Wyjazdy integracyjne z pracy z noclegiem.

uwielbiam, mam dwoje dzieci z takich wypadów, które mój mąż wychowuje nie wiedząc o tym

ja nienawidzę swojej pracy, pracuję bo muszę i jeszcze musiałabym jeździć na wyjazdy integracyjne i patrzeć na te mordy z sąsiednich stanowisk pracy, no nie

gość dziś Wejdę w relację. Będzie to jednak naturalne, a nie jakieś sztuczne zawieranie przyjaźni w pracy. Nie szukam przyjaźni w pracy, mam przyjaciół poza pracą, ale jeśli przyjaźń sama zacznie się rodzić, to co innego. Nie mam ochoty umawiać się z ludźmi z pracy tylko dlatego, że to tearz takie modne, że pracownicy koniecznie muszą się integrować i że może aktuart się zaprzyjaźnimy.

To prawda, to jest MANIPULACJA ludźmi. A ludzie się temu poddają :)

Jeżdżę ja jeździ mąż. Nie mam nic naprzeciwko on tez. Nie interesują mnie zdrady z reszta po pierwsze tego nie robi się w pracy, a po drugie mam tyle okazji ze nie muszę czekać na wyjazd integracyjny.

Wyjeżdżam w czwartek za tydzień i już nie mogę się doczekać nanana

Lubię moich współpracowników i chętnie z nimi wyjeżdżam od czasu do czasu. A z tymi opisami "ruch**ia po kątach" to was poniosło, przecież z tymi ludźmi się potem pracuje na co dzień, każdy trzyma fason, nawet z alkoholem nie przesadza. Pozartujemy, posmiejemy się, pogadamy i tyle.