Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż dom i dzieci...nie jestem szczesliwa

Polecane posty

Gość gość
21:19 no nie moze i zaraz poda milion powod dlaczego, np: - nie ma butow do biegania - nie lubi biegac - nie ma czasu bo dzieci ciagle cos od niej chca ale na kafe ma czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę.. jeżdżę na rowerze..jakoś jednak nie mogę znaleźć czegoś z czego bym się naprawdę cieszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jakieś cudowne dziecko skoro je co 3h ...nowość dla...Ciebie!!! Zwykla norma. Nic wielkiego nie robisz, jednak myślisz że zasługujesz na medal. Kiedyś łeb Ci pęknie jak autorce to nie próbuj narzekac- nie wolno! xxx nie podszywaj sie pod innych, to po 1. po 2 tylko ty jedna masz zle w zyciu i masz prawo narzekac, jak ktos inny narzeka, to nie ma prawa. To idac twoim tokiem myslenia, powiem ci tak: male dzieci maly klopot, duze dzieci duzy klopot. Nie masz prawa teraz narzekac, bo za pare lat to zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tarczycą wszystko w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Tak- wszystkie biegacie z dwójką lub trójka dzieci?..co dzień też chodzicie na baseny i do restauracji nie prawdaz??? Do autorki- nie przejmuj się, dasz radę. Szukaj dalej zajecia dla siebie. Wiem jak to jest nie mieć kasy i pomocy.. ściskam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daję każdemu prawo do tego czego potrzebuje. Jeśli przekracza to Twoje umiejętności to nic nie radz. Nie oczekuje odpowiedzi od ludzi którzy nie chcą pomóc. Ty ewidentnie taka osoba jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci napisalas rady, to mnie objechalas. ty po prostu jestes taka osoba, ktora i tak nie pozwoli sobie pomoc. moze po prostu to lubisz? uzalac sie nad soba? sa tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej nie odpowiedziala na pytanie dlaczego zrobila sobie drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Ty mnie znasz najlepiej,nawet na oczy nie widziałaś, ale ocenę wystawiłas. Życzę wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co szukasz pomocy posrod obcych ludzi w necie? idz do kogos kto cie zna w realu i moze cie osadzic, BO CIE NA OCZY WIDZIAL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj kto to malkontent, bo pasuje do ciebie idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukam pomocy, zastanawiam się tylko jak inni sobie z tym radzą.nie odpowiadaj jeśli nie masz nic do powiedzenia. Rozumiem że karmią dziecko czytasz książkę-Gratuluję potomstwa. Nie każdy jednak tak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź Ty się ogarnij. Poczytaj książkę i daj się wykazać mężowi przy dziecku. Trochę luzu. Dziecko do dziadków i wieczorem na dancing. Rób coś i nie narzekaj. Masz wszystkich zdrowych i to najważniejsze. Pokochaj się z chlopem o Ci przejdzie. Tak jak chcesz aby Ci włożył. Bierz się do życia i nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam jak Ty i wiesz jak to się nazywa? Frustracja. Nawet to, że mam chwile dla siebie mnie nie cieszy, bo dobrze wiem, ze to CHWILA i zaraz znów będzie to samo,czyli obowiązki od rana do nocy. Odpowiedzialność za dzieci na okrągło tylko na mojej głowie. Doszłam w końcu do wniosku, że jest mi potrzebny odpoczynek ale długotrwały. Na wakacje nawet nie jechaliśmy bo z dwójką małych dzieci to żaden odpoczynek. Nie lubię jeździć do rodziny czy znajomych, bo musimy brać mnóstwo różnych rzeczy i broń Boże o niczym nie zapomnieć. Meczy mnie to już, dlatego wolę siedzieć w domu i czekac aż trochę urosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Tak to właśnie wygląda. Chwila dla siebie nie ładuje już moich baterii. Potrzebowalabym dłuższej przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ci napisalam, ze koszt basenu to maly wydatek, kolezanke na pewno jakas masz zeby sie choc spotkac itp, i od razu byl z twojej strony na mnie pojazd. Skoro wszystko cie przerasta to jakich porad oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wakacje sa przeciez. trzeba bylo wyslac dzieci na kolonie, oboz cokolwiek... wziac urlop i hulaj dusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz chore dziecko to każda złotówka się liczy. Może dla Ciebie 27zl to nic. Dla.mnie dużo, nie mogę wydawać na siebie. Co do pytania jak to z drugim dzieckiem... wyobraź sobie że istnieje coś takiego jak bliźnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 21.36-ja nawet męża juz " nie mam". Nie spędza ze mną czasu wcale,mowi,ze nie da się ze mną żyć, bo ciągle narzekam. A jak mam nie narzekac jak nie mogę się ruszyc nigdzie w spokoju i bez nerwów. Maz pracuje do pozna a ja wszystko robie z dziećmi: zakupy z dziećmi obiady z dziecmi,nawet do toalety za mną młodsze chodzi (ma niespełna rok, starsze 3 lata). Nikt mi ich nawet nie weźmie na chwile na spacer,nie mówiąc o tym żeby "podrzucić dziadkom" jak to ktoś mądrze napisał. Cieszcie się,ze macie takich dziadków co wam zostan. I proszę,nie oceniajcie bo naprawdę każda sytuacja jest inna. A ja się nie dziwię,ze masz