Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochał A teraz?

Polecane posty

Gość gość

Hej W tamtym roku szukałam partnera na wesele koleżanki i tak poznałam mojego byłego już niestety chłopaka. Mieszkaliśmy w różnych miastach ale to nie przeszkadzało nam się spotykać i zakochać się. Układało nam się bardzo dobrze A On codziennie zapewniał mnie o swojej miłości która zresztą dało się poczuć. Po pół roku spytał mnie czy widzę go w przyszłości odpowiedziałam że tak i że On mnie w swojej też. Z tym, że nie chce przeprowadzić się do mojego rodzinnego miasta. Dla mnie był to cios bo stale deklarowalam że chce mieszkać tutaj A On mówił że pojedzie za mną wszędzie bo nic się nie liczy. Pod wpływem emocji powiedziałam że z nim zrywam. Poplakalismy się oboje, powiedzieliśmy że się kochamy i życzymy szczęścia. Zaskoczyło mnie to, że nawet nie zawalczył, nie szukał kompromisu, tak pozwolił mi odejść. Już ba drugi dzień zrozumiałam swój błąd i Przeprosilam go w odpowiedzi dostałam że po tamtej nocy coś w nim pękło i uczucie odeszlo i nie chce już przeżywać takich emocji.. mimo wszystko walczyłam nadal, pojechałam do niego, mimo że odwołał pierwsze spotkanie bo... kolejny cios... poszedł z koleżanka ba wesele... wytlumaczylann wszystko, nawet na mnie nie spojrzał dopiero kiedy mu kazałam. Powiedział że już mnie nie kocha. Spotkałam się z jego mama powiedziała że bardzo to przeżył i się zacìął i raczej z tego nic nie będzie... po tygodniu napisałam do niego list, bez odpowiedzi. Kiedy potrzebowałam pomocy pomógł ni z wielką laska wysyłając jeden link. Minęły 3 miesiące od rozstania A niecały miesiąc od totalnego braku kontaktu. Nie mogę się z tym pogodzić, uwierzyć że nagle przestało mu tak zależeć... Teraz szaleje po klubach ze swoim kumplem który 2 raz rozstał się z dziewczyną i uważam że ma na Niego duży wpływ ale czy możliwe jest aby przez to że koledze się nie udało ponownie przekreślał Jego powrót do mnie? Czy jeszcze wróci, czy mogłam nic nie wyczuć że jego miłość to klamstwo? A może tak to zrabialm ze broni się przed uczuciem? Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój, nie zmusisz go do milosci ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×