Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to juz jakies zaburzenie ? Ktos moze ma wiedze psychologiczna i zyciowa?

Polecane posty

Gość gość

Dziwi mnie to, bo kiedys bylam bardzo uczuciowa, romantyczna,a zarazem kochalam ludzi, zycie i nie wyobrazam sobie nie miec przyjaciol czy kogos blizszego . Ale rozczarowalam sie wiele razy najblizszymi : rodzina, przyjaciolmi. Ludzie czesto mi zazdroscili ,dokuczali czulam sie wyobcowana, wsrod chlopakow mialam srednie powodzenie... ciezko bylo mi stworzyc wiez.Przyjaciolka ktora znalam od przedszkola uwiodla mojego faceta i nastawila przeciwko mnie, a on sam nie wiedzial chyba co gada ale powiedzial mi w twarz ze jest w niej zakochany i jeszcze zrobil to z usmiechem... w sytuacji gdy mi serce peklo. Inna przyjaciolka tez mi zrobila kilka swinstw,w rodzinie tez bylo wiele tego, umarl chlopak w ktorym bylam bardzo zakochana, a mielismy wtedy 17 lat. moglabym generalnie obdarowac swoimi przezyciami kilka osob. To bylo w mlodym wieku, nie mialam jeszcze 20 lat. Caly czas natrafialam na takich ludzi, ale naiwnie szlam dalej ,nie poddawalam sie. W ktoryms momencie po prostu przestalam miec sile do czegokolwiek, moglam tylko spac, plakac i nie umialam tego kontrolowac.Stracilam motywacje do wszystkiego.Poszlam do lekarza ,potem juz do psychologa,psychiatry...diagnoza;depresja. Leczylam sie, potem bylo lepiej ale jakis czas temu wrocilo. Teraz juz nie nie czuje tylko obojetnosc, pustkę ale nie tesknie za zadnymi relacjami,zauwazam ze zycie nie ma sensu bo wszystko sie powtarza, kazdy umiera i zycie sie toczy. Czy to mozliwe by znalezc sie na przeciwnym biegunie, tj kiedys pragnelam milosci i byla dla mnie najwazniejsza, tylko zakochanie, czysta milosc a nie pieniadze, czy wyglad...a dzis czuje sie taka pusta wewnatrz, nie mam tyle energii co kiedys..nie ciesza mnie adoratorzy ani kontakt fizyczny, nie czuje potrzeby bycia w zwiazku ani zadnych przyjazni.Jakis kontakt z ludzmi mam bo musze ale denerwuja mnie .Nie wiem skad to sie wzielo i czy mi minie,moze ktos cos wie...mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo żyć nie warto a miłość??? nie istnieje Dorosłaś. Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam trochę podobnie. Właśnie teraz przechodzę trudny okres, także chyba dobrze Cię rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś smutna, bo dużo złego Cie spotkało i się zwiodłaś. To naturalna reakcja na ciężkie przeżycia. Czas uczy pogody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze zdrowa dieta, sen, ćwiczenia fizyczne. Odizolowałaś się od ludzi bo Cię zranili, to nie jest dobre. Zbuduj swoje własne stado, z ludzi o dobrym sercu jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×