Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbyliście się wspomnień z kimś związanych

Polecane posty

Gość gość

ile trwało zanim odetchnęliście z ulgą i widok tej osoby na mieście lub na zdjęciach przestał u Was powodować szybsze bicie serca? U mnie trwa to już dwa lata. Dziś mijając tę osobę serca zaczęło bić tak że omal nie wyskoczyło. Wszystko wróciło, cały dzień zepsuty. a dodam, że oboje wręcz się nienawidzimy, choć spędziliśmy wspólnie wiele pięknych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym zeby mnie tak ktos kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei mam dość! Przeświadczenie, że ta osoba nienawidzi i świadomość tego że samemu się nienawidzi, a jednak ciągnie do tej osoby jest okrutnie bolesne. Widzisz jak ta osoba jest szczęśliwa i zastanawiasz się, czy czasem Cię wspomni, a jeśli nawet to w jaki sposób. Ma prawo nienawidzić i wiesz że nienawidzi. Ale te ciągłe myśli, wspomnienia, to wykańcza. I jeszcze gdy się zobaczy tę osobę to już w ogóle jest przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpliwe by to była nienawiść i na jej widok cię nadal ruszało. To tylko złość że się rozstaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem jeszcze lepsza, bo tęskniłam za facetem 4 lata, też się "rozmijamy z niechęcią", na ulicy nigdy cześć sobie nie powiemy, mimo że się spotykaliśmy przez jakiś czas. Na jego widok waliło mi serce, a teraz NIE :). W ramach detoksykacji przerzuciłam swoją fascynację na inną, niestety niedostępną osobę, z którą nawet nigdy nie rozmawiałam - to jest dopiero HIT. Wzdychać do faceta, z którym się nie spotkałaś i nie zamieniłaś słowa. Głupia myślałam, ze jest wolny (często na mnie patrzył, widać było, że mu się podobam), a facet w tym czasie miał już dwie sympatie, ta ostatnia to pewnie na stałe - dziewczyna w niczym mnie nie przypomina, ani z wyglądu, ani z charakteru. Wydaje mi się, ze też się w końcu "zmęczysz", spotkasz kogoś innego, nie można szaleć za kimś w nieskończoność, to nie tandetne love story. Ja przegięłam, bo znowu znalazłam sobie kogoś kogo mieć nie mogę i kto się mną nie interesuje. Sądzę, że jest to porostu problem natury psychologicznej tzw. miłość platoniczna - ŻAL. A najśmieszniejsze jest to, ze większość facetów po zerwaniu szybko się otrząsa i hula z nową zdobyczą. Życzę szybkiego detoksu, oby nie trwał 4 lata ;) choć wiem, że jednak nasze sytuacje są inne . A i nie funduj sobie w ramach remedium "platona" tak jak ja ;) życie jest zbyt krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to widzę, że wiesz jak to smakuje. Trochę mam podobną sytuację, my spotykaliśmy się ponad rok, ale nie było to związek, bo zwyczajnie nie mógł być, gdyż ta osoba była już w związku i to małżeńskim. Na dodatek jest sporo starsza, więc to już jest w ogóle przegięcie :D Dwa lata bez kontaktu, widzimy się stosunkowo rzadko i też żadne cześć nie wchodzi w grę. Napsuliśmy sobie wzajemnie sporo krwi, jedno zrzucało winę na drugie, ostatecznie okazało się, że nie byłem jedynym, z którym się spotykała. Syf straszny, a mimo to nadal jak ją widzę, to nie mogę się opanować. Nie polecam tego nikomu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że zabrzmi to jak banał, ale pomogą Tobie 2 rzeczy: czas i miłość odwzajemniona do innej osoby. Kurcze banały, a tak o nie trudno. Powodzenia. (proste rzeczy są najlepsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli kogoś kochasz,pozwól mu odejść. Jeżeli wróci,będzie Twój na wieki. Jeżeli nie wróci nigdy nie był Twój." Mi los pomógł. Nigdy nie pozbyłam się wspomnień związanych z tą osobą. Jeśli coś było ważne dla ciebie, we wspomnieniach niech żyje, a może powróci ...w jeszcze piękniejszej melodii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni/one nigdy nie wracają :( stąd tyle cierpienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno pokochać kogoś innego i to jest cały problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli kogoś kochasz,pozwól mu odejść. Jeżeli wróci,będzie Twój na wieki. Jeżeli nie wróci nigdy nie był Twój." Moj juz nie wróci, bylam tylko plastrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z upływem czasu więzi wygasły, wspomnienia straciły moc, zostało niewiele. Jestem 8 rok sama. Nawet już przestałam go idealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super sam
koty mają 7 żyć. to mi przypomina o impotencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdziały zamknięte
jako facet, jeden związek 8 miesięcy, po zerwaniu przeszło mi po 2 tygodniach, drugi związek 6 miesięcy, przeszło mi w 2 dni, trzeci 4 lata, przeszło mi po miesiącu, dodam że po związkach przeważnie była przerwa około 3 miesiące nim z inną zacząłem kręcić. Teraz jestem ponad 10 lat po ślubie już, o byłych nawet nie wspominam. Było co było i rozdziały zamknięte na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Reguła nr 1 w związkach, NIGDY nie jadać odgrzewanych klusek, czyli nigdy nie ma powrotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17 15
nie wiem juz ile jest 1 i 1. strzelam ze 0. cały sęk maszyny czasu polega na progresie. wyobraz sobie 0:0 i chuj pewnie jest 0. tyle tylko że licznik to raz a mianownik raz jeden. i parafrazujac macie srebrny medal. niemcy wygrali. a co do ziela. fifa to do petów tak jak budzik do krecenia w przód. ok alles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×