to się uspokoi.

Dopoki nie pcha sie z lapami to wszystko jest ok. Jego pewnie kreci ze dziewczyna widzi mu wacka. Widzialas jak mu stoi?

Tak, raz widziałam wzwód i to zaraz na samym początku. Nigdy wcześniej nie widzialam go nago więc nic nie podejrzewałam, gdy któregoś razu poprosił mnie bym wychodząc do szkoły obudziła go bo on chociaż nastawia budzik tobi tak potrafi przyznąć. Pukam rano, cisza. Uchylam drzwi a on lezy odkryty z czlonkiem sterczącym jak wieża. Potem się tłumaczyl, ze to poranny wzwód. Nie wiem czy właśnie ta sytuacja nie zachęciła go do dalszego pokazywania się nago.

Nie sądzę żeby było z czego robić dramat, przynajmniej na razie. Seksualność męska w tym wieku jest bardzo duża i zupełnie normalna. Hormony męskie reagują po prostu na widok kobiety zwłaszcza atrakcyjnej, ale już bez uwzględniania czy to siostra, matka, ciotka czy koleżanka. Fakt że swoim pokoju lub w łazience chłopak jest nago też jest zupełnie normalny. Ty się doszukujesz podtekstów ponieważ twoja własna seksualność też jest już na takim poziomie że nie widzisz twarzy brata tylko jego genitalia i powoli obydwoje możecie tworzyć problem, którego na razie nie ma. Być może nawet że on chce sprawdzić twoje reakcje żeby zobaczyć twój zachwyt albo strach, faceci tak mają, to część ich osobowości. Powinnaś bagatelizować jego nagość jakby był rzeźbą z marmuru, spojrzysz, wzruszysz ramionami i pójdziesz dalej. Brak jakiejkolwiek reakcji z twojej strony powinien go zniechęcić do takich demonstracji i wtedy przekonasz się czy rzeczywiście oczekuje czegoś z twojej strony, czy założy gacie i przestanie się tobą interesować. Jednak pamiętaj że zdecydowana większość mężczyzn w tym wieku aż kipi testosteronem i to że będziesz mu patrzeć na spodnie i widzieć wzwód jest jak najbardziej normalne.

To nie jest normalne żeby brat obnazal się przed siostrą. Powiedz mu wprost, że nie życzysz sobie oglądać jego męskości. Jeżeli będzie nadal tak robił to powiedz rodzicom, albo zrób mu psikusa i zamiast sama iść go budzić wyślij mamę albo ojca.

Zacznij mu robić foty telefonem, powiedz że, jeszcze raz a wszystkie zdjęcia trafią na fejsa.

kolejne prowo zdebilałego, mocno zaburzonego prawika :o a naiwne łykają wszystko

gość dziś Dziewica orleańska się odezwała. To JEST NORMALNY proces dojrzewania, chłopak nie ma odpowiednich hamulców i tyle w temacie, a tu każdy widzi od razu zboczeńca. Najlepiej dziewczyno załóż hidżab jak będziecie z bratem sami w domu. 21 wiek a w tym zaściankowym kraju ludzie o mechanizmach seksualności wiedzą tyle co w epoce kamienia łupanego i stąd potem tyle problemów typu gwałt, przemoc domowa, aborcje i tym podobne sprawy. Brak podstawowej wiedzy i to jest dramat!

Proces dojrzewania, to można wybaczyć chłopakowi 15-17lat,a skoro 21 latek nie potrafi pohamować się z obnoszeniem swojej seksualności to normalne nie jest, pomimo że mamy 21 wiek. Choć pojęcie seksualności to szeroko pojęte zagadnienie, to jednak granice i pewne normy pozostają niezmienne.

Oczywiście, że robi to celowo.

Jezeli stoi mu pyta na widok własnej SIOSTRY to ten gostek jest dla mnie piertolnięty.

Ja pierdziu...