Prezerwatywy STOMIL były najlepszymi kondomami w całtm bloku wschodnim

Polska narodowa socjal-demokratyczna myśl techniczna poparta bratnią współpracą inżynierską z zaprzyjaźnionym Związkiem Radzieckim zaowocowała powstaniem najtrwalszych na świecie kauczukowych prezerwatyw "nie gniotsja, nie łamiotsja, wsjegda stojotsa". Tylko kto dziś o tym pamięta?

Ale tak serio - to jak to było z dostępnością tego środka antykoncepcyjnego w PRLu?

Jako nastolatek często je widziałem przez szybę w kioskach "Ruchu", więc chyba nie były jakimś towarem trudnym do upolowania, jak strajtaśma

Czyba autor miał na myśli prezerwatywy unimil a nie stomil.

Pamiętam, nawet pół roku służyły i sąsiad sąsiadowi pożyczał nie to co obecne jednorazowe badziewie

W podstawowce robiliśmy zakłady komu się uda kupić prezerwatywe. Ale co kiosk to dzieciom nie sprzedajemy. Nie to co teraz. Aż kolega trafił na stuletnią babcię która mu sprzedała. Żeby się popisać otworzył i nadmuchał od razu na ulicy... Kasłał chyba z minutę. -- To nie mogliście mi powiedziec że tam jest talk w środku?

Panie sprzedające te prezerwatywy w kioskach nie wiem czy złośliwie przebijały je szpilkami. Afera na cały powiat:-)