dość takiego życia, ja też mam dosc. Żadnych przyjemności tylko ciaglepiej jedno i to samo do porzygania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, jasne... to siedz w domu i sie udreczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:49 po co decydowałas sie na drugie dziecko? tylko mi nie pisz ze wpadka bo yebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja was rozumiem bo sama na podstawie obserwacji znajomych którzy maja tak samo jak wy, zdecydowałam ze nie chce ładować się w taki kierat. Wraz z mężem nie będziemy starać się o dziecko; w naszym domu panują zasady: każdy robi to co mu sprawia przyjemność a jak chce zaprosić druga osobę do tego to podwójna przyjemność. Gotujemy kiedy mamy ochotę a tak to chodzimy po knajpach, robimy sobie często randki, na które szykujemy się jak na wesele i idziemy do kina, na wino i spacer nocą lub jezioro itp. Maz ma hobby i ja swoje; lubimy tez po pracy zrobic sobie dzień leniucha i nie sprzątamy , gotujemy- NIC tylko kanapa i horrory i popcorn :) Uśmiechamy się codziennie do siebie, po sprzeczkach przytulamy i kupujemy drobiazgi na osłodę. Nie zamienie takiego życia na ani minutę pieluch, wyścigu: praca-przedszkole-sklep-dom-sprzątanie-gary-lekcje-padam na pysk i nie mam czasu nóg ogolić-spanie do 6 i od nowa. Wole żeby przez te kilkanaście miesięcy nikt z rodziny mi szklanki nie podał na starość (bo oboje mamy swoje rodziny:siostry i braci, ale odkładamy na opiekę- co prawda 100 zł miesięcznie ale zawsze, mamy po: 32 i 38 lat) niz mam całe życie zmarnować w udręce. Tylko ze ja to przemyślałam i żyje wbrew społecznym naciskom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ciągle to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsz mnie to zastanawiało czemu baby takie maja parcie na te dzieci skoro zamienia się właśnie życie w takie piekiełko i wiadomo ze facet wcale nie chce tego tylko chce żyć szczęśliwie z uśmiechnięta żona która kocha jego. Dzieci nie sa mu potrzebne tylko miłość kobiety a te kobiety tak cisną na ten rozród a potem płacz ze facet ma je gdzieś. Nie dziwie się bo kto by chciał wiecznie zła zaniedbana i narzekającą kobietę z obsmarkanym wrzeszczącym dzieckiem wokół nóg ? Nikt normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 my tez mielismy z mezem takie zycie do niedawna, a teraz mamy dwumiesieczniaka :) urodzilam majac 34 lata, zdecydowalismy sie na dziecko bo juz dosc mielismy tego wychodzenia. My jeszzce weekendami siedzielismy praktycznie do rana i gadalismy, pilismy piwo albo wino, ogladalismy filmy, wspominalismy itp. Praktycznie do konca ciazy gdzies jezdzilismy, 3 dni przed terminem porodu przeprowadzalismy sie 300 km. Niedlugo wczesniej kupilismy mieszkanie, ktore jeszcze nie do konca bylo wykonczone. Jak wrocilam z noworodkiem ze szpitala, to byl taki rozgardiasz, ze przeskakiwalismy przez pudla i kartony, nie bylo blatu w kuchni, nie mielismy jak ugotowac obiadu, dlugo jeszcze by opowiadac. Przeszlismy rewolucje, no ale coz, tylko autorce wolno tu narzekac :) kazdy inny ma lepiej, ale jeszcze zobaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam obiecywano pomoc, a wszyscy się odwrócili. Radzimy sobie- jak oceniaja obcy- swietnie. To jednka tylkk tak wyglada. To bardzo ciezka oraca i ogrom wyrzeczenia.Bardzo chcieliśmy mieć dzieci, nawet chcielibyśmy mieć więcej, ale nie mamy już sił. Jak nikt nie pomaga to jest naprawdę ciężko. Moje koleżanki są zadowolone tyko wtedy gdy nie mają na karku dzieci, razem z dziećmi wiecznie wkurzone. Wtedy oczekują zrozumienia. Natomiast gdzies łapią oddech- idą np do.kina- dzieci u dziadków. Mają ludzie jak od tego odpocząć. Ja nie mam. Nikt mi dzieci nie przypilnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz z noworodkiem to już nie będziesz nigdy pila wina, nie będziesz wychodziła, bo jesteś matka??? Teraz nie będziesz z mężem gadać do rana ani wychodzić? Ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 21.49- zawsze chcialam mieć 2 lata różnicy między dziećmi i jak chciałam tak mam. Kocham dzieci nad zycie,tylko szczerze mówiąc nie myślałam, z e to będzie tak wyglądalo. Nie myślałam, ze zostane ze wszystkim całkiem sama. I z mężem,który kaze tylko nie narzekac,bo on tez nie ma lekko. A jak wróci z pracy to nawet nie potrafi zrozumieć mną porozmawiać ,bo w jego odczuciu to znów pewnie bedzie narzekanie. Liczyłam tez, ze skoro obie babcie nie pracuja, to przyjada pomoc raz na jakiś czas. Nie mowie o wykorzystywaniu, ale liczyłam, ze będą się interesować wnukami. A im jest trudno nas odwiedzić a co dopiero pomoc przy czymś. Czuje się samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było gdzie ugotować, blatów nie było ale z NOWORODKIEM siedziała nie jedząc nie pijac. Hahaha jak ja miałam noworodka to na oczy nie widziałam że zmęczenia A ta po remontach jeszcze powie że z dzieckiem na ręku sprzątala dobre sobie Ps.Ile płacisz Pani od sprzątania??? A może mama sprząta u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:49 Mam dokladnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×